„Tak to wygląda, jakbyśmy znowu byli postawieni w tym dylemacie między wschodem a zachodem i bronili się na dwa fronty. Oczywiście Antifa zapowiedziała swój przyjazd w związku z 11 listopada i z ewentualnie z Marszem czy jakimiś innymi manifestacjami związanymi z obchodami Święta Niepodległości 11 listopada. Rzeczywiście jest to niepokojące zjawisko. Zbiega się to wszystko w czasie i wskazuje, że chce się doprowadzić do potężnej destabilizacji w Polsce, zarówno na granicach, jak i w samej stolicy, udowodnić tym Europie, że rząd nie daje sobie rady” - mówi portalowi wPolityce.pl Witold Waszczykowski komentując atak na wschodniej granicy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Porażające informacje! Potężna grupa migrantów przed polską granicą. Powstrzymano pierwszą próbę szturmu
wPolityce.pl: Mamy inwazję migrantów na granicy. UE nie zgodziła się na dofinansowanie muru na granicy z Polską. O czym to świadczy? Czy to jest kolejna gra na obalenie polskiego rządu? Jestem w stanie sobie wyobrazić, że ktoś może liczyć na to, że rząd nie stanie na wysokości zadania i będzie kolejna amunicja, żeby grillować?
Witold Waszczykowski: Po pierwsze to świadczy o tym, że UE nie jest instytucją w żaden sposób przygotowaną do obrony bezpieczeństwa swoich członków, choć ma takie ambicje, podnosi plany, domaga się autonomii strategicznej itd. Od mniej więcej początku lat 90. próbuje stworzyć jakieś siły, grupy bojowe, wynegocjować ze strony NATO jakieś możliwości użycia tych samych wojsk itd. Okazuje się, że odmawiając prawa państwu członkowskiemu finansowania takiej zapory, bo przecież nie jest w stanie dać jakichkolwiek ludzi, sił, bo Frontex nie jest żadną strażą graniczną. Jest to wielka instytucja analityczno-monitorująca. To potwierdza tylko, że UE nie jest w stanie zabezpieczyć swoich członków, zapewnić im bezpieczeństwo.
Po drugie, za tym stoi upór ideologiczny – żadnych granic itd. Otwieramy się na rzekomych uchodźców, a przecież wiadomo, że to nie są uchodźcy, tylko świadomie sprowadzani imigranci - sprowadzeni przez Łukaszenkę i Rosjan, ale mający świadomość, w jakim celu są sprowadzani. To świadczy, że UE jest gotowa przymknąć oko, iż tego typu instrumentem można godzić w polski rząd, którego instytucje europejskie nie lubią. Z tego też powinniśmy wyciągnąć daleko idące wnioski i reagować na wszystkie inne plany europejskie, które dotyczą na przykład kwestii klimatycznych, energetycznych, bo widać, że one też mogą być motywowane takimi argumentami, aby osłabić gospodarkę, aby osłabić ten rząd Polski.
Z przerażeniem oczywiście oglądam te zdjęcia – te setki, a być może kilka tysięcy już ludzi, którzy maszerują, mogą doprowadzić do poważnych incydentów gdzieś w okolicach tego marszu na pewno część ich i siły bezpieczeństwa białoruskich, które mogą doprowadzić do incydentów z udziałem broni. Wiemy już wszyscy, że Straż Graniczna i wojsko są już od jakiegoś czasu przygotowane – nawet jedna z dywizji z zachodniej części Polski została ściągnięta w tamte regiony. Wiem, że wszystkie te formacje i służby mają swoje regulaminy i będą reagowały zgodnie z tymi regulaminami.
A co z polską opozycją w tej sytuacji? Jak Pan ocenia jej stanowisko w obecnej sytuacji?
Widać zachowanie Tuska, który zamiast przyłączyć się do obrony polskiego interesu, polskiego bezpieczeństwa, równolegle z tą akcją hybrydową, napaścią na Polskę, szczuje na polski rząd, który broni w tej chwili bezpieczeństwa Polski. Jest to zdrada interesów Polski w takiej sytuacji. Nie ma już większych dowodów, bo telewizje śledzą na bieżąco ten atak, w którym już docierają na granicę pierwsi ludzie, i to w dużej masie. Oni za chwilę mogą masowo próbować przerwać zapory i zetrzeć się z polskimi służbami, które chronią tą granicę. W takim momencie urządzać konferencje prasowe, które atakują polski rząd, które domagają się zwołania jakichś konsultacji politycznych, jest niegodziwe. W takiej sytuacji wszystkie siły patriotyczne powinny wspomagać w tej chwili służby bezpieczeństwa Polski, albo po prostu milczeć. Jeśli nie są w stanie pomóc, to powinni milczeć i dać służbom działać.
Zastanawia mnie jeszcze jedno. Swój przyjazd do Polski zapowiedziała Antifa. Wydaje mi się, że to nie jest przypadek, że akurat w tym czasie, że ten atak na wschodnią granicę zbiega się z przyjazdem lewicowych bojówek. Czy w Pana ocenie istnieje zagrożenie, że Polska konserwatywna ma być spacyfikowana ze wschodu i z zachodu?
Tak to wygląda, jakbyśmy znowu byli postawieni w tym dylemacie między wschodem a zachodem i bronili się na dwa fronty. Oczywiście Antifa zapowiedziała swój przyjazd w związku z 11 listopada i z ewentualnie z Marszem czy jakimiś innymi manifestacjami związanymi z obchodami Święta Niepodległości 11 listopada. Rzeczywiście jest to niepokojące zjawisko. Zbiega się to wszystko w czasie i wskazuje, że chce się doprowadzić do potężnej destabilizacji w Polsce, zarówno na granicach, jak i w samej stolicy, udowodnić tym Europie, że rząd nie daje sobie rady. Ale jeśli by nie dawał rady, to tylko dlatego, że przeciwko niemu wytoczone są potężne działa, jak widać skoordynowane – z jednej i z drugiej strony. Tym bardziej mnie martwi zachowanie opozycji, która jak widać przyłącza się do próby zamachu, do obalenia polskiego rządu poprzez destabilizację sytuacji w kraju i na granicach i w stolicy.
Przypomnę tylko, że Janusz Korwin-Mikke już w październiku mówił…
Przepowiadał to 8 listopada, tak.
W tym momencie trudno uwierzyć w zbieg okoliczności.
Tak. Powiedziałem to. Jest wiele znaków na niebie i ziemi pokazujących jakąś skoordynowaną akcję. Wcześniej jeszcze Trzaskowski zdelegalizował Marsz Niepodległości w Warszawie, mając świadomość, że wiele środowisk nie będzie chciało posłuchać tego, bo mają wszyscy prawo do świętowania niepodległości Polski. Przecież to jest coś niebywałego. To jest radosne święto. Polska w 1918 roku po 123 latach zaborów odzyskała niepodległość i cieszymy się tym. Tego święta nie mogliśmy obchodzić w czasach komunistycznych i teraz próbuje się znowu nakładać jakieś kagańce na spontaniczne, obywatelskie obchody tego święta. Rozumiem, że można rozmawiać z organizatorami na temat sposobu świętowania, zabezpieczyć trasę itd., ale delegalizować tego typu obywatelskie inicjatywy, aby świętować tak ważne święto narodowe jest oczywiście niebywałą prowokacją.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/573175-dzialania-opozycji-ws-agresji-waszczykowski-zdrada