Premier Mateusz Morawiecki uważa, że jednym z głównych czynników wzrostu inflacji jest wzrost cen energii spowodowany manipulacjami cenami gazu przez rosyjski Gazprom i spekulacjami na rynku uprawnień do emisji CO2.
Polityka Gazpromu i gwałtowna podwyżka cen gazu potwierdza nasze obawy co do zdolności do manipulowania cenami energii na poziomie UE. Nasz głos jest coraz bardziej słyszany w całej UE
— oświadczył w piątek w Ząbkach premier Morawiecki.
Krzyczeliśmy głośno, że gazociąg Nord Stream 2 jest elementem potencjalnego szantażu gazowego. Dziś staje się to faktem. Widzimy, że kurek gazu zakręcony jest elementem polityki gospodarczej Rosji, niestety przy współudziale niektórych państw zachodnich
— dodał.
Jako współudziałowca wskazał Niemcy i „główną partię rządzącą, która jest członkiem Europejskiej Partii Ludowej”.
Gdzie był Donald Tusk jako przewodniczący Rady Europejskiej, gdy jako członek EPL razem z panią Merkel i innymi politykami niemieckimi nie był w stanie zrobić nic, aby zatrzymać budowę gazociągu północnego, przekładającą się dziś na wzrost cen gazu i inflację. (…) Gdzie pan był, panie Donaldzie? Dlaczego nie doprowadził pan ze swoimi sojusznikami niemieckimi, z CDU, do zablokowania tego szkodliwego, bardzo niebezpiecznego projektu dla całej UE?
— pytał Morawiecki.
Gazociąg Nord Stream 2 oczekuje obecnie na certyfikację przez niemieckiego regulatora operatora części leżącej na wodach terytorialnych Niemiec. O certyfikację ubiega się właściciel gazociągu, spółka Nord Stream 2. Gazprom ograniczył przesył istniejącymi gazociągami, co - w opinii analityków - jest jednym z czynników wzrostu cen gazu na rynkach UE. Rosyjski koncern wywiązuje się jednak ze wszystkich zobowiązań kontraktowych.
Wpływ na wzrost gospodarczy
Inflacja 6,5 proc. czy 7 proc. w dłuższym terminie zagraża wzrostowi gospodarczemu – powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że rząd postara się uruchomić wszystkie instrumenty, którymi dysponuje, by złagodzić jej skutki dla obywateli; będzie o tym informować w przyszłym tygodniu.
Państwa, których gospodarka po pandemii przyspiesza gospodarczo a Polska do takich państw należy, muszą się liczyć ze wzrostem inflacji. Ale inflacja na poziomie 6,5 proc. czy 7 proc., gdyby się utrzymała w dłuższym terminie, zagraża wzrostowi gospodarczemu. To są czynniki, które mnie bardzo niepokoją
— powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty w Ząbkach.
Dodał, że liczy na odpowiedź Unii Europejskiej na manipulację cenami gazu i na to, że – zgodnie z prognozami – ceny gazu zaczną spadać w ciągu kilku miesięcy.
Polegam na NBP i na RPP, to jest ich prerogatywa, a rząd nie powinien w te prerogatywy ingerować. Ale jednocześnie postaramy się uruchomić wszystkie inne instrumenty, jakimi dysponujemy, aby tam, gdzie będziemy mieli wpływ, złagodzić skutki inflacji z punktu widzenia obywateli. O tym będziemy informować w przyszłym tygodniu
— powiedział premier.
W jego opinii walka z inflacją potrwa kilka najbliższych miesięcy.
Najbliższych kilka miesięcy zajmie walka z inflacją i mam nadzieję, że zgodnie z analizami, jakie przedstawia NBP, ta inflacja zacznie od 1 kwartału przyszłego roku spadać. A my będziemy robić wszystko, aby zmniejszyć szkody
— powiedział Mateusz Morawiecki.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/572839-premier-morawiecki-gdzie-pan-byl-panie-donaldzie-ws-ns2