UE stoi w obliczu demokratycznej kontrrewolucji, która poddaje pod dyskusję pozornie rozwiązany problem suwerenności narodowej w konfederacji państw. Kontrrewolucja wywodzi się z państw Grupy Wyszehradzkiej, ale zyskuje poparcie w innych krajach - pisze dziennik „Die Presse”.
W opublikowanym przez portal austriackiego dziennika komentarzu, zatytułowanym „Polska stoi na czele europejskiej kontrrewolucji”, jego autor, Karl-Peter Schwarz, zastanawia się, „co się dzieje w głowach polityków i dziennikarzy, którzy mają zamiar udzielać Polakom, Węgrom i Słoweńcom lekcji demokracji i praworządności?”. Czy „Austriacy i Niemcy nie powinni rozbrajać werbalnie, zamiast dolewać oliwy do ognia?” Jego zdaniem „gesty konsternacji i deklaracje winy potomków za zbrodnie popełnione przez ich dziadków i pradziadków w tych krajach tracą wiarygodność, gdy się im grozi, a ich rządy szantażuje”.
Obecny konflikt z Polską „dotyczy kwestii nadrzędności prawa unijnego nad prawem krajowym, w tym konstytucyjnym. Nadrzędność ta nie jest ustanowiona w traktatach UE, lecz wynika z orzecznictwa TSUE” - pisze dziennikarz.
Państwa „trzeciej kategorii”
Polska „ratyfikowała traktat lizboński i dlatego musi respektować nadrzędność TSUE nad własnym Trybunałem Konstytucyjnym”, ale „właściwie powinno to dotyczyć również Niemiec, których Federalny Trybunał Konstytucyjny uznał program skupu obligacji EBC za niekonstytucyjny w części, którą zatwierdził TSUE” - zauważa publicysta.
Na próżno jednak Polska powołuje się na przykład Niemiec, bo w UE są kraje członkowskie pierwszej, drugiej i trzeciej kategorii
—podkreśla Schwarz.
Prawo europejskie „od samego początku było prawem politycznym, ponieważ jego celem jest coraz głębsza integracja. W art. 1 traktat lizboński określa się, nie bez powodu, jako +nowy etap w urzeczywistnianiu coraz ściślejszej unii między narodami Europy+. Romano Prodi powiedział kiedyś, że UE jest jak rower, który przewraca się, jeśli nie pedałuje się dalej” - przypomina publicysta.
Zdaniem Schwarza „wybuchowy w tym konflikcie jest fakt, że nie tylko Polska odmawia TSUE prawa do bycia ostatecznym autorytetem w ocenie jakości państwa prawa w krajach członkowskich. Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny opowiada się za +pluralizmem konstytucyjnym+, który dąży do osiągnięcia konsensusu w ramach stałego dialogu, a nie tylko akceptuje prymat TSUE. Michel Barnier, niegdyś główny negocjator Brukseli w sprawie Brexitu, wzywa Francję do zaprzestania podporządkowywania się orzeczeniom TSUE i odzyskania +suwerenności prawnej+” - zauważa autor.
Czy w takim razie „Barnier i niemieccy sędziowie konstytucyjni są teraz również niebezpiecznymi podpalaczami, jak premierzy Polski, Węgier i Słowenii?
—zastanawia się Schwarz.
Wyraźnie widać, że polski Trybunał Konstytucyjny „kwestionuje model integracji europejskiej, w którym sędziowie dyktują wybranym politykom drogę do +coraz ściślejszej unii+. UE stoi w obliczu istnej demokratycznej kontrrewolucji, która poddaje pod dyskusję stary, tylko pozornie rozwiązany problem suwerenności narodowej w konfederacji państw. Ta kontrrewolucja wywodzi się z państw Grupy Wyszehradzkiej, ale zyskuje również poparcie w innych krajach” - uważa autor.
Karl-Peter Schwarz przez wiele lat był korespondentem zagranicznym dzienników „Die Presse” i „Frankfurter Allgemeine Zeitung” w Europie Środkowej i Południowo-Wschodniej. Obecnie jest niezależnym dziennikarzem i autorem książek.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/571765-ciekawy-tekst-o-demokratycznej-kontrrewolucji-w-ue
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.