„Tuskowi i Trzaskowskiemu pewnie chodzi o wysłanie sygnału do Unii Europejskiej, że w Warszawie i w ogóle w Polsce sytuacja nabrzmiała w wyniku działań rządu. Chodzi o pokazanie, że spór nie toczy się między KE a rządem, tylko że tutaj mamy do czynienia z głębokim konfliktem społecznym i UE powinna coś zrobić, jakoś zareagować” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Henryk Domański, socjolog z z Polskiej Akademii Nauk.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Prezydent Warszawy i wiceszef PO Rafał Trzaskowski złożył do sądu odwołanie na decyzję wojewody o zarejestrowanie cyklicznego zgromadzenia „Marsz Niepodległości”. Sąd przychylił się do tego wniosku, prezydent stolicy wyraził zadowolenie z tego faktu. To już nie pierwszy raz, gdy Rafał Trzaskowski występuj przeciwko Marszowi Niepodległości. O czym świadczą takie działania?
Prof. Henryk Domański: Jeżeli Trzaskowski wystąpił z tym do sądu, to świadczy to o zaostrzeniu walki politycznej. To jest wyraz jego działań politycznych, żeby kontestować wszystko, co jest kojarzone w jakiś sposób z działaniami rządu, żeby zaogniać spór. Odkąd Donald Tusk zaczął pełnić obowiązki szefa PO, z jego inicjatywy ma miejsce zaostrzenie sporu politycznego.
Co Koalicja Obywatelska miałaby zyskać na takim zaognieniu sporu?
Koalicja Obywatelska próbuje zaostrzyć konflikt z rządem, ponieważ nie ma niczego innego do zaoferowania. Przez dwa lata swoich notowań nie poprawi, te trzy miesiące ponownego przywództwa Donalda Tuska już na to wskazują. Próbuje zatem doprowadzić do eskalacji napięcia za wszelką cenę. KO nie ma innego wyjścia – wszystko co doprowadzi do zaostrzenia konfliktu, jest pewną prowokacją wobec obozu rządzącego. Chodzi tutaj między innymi o argumenty dla Komisji Europejskiej, że w Polsce narasta napięcie i obóz rządzący ma coraz więcej przeciwników.
Czyli to działania nie przyniosą poprawy notowań KO? To w takim razie pana zdaniem chodzi tylko o to, żeby sprowokować jakieś działania ze strony unijnych instytucji?
Tak, to nie poprawi notowań opozycji. Jednak tutaj nie o to chodzi. Tuskowi i Trzaskowskiemu pewnie chodzi o wysłanie sygnału do Unii Europejskiej, że w Warszawie i w ogóle w Polsce sytuacja nabrzmiała w wyniku działań rządu. Chodzi o pokazanie, że spór nie toczy się między KE a rządem, tylko że tutaj mamy do czynienia z głębokim konfliktem społecznym i UE powinna coś zrobić, jakoś zareagować. To jest liczenie na to, że UE zainterweniuje. Konkluzja generalna jest jednak taka, że to jest pewne świadectwo słabości KO, że ona odwołuje się do tego typu środków.
not. as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/571688-trzaskowski-przeciw-mn-domanski-to-proba-zaognienia-sporu