Dzisiaj na wschodniej granicy Polski mieliśmy, jak to opisał Maciej Wąsik, sekretarz stanu w MSWiA, „regularną wojnę”.
Duża grupa migrantów, którzy zostali tam przywiezieni i kierowani przez reżim Aleksandra Łukaszenki, uderzyli na granicę naszej ojczyzny.
Ta granica jest również granicą Unii Europejskiej.
I jest całkiem jasne, że polskie służby bronią nie tylko Polski przed nową falą nielegalnej imigracji, ale także całej Unii Europejskiej, a zwłaszcza Niemiec, do których chce dotrzeć większość migrantów.
Ale to nie wszystko.
Szczególnie trudne w tej całej sytuacji jest to, że dotychczas szlaki migracyjne przebiegały przez państwa, z którymi można było się jakoś umówić (nawet z Turcją). Teraz jednak jest to kwestia manipulacji uchodźcami przez reżimy wrogie zarówno Unii, jak i NATO. I tutaj wiele tego może się stać, a niebezpieczeństwo jest coraz większe.
Czy instytucje w Brukseli wreszcie pokażą, że są tego świadome? Czy w końcu będziemy mogli uzyskać coś więcej niż chłodne przesłania poparcia z ośrodków europejskich?
Jacek Karnowski pisał w swoim komentarzu, że bardziej potrzebujemy pomocy politycznej niż technicznej czy wojskowej. W pełni się z tym zgadzam.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: To Polska musi wygrać tę batalię - a nie Frontex czy NATO
Jakie będzie stanowisko UE?
Potrzebujemy wyraźniejszego sygnału z Brukseli, który potwierdziłby, że Polska broni w tej chwili całej Unii i z pewnością spowodowałby, że Donald Tusk i opozycja ostatecznie przestaliby wykorzystywać tę sytuację dla swoich politycznych celów. Tak, gdyby chciały, europejskie ośrodki władzy mogłyby użyć jaśniejszej retoryki, by uniemożliwić Tuskowi pisanie na Twitterze pięciokolumnowych statusów, takich jak ten z dzisia, atakujący premiera Morawieckiego w momencie, kiedy panśtwo jest w trudnej sytuacji.
Co więcej, być może ten moment jest idealny, aby Bruksela ogłosiła rozejm z Warszawą i wreszcie dała nam pieniądze z Funduszu Odbudowy, który i tak należy do nas.
Dodatkowe zaangażowanie wojska i policji będzie kosztowało Polskę sporo pieniędzy.
Dochodzi do tego także budowa muru na granicy z Białorusią, która okazuje się, jest bardziej potrzebna niż kiedykolwiek.
Czy nie jest to idealny moment, by przestać szantażować Polskę?
Czy zobaczymy trochę tej chwalebnej europejskiej solidarności, o której cały czas słyszymy?
Czy rzeczywiście jesteśmy pozostawieni sami sobie?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/573240-czy-nie-jest-to-ten-moment-by-przestac-szantazowac-polske