Gorąca dyskusja, jaka się w Polsce od kilku miesięcy toczy wokół Polskiego Ładu i funduszy europejskich, ujawniła duże braki wiedzy wśród niektórych jej uczestników, a konkretnie w obszarze rozumienia współczesnej demokracji i jej mechanizmów.
Głównym zarzutem wobec programu zmian podatkowych ze strony opozycji jest to, że Prawo i Sprawiedliwość swoimi zmianami gospodarczymi, społecznymi i ekonomicznymi chce „skorumpować” biedniejszych, czyli większość głosującego elektoratu. Ten z kolei, wdzięczny za te prezenty, obdarzy PiS kolejną kadencją rządów w Polsce.
Podobne „argumenty” pojawiły się przy głosowaniu Sejmu nad ratyfikacją funduszu odbudowy: zły rząd PiS weźmie „pieniążki” z Unii Europejskiej, sfinansuje potrzeby wyborców, żeby ci utrzymali ich u władzy. Narracja ta…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/572975-po-co-sa-wybory-polska-bedzie-robila-co-chca-obywatele