To już nie mamy do czynienia z zapiekłością polityczną czy objawem fanatyzmu. To najwyższy stopień podłości dziennikarskiej, żeby tak sędziwą kobietę, tak zasłużoną dla Polski, zaatakować w sposób najbardziej brutalny w 100. rocznicę jej urodzin. W dniu, w którym obchodziła tę niezwykłą datę, określającą jej piękną długowieczność, wypełnioną wcześniejszymi latami niezwykłych, dramatycznych przeżyć, a później chwalebnego dorobku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Napadnięto na nią, sięgając do sugestii najbardziej uwłaczających nie tylko jej, ale także świętemu Janowi Pawłowi II. Uderzono w osobę, której należy się hołd za jej bohaterską postawę podczas tortur w gestapowskim śledztwie, kiedy pełniła rolę łączniczki przy organizacji tajnych kompletów nauczania w rodzinnym Lublinie.
Redaktorzy naczelni „Gazety Wyborczej” i tygodnika „Newsweek” nie są w stanie uszanować wspaniałej kobiety, która przez kilka lat doznawała okrucieństwa niemieckich oprawców w obozie Ravensbruck. Docenić siły moralnej kobiety, która po wojnie zasypiała z wrytymi na stałe w pamięć obrazami cierpień współwięźniarek, które przez wiele lat przerażonymi oczami oglądała na co dzień w katowni.
Jakimż trzeba być ograniczonym, żeby w przyjaźni dwojga wspaniałych ludzi, jaka połączyła polskiego papieża Jana Pawła II z Wandą Półtawską doszukiwać się intymnych relacji, wykraczających poza związki duchowe i intelektualne.
Mimo ogromnego zadęcia wielkości intelektualnej, jaką prezentują naczelni „Gazety Wyborczej” i „Newsweeka”, odciska się prostactwo.
Jednocześnie są tak zadufani w swoje racje, że nie przyjdzie im do głowy, iż to sobie wystawiają niechlubne świadectwo.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/572615-atak-ktory-jest-hanba-ale-tez-ujawnia-cos-prawdziwego