Rząd poniósł całkowite fiasko w programie szczepień i w walce z pandemią Covid-19 - ocenił w czwartek szef klubu KO Borys Budka. Pytał dlaczego PiS, w tym wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński, nie włączył się w promocję akcji szczepień na ścianie wschodniej, gdzie zaszczepionych jest najmniej.
CZYTAJ TAKŻE:
Resort zdrowia poinformował w czwartek o nowych ponad 15,5 tysiącach zakażeń Covid-19 i 250 osobach zmarłych. Tydzień temu, 28 października, ministerstwo przekazało, iż było to odpowiednio: 8378 nowych przypadków, zmarło 101 chorych z COVID-19.
Borys Budka ocenił na czwartkowej konferencji prasowej, że rząd poniósł „całkowite fiasko” zarówno jeśli chodzi o program szczepień, jak i w walce z pandemią.
Przecież już w lecie upominaliśmy się: przestańcie zajmować się samymi sobą. To jest powtórka z rozrywki
— stwierdził polityk Platformy Obywatelskiej.
Zwrócił uwagę, że latem i jesienią ubiegłego roku PiS także zajmowało się rekonstrukcją rządu.
Całe wakacje i cały wrzesień zajmowano się tym, kto jaki stołek obejmie. W tym roku również Kaczyński i Morawiecki zajmowali się nie tym, jak przygotować Polskę na czwartą falę pandemii, tylko jak kupić głosy
— stwierdził Budka.
Widzimy posła Kołakowskiego - 35 tysięcy ten głos kosztował w Banku Gospodarstwa Krajowego. Widzimy innych posłów, którzy dostali funkcje ministrów, wiceministrów. Tym zajmował się Kaczyński, wicepremier ds. bezpieczeństwa
— dodał polityk.
Jego zdaniem zabrakło kilku istotnych działań, które rząd mógł podjąć już kilka miesięcy temu, m.in. bardzo dobrej akcji promowania szczepień.
Na ścianie wschodniej mają duże poparcie, czy tam choć raz pojechał Jarosław Kaczyński i zaapelował do ludzi, żeby się szczepili?
— pytał Budka.
Wyraził pogląd, że prezes PiS kwestię szczepień traktuje politycznie.
On oczywiście wspomni, że się zaszczepił, że to jest bardzo fajne, ale ponieważ tam jest opór na ścianie wschodniej, to lepiej jest nie podpaść własnym wyborcom, tylko udawać, że sprawy nie ma
— zaznaczył szef klubu KO.
Przestrzegał, że skutkiem fiaska programu szczepień i walki z Covid-19 znów będą nadmiarowe zgony, odwoływane planowe zabiegi i kolejne szpitale przekształcane na potrzeby chorych na koronawirusa.
A Jarosław Kaczyński będzie się zajmował tym, jak sobie zapewnić większość i prawdopodobnie będzie rozdawał kolejne funkcje, bo ma w nosie bezpieczeństwo Polaków. Jemu chodzi tylko o to, żeby mieć bezpieczną większość, by dotrwać najbliższe dwa lata
— ocenił Budka.
Według niego nie było też żadnych rozmów na temat ewentualnego poparcia ze strony Koalicji Obywatelskiej dla rządowego projektu ustawy, który miałby umożliwić pracodawcom weryfikację pracowników pod względem szczepień na Covid-19. Minister zdrowia Adam Niedzielski mówił kilka dni temu w Polsat News, iż ma „deklaracje z innych klubów, że głosowanie za takim rozwiązaniem będzie pozytywne”.
Ten rząd nie podejmuje żadnych rozmów. To jest skandaliczne, bo jesteśmy otwarci na to, by rozmawiać o konkretnych rozwiązaniach, ale zamiast tego oni nawet we własnym gronie nie potrafią znaleźć rozwiązania. Jeżeli ktoś nie ma poparcia we własnym rządzie, a mówi, że będzie miał poparcie w klubach opozycyjnych nie kładąc nic na stole, nie rozmawiając, to po prostu kłamie
— stwierdził poseł KO.
Dodał, iż odpowiednim miejscem do rozmów na temat tego typu projektów jest Sejm, np. Komisja Zdrowia.
Jeśli pan premier Morawiecki chce rozmawiać o dobrych projektach ustaw, to ma przyjść do Sejmu, ma je położyć na stole i wtedy możemy rozmawiać, a nie, że „jak trwoga to do Boga” - jak nie masz większości, to wtedy przychodzisz do opozycji
— ironizował Budka.
Jak dodał, o naprawie Polski trzeba rozmawiać kompleksowo.
A nie, z jednej strony będą z Ziobrą, z Mejzą, z innymi orłami, Ociepami - trudno mi jest nawet policzyć ilu tam jest do tego stolika - Polskę psuć, ale jak trzeba cokolwiek dobrego uchwalić, to nie mają większości
— mówił polityk PO.
Budka o wypowiedzi Kowalskiego
Janusz Kowalski odsłania dziś scenariusz polexitu, jaki prezes PiS Jarosław Kaczyński i jego ekipa piszą dla Polski
— powiedział w czwartek szef klubu KO Borys Budka. Zażądał, by prezes PiS - jeśli faktycznie nie chce, by Polska opuściła UE - wyrzucił Kowalskiego z klubu PiS.
W środę Kowalski - poseł Solidarnej Polski i członek klubu PiS oraz były wiceminister aktywów państwowych - komentował w programie Onet.pl działania Unii Europejskiej w kwestii polityki klimatycznej.
Ocenił, że jeśli UE nie zmieni swojej polityki w tej sprawie, ale też w wielu innych, Polska będzie musiała zweryfikować swoją chęć przynależenia do wspólnoty.
