Posłanki KO przestrzegały w środę, że program nowego przedmiotu szkolnego „Historia i teraźniejszość” napiszą związani z PiS eksperci MEiN, którzy dali się już poznać jako osoby o poglądach skrajnych, wyznaniowych, antyunijnych, czy zwolennicy uchwał samorządowych „przeciwko ideologii LGBT”. Wprowadzenie w pierwszych klasach szkół ponadpodstawowych nowego przedmiotu o nazwie „Historia i Teraźniejszość” zapowiedział w rozmowie z tygodnikiem „Sieci” minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. „Pokolenie obecnych 20-latków ma ogromne luki w wiedzy z historii. Musimy to zmienić(…)To będzie HiT nie tylko z nazwy” - podkreślił szef MEiN w rozmowie z Marcinem Wikłą.
CZYTAJ TAKŻE:
Kontrola posłanek w MEiN
Posłanki KO: Krystyna Szumilas, Katarzyna Lubnauer i Kinga Gajewska wybrały się w środę z kontrolą poselską do resortu edukacji i nauki. Celem wizyty w MEiN było zapoznanie się z planami dotyczącymi wprowadzenia od września przyszłego roku nowego przedmiotu w szkołach „Historia i teraźniejszość”, który miałby zastąpić funkcjonującą od wielu lat „Wiedzę o społeczeństwie (WOS)”.
Wnioski z kontroli posłanki zaprezentowały w środę na konferencji prasowej w Warszawie.
„Program partii programem narodu” - myślałam, że to hasło już dawno minęło, że jesteśmy w czasach, których programy edukacyjne tworzone są kolegialnie przez grupę ekspertów. Niestety to, co zobaczyliśmy w ministerstwie edukacji, to wybór ekspertów przez ministra (Przemysława) Czarnka, gdzie na siedmiu członków komisji sześciu jest związanych bezpośrednio z PiS
— powiedziała Szumilas.
Ci eksperci, to - jak mówiły posłanki: Gajewska i Lubnauer - albo radni Prawa i Sprawiedliwości, albo osoby powiązane, np. rodzinnie z tą partią. Wśród nich są: prof. dr hab. Grzegorz Kucharczyk (członek komitetu honorowego Lecha Kaczyńskiego w wyborach w 2005 r.), prof. dr hab. Mieczysław Ryba (radny PiS i publicysta mediów o. Tadeusza Rydzyka), dr Robert Derewenda (także radny PiS), dr Paweł Milcarek (również członek komitetu honorowego Lecha Kaczyńskiego), Małgorzata Żaryn (żona dyrektora Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej, b. senatora PiS prof. Jana Żaryna).
Wśród członków komisji, która ma przygotować program nowego przedmiotu, jest także - jak powiedziała Lubnauer - dr Wojciech Muszyński, który jest zwolennikiem b. dyktatora Chile Augusto Pinocheta.
To człowiek, który snuje marzenia, że wzorem Pinocheta należałoby przedstawicieli lewicy wywozić helikopterem 30 mil od brzegu i wyrzucać do morza. Ten sam człowiek upubliczniał, podawał dalej grafiki z wiszącym (b. prezydentem USA Barackiem) Obamą ze stwierdzeniem: „marzenie nie tylko amerykańskie”
— wskazała posłanka KO.
Dr Milcarkowi przypomniała natomiast, iż stworzył „modlitwę w intencji adopcji duchowej poczętych”, a prof. Rybie m.in. poparcie dla uchwał samorządów „przeciwko ideologii LGBT”. Prof. Kucharczykowi Gajewska wytknęła z kolei antyunijne wypowiedzi, a Małgorzacie Żaryn - niedawne wsparcie dla Roberta Bąkiewicza, prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Posłanka wyraziła pogląd, że celem PiS jest „wyrzeźbienie nowego Polaka na swoją modłę”.
Nie ma wątpliwości, że to będzie przedmiot prezentujący PiS-owską wersję historii. Nie będzie Lecha Wałęsy, twórcami Solidarności będą - jesteśmy o tym przekonani - bracia Kaczyńscy
— przestrzegała Gajewska.
W ocenie Lubnauer poglądy ekspertów MEiN są skrajne, wyznaniowe.
Nie ma dla nas wątpliwości, że to jest eksperyment ideologiczny na dzieciach
— stwierdziła posłanka KO.
„HiT” już od przyszłego roku szkolnego?
Szef MEiN pytany był we wtorek w Polskim Radiu 24 o nowy przedmiot „Historia i teraźniejszość”. Jak zaznaczył Czarnek, „zespół ekspertów, który pracuje intensywnie nad podstawami programowymi tego przedmiotu” spotkał się w poniedziałek z wiceministrem edukacji i nauki Dariuszem Piontkowskim.
Chcemy, aby od 1 września 2022 r., czyli od przyszłego roku szkolnego wszedł on do siatki godzin w szkołach ponadpodstawowych, od klasy I szkoły ponadpodstawowej
— mówił szef MEiN.
Pytany, czy można już mówić o zrębach programowych tego przedmiotu, czy jest jeszcze na to za wcześnie odparł:
Od tego są eksperci. Nie jestem historykiem i nie wtrącam się w prace ekspertów, jak będą gotowe podstawy programowe przedstawimy je publicznie.
W ubiegłym tygodniu, podczas konferencji na której szef MEiN podsumowywał rok pełnienia urzędu, pytany był m.in. o szczegóły tego przedmiotu, powiedział, że „to jest kontynuacja zapowiedzi pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego z Polskiego Ładu, kiedy mówił o nowoczesnej formie przekazywania i nowej formie przekazywania historii tej najnowszej, drugiej połowy XX w. i pierwszych dekad XXI w.”.
Minister Czarnek o nowym przedmiocie w tygodniku „Sieci”
Po raz pierwszy o nowym przedmiocie w szkołach ponadpodstawowych minister Czarnek opowiedział w wywiadzie udzielonym tygodnikowi „Sieci”.
Wychodzimy powoli z kryzysu systemu nauczania, które spowodowało wprowadzenie gimnazjów. Widać to najbardziej po skandalicznie niskim poziomie nauczania historii, pokolenie dzisiejszych 20-latków ma ogromne luki w wiedzy o wydarzeniach z drugiej połowy XX wieku. Bez tej wiedzy są bardzo podatni na manipulacje, nie znają mechanizmów, które na nich oddziałują
— mówił szef MEiN w rozmowie z Marcinem Wikłą.
Przemysław Czarnek, pytany, czy nie ma w Polsce nauczycieli, którzy mogliby przekazywać taką wiedzę młodzieży, wskazał, że „są, ale pracują w złym systemie” - należałoby stworzyć więc odpowiedni podręcznik i „zamknąć tę wiedzę w dobrym programie nauczania”.
Jesteśmy gotowi, by odzyskiwać pokolenia nieświadomych młodych Polaków. Dlatego uczniowie od pierwszych klas szkół ponadpodstawowych dostaną nowy przedmiot, który będzie nazywał się „Historia i teraźniejszość”. Zapowiadał to hasłowo prezes Jarosław Kaczyński podczas prezentacji Polskiego Ładu, niezbędna jest nam nauka historii w nowoczesny sposób, podzielona na historię Polski i historię powszechną. Wierzę, że to będzie „Hit” nie tylko z nazwy
— ocenił minister edukacji i nauki.
aja/PAP, „Sieci”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/571736-ko-juz-straszy-przedmiotem-historia-i-terazniejszosc