W klubie parlamentarnym Koalicji Obywatelskiej mają być wszczęte postępowania dyscyplinarne wobec posłów, których zabrakło na piątkowym głosowaniu w sprawie podwyżki akcyzy – dowiedział się Onet. Nieusprawiedliwionym grożą kary finansowe.
„Zawiodła mobilizacja po stronie opozycji”
Dodano, że niewiele brakowało, by PiS to ważne głosowanie by przegrało.
Zawiodła jednak mobilizacja po stronie opozycji. „Przeciw” padło tylko 208 głosów
— czytamy.
To było 115. głosowanie w Sejmie w trakcie piątkowej serii. Posłowie decydowali, czy zgodnie z wolą PiS stawki akcyzy na alkohol, papierosy i tytoń pójdą w górę. Obóz władzy ostatecznie wygrał, ale okazało się, że mogło być zupełnie inaczej. „Za” było tylko 219 z posłów klubu partii rządzącej, a więc sporo mniej, niż wynosi sejmowa większość
— podkreśla Onet.
Na sali zabrakło aż siedmiorga posłów Koalicji Obywatelskiej: Riada Haidara, Joanny Jaśkowiak, Izabeli Mrzygłockiej, Marka Krząkały, Ryszarda Wilczyńskiego, Cezarego Tomczyka i Sławomira Nitrasa
— podał portal.
Jak się dowiedzieliśmy, w klubie parlamentarnym KO mają zostać wszczęte postępowania dyscyplinarne
— poinformował Onet.
Grabiec: Wyjaśniamy indywidualnie każdy przypadek
Rzecznik PO Jan Grabiec zaznacza w rozmowie z portalem, że wyjaśniany jest indywidualnie każdy przypadek „i będziemy wyciągać konsekwencje”. Zdaniem Grabca „udział w głosowaniach jest podstawowym obowiązkiem posła”.
Poza nadzwyczajnymi okolicznościami, związanymi na przykład ze stanem zdrowia, nie ma usprawiedliwienia dla nieobecności podczas głosowań
— podkreśla rzecznik PO.
Z rozmów Onetu w klubie KO wynika, że przynajmniej cztery osoby usprawiedliwiają się właśnie kłopotami zdrowotnymi, a nawet pobytem w szpitalu.
Jeszcze przed piątkowymi głosowaniami poseł Riad Haidar (sam jest lekarzem) na Facebooku poinformował, że czeka go operacja: „Kochani, po 70 latach dopadło mnie zmęczenie materiału i muszę położyć się na stół operacyjny. Ponad 40 lat występowałem w odwrotnej roli, opiekując się swoimi pacjentami, więc czuję lekki stres. Tym razem trzymajcie kciuki za mnie”
— czytamy.
Z informacji Onetu wynika też, że jeden z nieobecnych posłów stracił w ostatnich dniach bliską osobę.
Wątpliwości mamy wobec dwóch posłów – słyszymy nieoficjalnie w klubie największego ugrupowania opozycyjnego
— zaznacza portal.
Opozycja nie potrafiła wykorzystać „prezentu”
Onet zwraca uwagę, że każda taka sytuacja wywołuje napięcie w klubie.
Zwłaszcza, że PiS ma minimalną większość i musi się pilnować właściwie w trakcie każdego bloku głosowań. Na przedostatnim posiedzeniu Sejmu dwa razy nie głosowali posłowie związani z Republikanami Adama Bielana. To miała być forma wywarcia presji na Jarosława Kaczyńskiego, który wciąż wstrzymywał realizację umowy koalicyjnej
— wskazuje portal.
Jak dodaje, „opozycja tego prezentu jednak również nie potrafiła wykorzystać”.
W jednym z głosowań zabrakło aż 11 posłów KO. „To jest odpowiedzialność Budki” – mówił nam wówczas parlamentarzysta tego ugrupowania
— zaznacza Onet. Borys Budka od lipca z rekomendacji Donalda Tuska ponownie szefuje klubowi.
Według portalu w przypadku nieusprawiedliwionej nieobecności posłom Koalicji Obywatelskiej grożą kary finansowe w wysokości od kilkuset do tysiąca złotych.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/572163-opozycja-przegrala-glosowanie-poslom-ko-groza-dyscyplinarki