Potrzebujemy powrotu do myślenia o edukacji jako wielkiej inwestycji; świat zmienia się na naszych oczach i od tego, w jaki sposób poprowadzimy nowe pokolenia będzie uzależniona nasza przyszłość - mówił w poniedziałek szef PO Donald Tusk po spotkaniu z prezesem ZNP Sławomirem Broniarzem.
Lider PO spotkał się w poniedziałek w Gdańsku z delegacją ZNP z prezesem Związku na czele.
Na konferencji prasowej po spotkaniu Tusk oświadczył, że „szkoła nie może być kolejną ofiarą złych rządów”.
Nie może być tak, że dziś w polskiej szkole będziemy mieli coraz więcej ideologii, coraz więcej partyjnych decyzji, a coraz mniej pieniędzy i niższy status nauczyciela
— podkreślił.
Według niego, o edukacji powinno się decydować w trójkącie rodzice-nauczyciele-samorząd, a dziś - jak mówił - decyduje trójkąt „minister, kurator i partia”.
Jeszcze do niedawna szkoła była oczywiście z trudem i mozołem, ale była jakby wspólnotą w budowie. Wspólnotą w budowie, gdzie kluczowe role odgrywali rodzice, nauczyciele i samorząd i to wszystko w trosce o ucznia
— oświadczył Tusk.
Potrzebujemy powrotu do myślenia o edukacji jako wielkiej inwestycji
— podkreślił lider PO. Tusk zwracał uwagę, że świat zmienia się na naszych oczach i od tego, w jaki sposób poprowadzimy nowe pokolenia będzie uzależniona nasza przyszłość.
Oczekujemy, żądamy więcej pieniędzy na naszą przyszłość, więcej pieniędzy na polską szkołę, wyższych wynagrodzeń na dla nauczycieli. To jest inwestycja, od której będzie zależał los naszej ojczyzny
— powiedział Tusk.
Szef ZNP powiedział o poniedziałkowym spotkaniu, że było merytoryczne i wyraził nadzieję, że „będzie okazja do kolejnych spotkań”.
Rozmawialiśmy, co zrobić, aby tę trudną sytuacje kadrową w oświacie choćby w niewielkim stopniu poprawić, na przykład przez nowe rozwiązania emerytalne
— powiedział Broniarz.
Chcemy rozmawiać o celach, kierunkach i zadaniach edukacji. Chcemy także zastanowić się wspólnie, jak zmienić tę narrację, która dotyczy proponowanych przez pana ministra Czarnka zmian, a które cofają polską edukację. Powodują, że aspiracje uczniów, rodziców, nauczycieli w dużej mierze są możliwe do unicestwienia. Chcemy także pokazać wyraźnie, że edukacja nie jest tylko i wyłącznie sprawą nauczycieli i ministra edukacja. Edukacja to jest dobro wspólne, które będzie decydowało o pozycji Polski i realizacji aspiracji młodego pokolenia
— przekonywał szef ZNP.
Podkreślił, że potrzebne są także „jasne deklaracje” dotycząc poprawy sytuacji materialnej nauczycieli.
Bo te propozycje, które leżą na stole absolutnie nikogo nie zadawalają, ale one powodują nie tylko powstanie luki pokoleniowej w naszym środowisku, ale także w sposób bardzo istotny odpychają czy zniechęcają absolwentów wyższych uczelni do podejmowania pracy w zawodzie nauczyciela
— zaznaczył Broniarz.
Występ Sławomira Broniarza na konferencji z politykami jest interesujący zważywszy na to, że jeszcze w czerwcu 2021 roku na antenie Radia ZET mówił: „Nie ma i nigdy nie miałem nic wspólnego z jakąkolwiek partią polityczną. Jest mi blisko zarówno do tych z lewa, jak i z prawa pod warunkiem, że dbają o edukację”.
Szumilas: „Umówiliśmy się z przedstawicielami ZNP do wspólnych działań na terenie Sejmu”
Umówiliśmy się z przedstawicielami Związku Nauczycielstwa Polskiego do wspólnych działań na terenie Sejmu. Nie może być tak, że inflacja jest 6 procent, a nauczyciele od 1 stycznia nie dostaną podwyżek płac. Dlatego wniesiemy jako opozycja poprawkę do budżetu państwa przenosząc trzy miliardy złotych z rezerwy na reformę edukacji do subwencji oświatowej tak, aby nauczyciele mogli otrzymać niezależnie od wszelkich działań ministra Czarnka podwyżkę od 1 stycznia
— zapowiedziała posłanka Koalicji Obywatelskiej Krystyna Szumilas.
Oceniła, że „hańbą” jest, aby nauczyciel stażysta zarabiał mniej niż najniższa płaca w Polsce.
Będziemy też wnosić o utworzenie nowej rezerwy celowej na podwyżki dla nauczycieli od września
— poinformowała.
Umówiliśmy się, że również w momencie, kiedy do Sejmu trafi „lex Czarnek” będziemy współpracować, ponieważ jest to szkodliwa ustawa dla nie tylko nauczycieli, lecz też rodziców. To rodzice i nauczyciele mają decydować o tym, kto będzie prowadził zajęcia w szkole z dziećmi. To rodzice i nauczyciele odpowiadają za wychowanie dzieci i nie może być nad nimi kuratora oświaty, który będzie ich pilnował i stawiał przed komisjami dyscyplinarnymi w momencie kiedy decyzja nauczyciela nie będzie się podobać ministrowi Czarnkowi
— mówiła Szumilas.
