Wywiad, jakiego Donald Tusk udzielił portalowi Onet.pl, brzmi jak zapowiedź nadciągającej porażki. Szef PO już wie, że kolejne wybory nie będą uczciwe. Aż tak boi się przegranej, by już dziś, na wszelki wypadek opowiadać takie bajki?
Donald Tusk już dziś wie, odnośnie wyborów, że
jeśli chodzi o intencje PiS, to oczywiście nie będą uczciwe.
Nieuczciwość wyborcza polegać ma m.in. na tym, że część mediów sprzyja PiS. Faktycznie sytuacja na rynku mediów znacząco się zmieniła. Padł bowiem monopol na jedną narrację i jedną interpretację faktów. Dziś Polacy mogą oglądać rzeczywistość z różnych stron, przez co pluralizm na rynku mediów jest większy niż kiedykolwiek. Choć i tak mam przekonanie, że media nurtu liberalnego wciąż na naszym rynku mediów mają przewagę. Szef PO chyba już zapomniał, że w 2015 roku Zjednoczona Prawica wygrała wbrew medialnemu monopolowi liberalnej narracji. Tzw. media konserwatywne działały w drugim obiegu, ma obrzeżach, powstawały portale i małe prywatne telewizje stacje, by dać Polakom dostęp do szerszego oglądu niż ten serwowany im przez całą dobę. PO przegrała, mimo, iż miała w ręku władzę i instytucje. Polacy po prostu odmówili poparcia dla jej programu. Poczuli się oszukani podniesieniem wieku emerytalnego, zamachem na OFE i szeregiem innych, zaproponowanych przez rząd PO-PSL rozwiązań.
Donald Tusk w rozmowie z Onetem przekonywał, że wybory nie tylko będą sfałszowane. On już wie, że gdy Prawo i Sprawiedliwość przegra wybory, wówczas Jarosław Kaczyński nie zechce oddać władzy.
Jeśli Kaczyński mentalnie nie jest gotowy odejść po przegranych wyborach, to go do tego zmusimy. Znajdziemy sposoby, aby to wyegzekwować
— mówi Donald Tusk.
Czyżby szef PO bał się do tego stopnia, że już dziś zapowiada obalenie rządu? Mam poczucie czegoś na kształt deja vu. Przecież KOD powstał w 2015 roku właśnie po to, by obalić legalnie wybrany rząd i choć wiele razy próbował - nie udało się. Co więcej mimo wprzęgnięcia w próbę obalenia rządu ulicy i zagranicy Zjednoczona Prawicy wygrała kolejne wybory Parlamentarne, a Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie, choć był to w dużej mierze te plebiscyt „przeciw” i „za” Prawem i Sprawiedliwością.
Wydaje się jednak, że Donald Tusk w całej swojej wojennej narracji, pragnieniu zemsty zapomina o jednym. O tym, że w wyborach najważniejsi są wyborcy i oferta jaką składa im partia. A tej Platforma wciąż nie chce przedstawić. Gra tylko i wyłącznie kartą o złym PiS-ie, który trzeba odsunąć od władzy, a wtedy wszystko samo się już ułoży. Możliwe, że Donald Tusk, z powodu pracy w Brukseli nie doszedł jeszcze do takiej pogłębionej refleksji, jaką przedstawił po wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski:
Musimy przestać zajmować się sami sobą, musimy po prostu iść do przodu, myśleć o przyszłości
— mówił Rafał Trzaskowski na Radzie Krajowej PO we wrześniu 2020.
twierdził, że potrzebna jest zmiana filozofii, otwartość partii i koniec „opozycji totalnej”.
Musimy zmienić styl, nie wystarczy tylko i wyłącznie zastanowić się nad sloganem czy nad logo. Musimy się otwierać, zmienić filozofię
— mówił Trzaskowski.
A od powrotu Donalda Tuska PO zajmuje się głównie sobą i jest jeszcze totalniejsza niż kiedykolwiek. To ma być droga do zwycięstwa? Jakoś tego nie widzę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/572203-tusk-juz-wie-ze-wybory-beda-sfalszowane-wie-ze-przegra
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.