Zaskakujące "wyróżnienie" dla Polski na szczycie klimatycznym. Ekoaktywiści ogłosili nasz kraj "Skamieliną Dnia"

Podczas szczytu klimatycznego w Glasgow działacze ekologiczni z globalnej sieci organizacji pozarządowych Climate Action Network przyznali Polsce antynagrodę „Skamieliny Dnia”. Podczas trwania szczytu COP26 wyróżnienie to przyznawane jest codziennie krajom lub organizacjom, które zdaniem ekoaktywistów „robią najwięcej, by osiągnąć jak najmniej”. Australia była laureatem „Skamieliny Dnia” aż dwukrotnie, wyróżnienie otrzymały również takie kraje jak USA, Norwegia czy Francja.

CZYTAJ TAKŻE:

-Co za hipokryzja! Korek prywatnych odrzutowców z gośćmi szczytu COP26. Wśród osób, które wybrały ten środek transportu… Bezos

-Jest i ona! Greta Thunberg przemawiała na wiecu w Glasgow: Świat płonie! Liderzy nic nie robią, wiemy, że nasi cesarze są nadzy

Rezygnacja z Węgla

Czym - zdaniem Climate Action Network - Polska zasłużyła sobie na to ironiczne wyróżnienie? Chodzi o obietnicę przyspieszenia rezygnacji z energetyki węglowej, a następnie wycofanie się z tej deklaracji.

Polska, wraz z ponad 40 innymi krajami, podpisała na konferencji w Glasgow deklarację odejścia od węgla. Największe gospodarki zobowiązały się, że zrezygnują z węgla do 2030 r., w przypadku biedniejszych krajów byłby to natomiast 2040 r.. Tego samego dnia, kiedy brytyjski rząd ogłosił podpisanie deklaracji, minister klimatu i środowiska Anna Moskwa napisała na Twitterze, że rządowa strategia zakłada rezygnację z węgla do 2049 r.. Jak wskazała, priorytetem w tej kwestii jest bezpieczeństwo energetyczne i zapewnienie miejsc pracy.

„Skamielina Roku”

To właśnie po wypowiedzi polskiej minister Climate Action Network przyznała naszemu krajowi miano „Skamieliny Dnia” („Fossil of the Day”). Aktywiści ponad 1500 organizacji pozarządowych z ponad 130 krajów przyznają to ironiczne wyróżnienie codziennie tym krajom czy organizacjom, które w sprawach klimatycznych „robią najwięcej, by osiągnąć jak najmniej”.

Trzeba jednak przyznać, że znaleźliśmy się w dość doborowym towarzystwie. W poniedziałek antynagrodę otrzymała brytyjska prezydencja COP26 ex aequo z Australią, we wtorek laureatem była ponownie Australia, a także Japonia i Norwegia, natomiast kolejnego dnia „skamielinami” zostały USA, Francja i Międzynarodowe Stowarzyszenie Handlu Emisjami.

Szkoda, że w tym zaszczytnym gronie zabrakło Komisji Europejskiej (której przewodnicząca, Ursula von der Leyen pokonuje prywatnym odrzutowcem dystanse, które można pokonać bardziej ekologicznymi środkami transportu), wiceprzewodniczący Frans Timmermans przygotowuje pakiet klimatyczny, którego rozwiązania są skrajnie niekorzystne dla Europejczyków, czy wszelkich „możnych tego świata”, którzy lubią ten sam środek transportu co szefowa KE i mieli na tyle tupetu, by przylecieć nim na… COP26.

aja/RMF24