Członkowie Konferencji Ambasadorów RP opublikowali skandaliczny list, w którym przekonują, że „sytuacja na granicy z Białorusią staje się dla Polski haniebna i zaczyna spełniać znamiona zbrodni przeciwko ludzkości”. Na list odpowiedział szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch.
CZYTAJ TAKŻE:
W liście skrytykowano m.in. budowę zapory na granicy polsko-białoruskiej. Zdaniem autorów listu, ma on na celu jedynie „mobilizację twardego elektoratu Prawa i Sprawiedliwości”.
PiS woli ignorować prawo i dostępne procedury pomocowe. Zamiast tego zaostrza rygory stanu wyjątkowego na granicy z Białorusią i planuje budowę muru za 1,5 miliarda złotych. Jedyny powód tej agresywnej polityki to mobilizacja twardego elektoratu Zjednoczonej Prawicy/
Tragedia na granicy polsko-białoruskiej pogłębia się. Zakazana prawem międzynarodowym praktyka „odpychania” (push-back) stała się w Polsce obowiązującym krajowym prawem i jest bez skrupułów stosowana
—czytamy.
Na koniec sygnatariusze list straszą Straż Graniczną odpowiedzialnością za popełnienie rzekomych zbrodni.
Jeżeli do odpowiedzialnych za wskazane wyżej działania polityków, urzędników, funkcjonariuszy czy żołnierzy nie przemawiają względy humanitarne i moralne to przypominamy, że zbrodnie międzynarodowe nie przedawniają się. Mogą być ścigane w każdym demokratycznym kraju a „działanie na rozkaz” (gdy wykonawcy nie działają w sytuacji zagrożenia życia) nie stanowi żadnego usprawiedliwienia. Wykonania rozkazu bezprawnego można – i bezwzględnie należy - odmówić
—czytamy.
Na w zasadzie antypaństwowy list, odpowiedział m.in. szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch.
Żadna z osób tworzących żenujące gremium o nazwie ‘konferencja ambasadorów RP’ nie jest Ambasadorem RP, a zdecydowana większość byłych ambasadorów nie ma z tą grupą nic wspólnego. Ich sposób mówienia o własnym Kraju to upadek
—napisał Kumoch.
kk/Twitter/Onet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/572647-antypanstwowy-list-konferencji-ambasadorow-rp