Tomasz Lis domaga się zorganizowania Narodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Covidu. Pomysł z pozoru pozytywny, ale redaktor naczelny tygodnika „Newsweek” nie byłby sobą, gdyby nie rugał Polaków mi nie wtłaczał w swoją wizję bieżącej polityki. Z wstępniaka dziennikarza wynika, że Polacy nie dorośli do jego „światłego” pomysłu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Gdzie są granice absurdu? Według Lisa koronawirus faworyzuje prezydenta: TVP powinna dać innym kandydatom czas antenowy
Największy dramat społeczny od czasów wojny, śmierć prawie 80-tysięcy ludzi, potraktowaliśmy jak epizod, incydent, coś, czym nie należy sobie nadmiernie zawracać głowy
– pisze Tomasz Lis.
Czy naprawdę nie opłakiwaliśmy swoich bliskich? Czy Polacy nie wzywali władzy do mocniejszej walki z pandemią? Dla Tomasza Lisa, to wszystko zbyt „mało”. Nie obyło się też bez wtrętów politycznych.
Wszystko wskazuje na to, że jeszcze przed rozpoczęciem zapowiadanej przez premiera Morawieckiego trzeciej wojny światowej, toczymy walkę z czwartą falą epidemii, a przecież nie zamknęliśmy poprzednich. Nie pożegnaliśmy tych, którzy odeszli, nie oddaliśmy się zbiorowej refleksji, na temat tego, co się stało. Poniekąd trudno się dziwić. Przemiana z narodu solidarności na naród obojętności ma swoje konsekwencje. Naród obojętności leci dalej i za siebie się nie ogląda. Maruderzy? Trudno. Zmarli? Takie jest życie
– wyzłośliwia się Tomasz Lis.
Naczelny „Newsweeka” zna „odpowiedź” na rzekomy brak w Polakach empatii. Mało tego! Lis wstydzi się za Polaków!
Cóż, nie współczujemy uchodźcom ani ludziom LGBT. Teraz okazuje się, że serca i empatii nie potrafimy okazać nawet swoim. Kimże więc jesteśmy, skoro nawet dramat tuż obok niemal zupełnie nas nie wzrusza. Wrzuciłem w Google „upamiętnienie ofiar Covidu” i odczułem głęboki wstyd. Nie ma na świecie dużego kraju, w którym ofiarom Covidu nie poświęcono by ogromnej uwagi, refleksji i modlitwy
– przekonuje Tomasz Lis.
Dlaczego pomysł Tomasza Lisa nie może zostać wprowadzony w życie tak jak on sobie tego życzy? To proste. Dramat ofiar pandemii i ich bliskich, prawdziwa tragedia narodowa, która szczerze wstrząsnęła Polakami, była przez ponad rok cynicznie wykorzystywana politycznie i propagandowo przez Tomasza Lisa i jego pracowników medialnych. Gra na tej tragedii, ciągłe zrzucanie winy na rządzących i manipulacje, stały się codziennymi narzędziami medialnych klakierów opozycji. Dziś naczelny „Newsweeka” pochyla się nad ofiarami pandemii i ich rodzinami. To zwykła hipokryzja, a nie odruch sumienia.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/572366-nie-mamy-empatii-dla-ofiar-covid-lis-znow-obraza-polakow