Kary nałożone na Polskę za działalność kopalni Turów oraz Izby Dyscyplinarnej SN nie mają i nie będą miały wpływu na los polskiej wsi; rolnicy nie powinni się obawiać o kwestie finansowe - mówi w wywiadzie dla „Super Expressu” wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.
W wywiadzie dla „SE” Henryk Kowalczyk zapewnia, że nie chce dzielić rolników na tych, którzy należą do AGROunii i tych, którzy do niej nie należą.
Nie możemy jednej grupy traktować lepiej, a innej gorzej. Chcę, żeby mocno wybrzmiało to, że zależy mi na losie wszystkich rolników
— dodaje minister rolnictwa.
Wyraża nadzieję, że działaczom AGROunii zależy na polskim rolnictwie.
Zapraszam przedstawicieli AGROunii do otwartych, szczerych rozmów na temat polskiego rolnictwa. Rozmawiałem z panem Kołodziejczakiem i jesteśmy umówieni na rozmowę
— mówi Kowalczyk.
W kontekście kar finansowych nałożonych na Polskę za działalność kopalni Turów oraz Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, Kowalczyk podkreśla, że „rolnicy nie powinni się obawiać o kwestie finansowe”.
Wspomniane kary nie mają i nie będą miały wpływu na los polskiej wsi
— dodaje.
Jakie priorytety ma minister Kowalczyk?
W Programie Pierwszym Polskiego Radia Kowalczyk wśród najważniejszych zadań resortu rolnictwa na najbliższe tygodnie i miesiące wymienił: walkę z ASF, opracowanie nowego systemu ubezpieczeń upraw rolnych i zakończenie prac nad planem strategicznym Wspólnej Polityki Rolnej. Dodał, że ważnym wyzwaniem są też rosnące ceny nawozów, szczególnie azotowych.
Mówiąc o nowym systemie ubezpieczeń, wicepremier poinformował, że dopłaty do składki ubezpieczeniowej mają wynieść do 65 proc.
Na to mamy przeznaczone 1,5 mld zł. Mamy też zabezpieczoną rezerwę na wypadek masowych szkód, jak np. susza na znacznym obszarze kraju, w wysokości ponad 3 mld zł. Żeby dobrze te środki były wykorzystane, chcemy zbudować system ubezpieczeń. Nie ukrywam, że marzy mi się system ubezpieczeń wzajemnych po to, by rok, który jest z małymi szkodami, żeby te środki finansowe przechodziły jako własność rolników, a nie zysk firm, na lata następne. To by nam wprowadziło powszechność ubezpieczeń
— ocenił minister.
Doprecyzował, że jeśli szkody nie byłyby wypłacone, to kapitał pozostawałby na lata następne; po dwóch latach względnie spokojnych na trzeci rok składka mogłaby być minimalna.
Chcemy wykorzystać wszelkie możliwe dostępne środki i wszelką dostępną pomoc, którą zatwierdzi UE, by nie naruszać konkurencji
— powiedział wicepremier.
Powrót do tzw. piątki dla zwierząt?
Na pytanie, co z tzw. piątką dla zwierząt, czyli nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt, Kowalczyk przekazał, że ten pomysł jest zarzucony w tej wersji, jaka była przedstawiona Sejmowi.
W tym wydaniu powrotu nie będzie
— powiedział.
Podkreślił jednocześnie, że dobrostan zwierząt jest bardzo ważny, a nacisk na to zagadnienie jest kładziony także w Europejskim Zielonym Ładzie.
18 września ub. roku, po burzliwych obradach, Sejm uchwalił nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, czyli tzw. piątkę dla zwierząt zaproponowaną przez PiS. Senat wprowadził do niej szereg poprawek, w tym wykreślającą ograniczenia dotyczące uboju rytualnego drobiu, a także przewidującą, że hodowla zwierząt na futra może być prowadzona do 1 lipca 2023 roku, a ubój rytualny do 31 grudnia 2025 roku. Sejm nie rozpatrzył dotąd poprawek Senatu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/572515-czy-kary-tsue-wplyna-na-rolnikow-kowalczyk-odpowiada