„Wydaje się, że aktualnie organy UE sięgają do metod działania komunistycznego centralizmu demokratycznego rodem z komunistycznej międzynarodówki pod światłym przewodem Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Międzynarodówka komunistyczna walczy o pokój, prawa człowieka, państwo prawa, co było siłą napędową forsowanego totalitaryzmu ideologicznego. Strzeż nas Panie Boże od takich wzorców” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl sędzia Piotr Łukasz Andrzejewski, wiceprzewodniczący Trybunału Stanu, komentując ostatnie decyzje unijnych organów wobec Polski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Skandaliczna decyzja TSUE! Polska ma zapłacić karę za niezawieszenie Izby Dyscyplinarnej. Kaleta: „To uzurpacja i szantaż”
wPolityce.pl: TSUE zdecydował o nałożeniu na Polskę kary w wysokości 1 mln euro dziennie na rzecz KE za to, że Polska nie zawiesiła przepisów krajowych odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Sądownictwo jest jednak domeną państw członkowskich. Jak Pan ocenia tę decyzję TSUE? O co tutaj chodzi?
Piotr Łukasz Andrzejewski: Reakcja Polski powinna być adekwatna do stopnia konfrontacji wywołanej przez ostatnie orzeczenia organów Unii Europejskiej. Premier Mateusz Morawiecki w liście do przywódców państw-członków UE i w wystąpieniu na forum PE na zasadzie stanowisk polskiego TK analogicznego do wyroku Federalnego Trybunału Konstytucyjnego Niemiec z 5 maja 2020 roku przedstawił nieprzekraczalne granice suwerennej podmiotowości państwa członkowskiego UE.
Jednoosobowe decyzje w trybie zabezpieczenia, antycypujące przyszłe orzeczenie TSUE stanowią naruszenie suwerenności Polski. Godzą w niepodległość i podmiotowość. Wykraczają poza przyznane przez państwo polskie UE kompetencje.
Adekwatna reakcja, czyli jaka?
Przytaczająca pryncypia wynikające z wyżej wymienionego orzecznictwa sądów konstytucyjnych i stanowiska polskiego premiera zmierzające do zakwestionowania mocy obowiązującej i skuteczności orzeczeń ultra vires TSUE w polskim obszarze prawnym.
Reprezentuję pogląd, że orzeczenia niemieszczące się w zakresie przyznania przez państwo polskie nie wiążą państwa polskiego. Naruszają one art. 9 Konstytucji, który mówi, że Polska przestrzega prawa międzynarodowego tylko w zakresie ją wiążącym. Ten zakres orzeczniczy TSUE nas nie wiąże. Obowiązuje art. 7 polskiej Konstytucji (zasada legalizmu) – wszystkie organy państwa polskiego, w tym funkcjonariusze wymiaru sprawiedliwości – sędziowie – muszą działać zgodnie z polską Konstytucją i odkonstytucyjnymi źródłami prawa pod kontrolą polskiego TK co do ich niesprzeczności, zupełności i komplementarności.
Przedmiotowe stanowisko TSUE łamie art. 67 oraz art. 4 i 5 Traktatu o funkcjonowaniu UE. Art. 67 pkt. 1, który brzmi: „Unia stanowi przestrzeń wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości w poszanowaniu praw podstawowych oraz różnych systemów i tradycji prawnych Państw Członkowskich”. A także art. 4, który stanowi, że „zgodnie z art. 5 wszelkie kompetencje nieprzyznane Unii w traktatach należą do Państw Członkowskich. Czytamy w nim także, że „Unia szanuje równość państw członkowskich wobec traktatów, jak również ich tożsamość narodową nierozerwalnie związaną z ich podstawowymi strukturami politycznymi i konstytucyjnymi”. Unia łamie zobowiązania traktatowe i adekwatnie należy stwierdzić, iż nie szanuje tożsamości konstytucyjnej państw członkowskich, w związku z tym w takim zakresie orzecznictwo TSUE nie może mieć mocy wiążącej w polskim obszarze prawnym.
Czy w tej sytuacji, kiedy zapada wyrok w przedmiocie, który mieści się poza zasadą przyznania kompetencji do orzekania i na dodatek TSUE nakłada na Polskę milion euro dziennie kary za nie wykonywanie tego wyroku, polskie organa sądownicze nie powinny zasądzić dokładnie takiego samego wymiaru kary dla TSUE i KE za łamanie traktatów i polskiej Konstytucji?
Należy stanąć na stanowisku autonomii funkcjonowania organizacji międzynarodowej, jak i państwa członkowskiego w zakresie jego ustrojowych, wewnętrznych kompetencji.
Suwerenność i niepodległość państwa członkowskiego przejawia się w samostanowieniu o funkcjonującym na jego terytorium prawie. Wydaje się, że aktualnie organy UE sięgają do metod działania komunistycznego centralizmu demokratycznego rodem z komunistycznej międzynarodówki pod światłym przewodem Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Międzynarodówka komunistyczna walczy o pokój, prawa człowieka, państwo prawa, co było siłą napędową forsowanego totalitaryzmu ideologicznego. Strzeż nas Panie Boże od takich wzorców.
W odpowiedzi na antycypacyjny w stosunku do orzecznictwa sądowego ultra vires TSUE stanowisko Polski winno wnosić o zawieszenie toczącego się postępowania do czasu orzeczenia polskiego TK w przedmiocie zgodności z polska Konstytucją.
Zakres orzecznictwa TSUE wobec Polski narusza normy traktatowe art. 4, 5 Traktatu Lizbońskiego i 67. Traktatu o Funkcjonowaniu UE i stoi w sprzeczności z wartościami, którym hołduje polska Konstytucja. Ten stan rzeczy pozwala stwierdzić „istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez KE i TSUE wartości, o których mowa w art. 2 Traktatu”. Reprezentuję pogląd, iż ostatnie orzeczenia TSUE stanowią poważne i stałe naruszenie przez organa UE wartości, o których mowa w art. 2 Traktatu. Godzą bezpośrednio w bezpieczeństwo obywateli państwa polskiego i naruszają zasadę zrównoważonego rozwoju, którego jednym z kryteriów jest bezpieczeństwo, dobrostan i zapewnienie godziwych warunków życia obywatelom Polski i Europy bez względu na to, z którego kraju członkowskiego pochodzą.
A co w sytuacji, kiedy organa UE stwierdzą, że będą nam potrącać te pieniądze z należnych nam funduszy unijnych? Takie zapowiedzi ze strony niektórych urzędników w Brukseli już padały.
Adekwatnie potrącać zatrzymane nam fundusze z płatności składki. Jeśli to nie wystarczy – z haraczu z tytułu emisji CO2. Jeśli i to nie wystarczy – zawieszać głos Polski w decyzjach wymagających jednomyślności w UE.
Wobec zapowiedzi sprzecznego z umową międzynarodową dotyczącą zakresu stosowania rozporządzenia o praworządności rozważyć uchylenie się od skutków oświadczenia woli w tym zakresie na zasadzie rebus sic stantibus w stosunku do zasady pacta sunt servanda.
Co z sędzią TSUE, który nałożył na Polskę karę?
Proceduralnie można rozważyć wniosek o wyłączenie od orzecznictwa sędziów TSUE nierespektujących przedstawionych przez premiera Mateusza Morawieckiego zasad funkcjonowania Polski w UE i zapowiadających orzekanie ultra vires z pomijaniem tożsamości konstytucyjnej państwa członkowskiego.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/571872-mec-andrzejewski-organy-ue-siegaja-do-metod-rodem-z-zsrr