Tusk uderza w prezesa NBP
Podczas konferencji Donald Tusk był też pytany o bieżące kwestie polityczne. Wypowiedział się m.in. na temat prezesa NBP.
Wiele miesięcy temu ostrzegałem, że Glapiński to jest nieszczęście. Mówiliśmy: róbcie coś, bo ta drożyzna zaczyna być bardzo dotkliwa. To kompletny brak działań, wszystkie prognozy - chybione - ocenił lider PO Donald Tusk działania NBP i jego prezesa Adama Glapińskiego.
Nie trzeba było być wybitnym ekonomistą; mówiliśmy: „róbcie coś, bo przecież ta drożyzna zaczyna być bardzo dotkliwa, z punktu widzenia codziennego życia”. Wiele miesięcy temu ostrzegałem, że Glapiński to jest nieszczęście; nie wiem, czy ktokolwiek w Polsce w tak krótkim czasie, w ostatnich kilkudziesięciu latach, tylko przez swoje błędy i zaniechania tak dużo zabrał Polakom
— powiedział Tusk na poniedziałkowej konferencji prasowej w Gdańsku, pytany o działania NBP i jego prezesa.
Dodał, że zaniechania i błędy Glapińskiego oraz „patronat Jarosława Kaczyńskiego” nad nim „kosztują nas miliardy złotych, które wyciekają z kieszeni polskiego podatnika, klienta, każdej polskiej rodziny”.
To kompletny brak działań. Wszystkie prognozy - chybione
— ocenił Tusk.
Odniósł się również do niedawnych wpisów Biura Prasowego NBP na Twitterze.
Narodowy Bank Polski zamienił się też w kabaret, zresztą słaby
— powiedział Tusk.
W miniony czwartek Biuro Prasowe NBP opublikowało na Twitterze wpis o treści: „Kierownik polowania zagrał na trąbce i ogary poszły w las”. W niedzielę z kolei profil opublikował internetową ankietę, w której zapytano: „kto jest ‘kierownikiem polowania’? Podpowiedź: dał sygnał i uruchomił wielką falę ataków na Narodowy Bank Polski”. Do wyboru były cztery odpowiedzi: „Donald”, „Colargol”, „Maja” i „Gargamel”.
Według Tuska, „można by w tej konwencji żartów mówić o dokonaniach pana Glapińskiego i cyrku, jaki się dzieje w NBP, gdyby nie inflacja, która dochody Polaków i powoduje, że najbliższe święta będą bardzo smutne”.
Ludzie będą się bali wejść do sklepu, gdy będą robić zakupy przed Wigilią. Tylko za to należałoby zdymisjonować pana Glapińskiego, za wyjątkowo paskudne poczucie humoru w sytuacji, w której odpowiada za nieszczęście milionów, szczególnie najbiedniejszych polskich rodzin
— powiedział lider PO.
Szef PO przeciw Marszowi Niepodległości
Nie miałem żadnych wątpliwości, że duet Zbigniew Ziobro-Robert Bąkiewicz będzie ze sobą współpracował; przygotowywany przez nich marsz nie ma nic wspólnego z niepodległością - mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej lider PO Donald Tusk.
Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił wniosek Prokuratora Generalnego o wstrzymanie wykonania decyzji sądu zakazującej rejestracji Marszu Niepodległości jako zgromadzenia cyklicznego - poinformowało w poniedziałek rano PAP biuro prasowe sądu.
O komentarz do tej sprawy został poproszony podczas poniedziałkowej konferencji prasowej lider PO Donald Tusk.
To, że ten duet (Zbigniew) Ziobro - (Robert) Bąkiewicz będzie ze sobą współpracował i współpracuje od dłuższego czasu, nie miałem żadnych wątpliwości
— powiedział lider PO o Prokuratorze Generalnym i prezesie Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Od czasu, kiedy pan Bąkiewicz zakłócał i obrażał bohaterkę Powstania Warszawskiego pod ochroną PiS-owskiego aparatu władzy, to było dość oczywiste, że ci panowie szybko się znajdą, tzn. pan minister Ziobro i pan Bąkiewicz
— dodał Tusk.
Zdaniem Tuska, przygotowywany przez nich marsz „nie ma nic wspólnego z niepodległością”.
Warszawski sąd apelacyjny 29 października utrzymał w mocy uchylenie decyzji wojewody mazowieckiego o rejestracji cyklicznego wydarzenia Marsz Niepodległości. Dwa dni wcześniej Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił decyzję wojewody mazowieckiego o rejestracji tego cyklicznego wydarzenia. Tym samym SO uwzględnił odwołanie warszawskiego ratusza w tej sprawie.
Decyzja sądu apelacyjnego skutkuje tym, że marsz nie mógłby się odbyć 11 listopada na swojej tradycyjnej trasie przez centrum Warszawy
— zaznaczyła w piątek PK.
Mimo negatywnej decyzji władz stolicy oraz sądu, organizatorzy Marszu Niepodległości zapowiedzieli, że to wydarzenie się odbędzie. 11 listopada o godz. 13.00 demonstracja ma wyruszyć z ronda Dmowskiego w kierunku błoni wokół Stadionu PGE Narodowego.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/573205-apolityczne-znp-broniarz-na-konferencji-z-politykami-po