Paradne. Łoić rząd za jego chciwość wobec gmin i za ostatni grosz bankietować w Wenecji?
„Skrytożercy parówek” grasują po bliższej i dalszej okolicy.
W weneckim lokalu AL Giglio przy placu św. Marka pani Aleksandra Dulkiewicz, wiadomo kto i skąd, przyjęła rachunek za 2048 złotych.
„Nie chodzi o to, żeby były pieniądze na nie wiadomo co. Panuje drożyzna”
Butelka wina za 22 euro, szynka z melonem 15, podobnie mozzarella z pomidorami.
Zwykły posiłek gdańskiej mieszczki w podróży.
„Rosną ceny prądu gazu, benzyny, ja też muszę zapłacić za autobusy, którymi podróżują ludzie do pracy”.
Ale dobra gospodyni cuda czyni.
„Każdy z nas korzysta z różnych usług publicznych, które będą kosztowały więcej”
Z drobnymi, która uchowała przed ciżbą na przystankach, gdańska kanclerz udała się PO WIĘCEJ do restauracji To Felis, La Feluca, Alle Zattere. Co łącznie kosztowało jeszcze 3700 zł. Plus przelot.
„Rząd zabiera pieniądze każdemu mieszkańcowi”.
No, prawie każdemu. Bo biuro Dulkiewicz mniej cierpi niż „każdy mieszkaniec”. Mając do dyspozycji samochód służbowy, samochód ochrony, kupuje sobie jeszcze taksówkę za tysiące złotych. I płaci nie za przejazd tylko za „branding miasta” albo za „identyfikację wizualną”.
„Użyję mocnych słów, samorząd się po prostu łupie, wszystko postawiono na głowie”.
Ciężaru tego głowa Aleksandry Dulkiewicz zdaje się już nie wytrzymywać.
Cierpi z powodu rządu, który nawet z resztek pieniędzy chce ją ograbić.
A tu nawet rada sportu spotyka się w restauracji i trzeba płacić rachunek.
W sukurs przychodzi z Sopotu Jacek Karnowski. Szczery, małomiasteczkowy polityk o niemałomiasteczkowych horyzontach.
Wyjaśnia.
„Zabiera nam się możliwość finansowania tego, co chcą mieszkańcy”.
Dlatego samorządowa elity jednej nacji (PO)litycznej bronią „polskiej demokracji przed złą władzą”.
„Dlatego my musimy walczyć o wolne media, wolne sądy, o demokrację, o Unię Europejską. ZA DWA LATA TO BĘDZIE WŁAŚCIWA WALKA, CZY BĘDZIEMY ZJEDNOCZENI MIELI PRZEWAGĘ W SEJMIE”.
Polityczne szalbierstwo zdaje się nie mieć żadnych granic.
W I półroczu 2021 roku polskie samorządy osiągnęły 22,4 mld złotych nadwyżki, 4.krotnie więcej niż w całym 2020 roku. Bez pomocy Donalda Tuska i komisarz Bieńkowskiej.
Może trzeba mniej jeść, więcej chodzić, mniej wiecować i lepiej w gminie pracować?
Zwłaszcza za 20 tys. zł miesięcznie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/572083-skrytozercy-parowek-grasuja-po-blizszej-i-dalszej-okolicy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.