2027 r., kiedy zakończy się obecna perspektywa budżetowa, to będzie czas, kiedy może być referendum w sprawie wyjścia Polski z UE. Jeśli nie zatrzymamy eurokratów, koszty życia w Polsce będą zbyt duże. Wyjście Polski z UE uderzy w gospodarkę niemiecką, dlatego musimy zacząć grać twardo. Polska nie może być żebrakiem UE
— powiedział Kowalski.
Do tej wypowiedzi odniósł się Budka na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie.
Dzisiaj, po negowaniu przez PiS podstaw prawnych funkcjonowania UE, mamy do czynienia z kolejną skandaliczną wypowiedzią prominentnego polityka PiS, byłego ministra rządu Mateusza Morawieckiego, pana posła Kowalskiego, który zdradza faktyczne intencje i nawet podaje datę możliwego polexitu
— powiedział Budka.
„To zdrada stanu”
Według niego, to „już nie są tylko jakieś idiotyczne wypowiedzi”, a Kowalski „odsłania scenariusz jaki (prezes PiS) Jarosław Kaczyński, (Zbigniew) Ziobro i ta ekipa pisze dla Polski”.
To jest zdrada stanu, powiedzmy sobie to jasno, bez żadnych ogródek: jeśli ktokolwiek proponuje wystąpienie Polski z UE w sytuacji, w której mamy tak niebezpieczną wschodnią granicę, w sytuacji globalnych zagrożeń, to dopuszcza się zdrady stanu
— powiedział Budka.
Dodał, że dzisiaj żądałby od Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego wyrzucenia Kowalskiego z klubu PiS.
Bo jeżeli to się nie stanie, to tak naprawdę pan Kaczyński i pan Morawiecki potwierdzą tylko, że wbrew temu, co mówią i co zapewniają, tak naprawdę na Nowogrodzkiej pisany jest scenariusz wyprowadzenia Polski z UE
— oświadczył polityk KO.
Według Budki tę tezę czynią prawdopodobną ostatnie wypowiedzi premiera Morawieckiego i to, że - jak mówił - nic dotąd nie zrobiono, by zlikwidować Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, co mogłoby załagodzić konflikt z UE.
Dzisiaj zamiast tego polityk PiS mówi o konkretnej dacie polexitu
- powiedział Budka. Według niego wcześniej Kowalski mówił o dacie takiego referendum „za dziesięć lat”.
Teraz oni przyśpieszają. Dlaczego to robią? Żeby zohydzić Polakom UE, żeby pokazać, że to poparcie dla członkostwa w UE, które dzisiaj jest ponad 80 procentowe, może się zmniejszyć. To jest bardzo nieodpowiedzialne działanie, to jest działanie wbrew racji stanu
— mówił Budka.
Według niego, żeby przerwać te spekulacje, PiS powinien jak najszybciej poprzeć złożony przez KO projekt zmiany konstytucji, w którym wprowadza się większość 2/3 do zapisu o wypowiedzeniu umowy międzynarodowej.
Dzisiaj wystarczy zrobić nocą głosowanie i zwykłą większością bez żadnego referendum wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej
— stwierdził Budka.
Obawiam się, że cały czas Kaczyński, Morawiecki, Ziobro rozpatrują ten bardzo niekorzystny scenariusz
— dodał.
Zdaniem Budki, Kowalski powinien być też natychmiast wyrzucony z klubu PiS.
Chyba że władze klubu PiS z prezesem Kaczyńskim na czele zgadzają się z tym, żeby przyspieszać ze scenariuszem polexitu i wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej
— powiedział szef klubu KO.
Dodał, że Kowalski nie jest szeregowym posłem i był nawet członkiem rządu Mateusza Morawieckiego. Zaznaczył, że w klubie PiS 20 posłów było przeciw ratyfikacji decyzji ws zasobów własnych UE dotyczącej Funduszu Odbudowy.
Premier Morawiecki nazywał tych, którzy byli przeciw ratyfikacji zdrajcami. To musi się zdecydować, albo się zdrajców pozbywa z klubu i wtedy nie ma żadnych wątpliwości, że ten scenariusz nie jest brany pod uwagę, albo tak naprawdę czeka tylko na pieniądze z UE, by potem dać dyla
— powiedział Budka.
Dodał, że jeżeli PiS chce pokazać, że jest wiarygodny, Kowalski jeszcze dziś powinien zostać wyrzucony z klubu PiS.
Witczak: Pomysł Kowalskiego jest szkodliwy
Także poseł KO Mariusz Witczak ocenił w czwartek w rozmowie z PAP, że pomysł Kowalskiego to coś więcej niż „głupie stwierdzenie” posła jednej z partii koalicyjnych PiS.
To przede wszystkim jest niezwykle szkodliwe zdanie w kontekście, w którym PiS wyprowadza Polskę z Unii Europejskiej i to wyprowadza na różnych poziomach. Ten proces trwa już od wielu lat
— ocenił poseł KO.
Jego zdaniem nie ma znaczenia, że propozycja ta padła z ust polityka Solidarnej Polski.
Mogę powtórzyć słowa Donalda Tuska, który powiedział, że Ziobro chce z Unii wyjść dziś, a Kaczyński jutro
— powiedział Witczak.
Terlecki: Pan Kowalski może referendum u siebie w domu zrobić
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki i szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości zapytany przez dziennikarzy w Sejmie o słowa Janusza Kowalskiego, odparł:
Szanuję poglądy posłów naszego klubu, no ale pan Kowalski to może referendum u siebie w domu zrobić, a nie zapowiadać, że zrobi je w Polsce. Także nie ma specjalnie o czym rozmawiać
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/572731-budka-atakuje-pis-i-apeluje-wyrzuccie-kowalskiego-albo