Ogłoszenie przez premiera Jarosława Kaczyńskiego i Ministra Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka dużego pakietu zapowiedzi zmian w obszarze obronności budzi nadzieję, że Polska przejdzie bezpiecznie przez epokę niebezpiecznych geopolitycznych wiatrów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jakie zmiany przewidziano w ustawie o obronie ojczyzny? SPRAWDŹ najważniejsze wątki konferencji wicepremiera i szefa MON!
Eksperci na całym świecie coraz mocniej zwracają bowiem uwagę na powrót języka siły w komunikatach mocarstw, a przede wszystkim na rosnącą agresywność i ambicje imperialne naszego wschodniego sąsiada. A właściwie dwóch już sąsiadów.
Jak w kontekście tych nowych wyzwań zapewnić Polsce bezpieczeństwo? Skąd wziąć na to pieniądze? Sprzęt? Żołnierza? Jaką armię budować, by odpowiadała wymogom współczesnego pola walki, coraz bardziej cyfrowo-dronowego? Jak to wreszcie ułożyć systemowo, prawnie, ustawowo?
Mówił o tym w niedawnym wywiadzie dla tygodnika „Sieci” wicepremier Kaczyński, wskazując, że przygotowanie takiego pakietu zmian było głównym celem jego wejścia do rządu - bo wymaga to siły politycznej do przełamania oporów:
Przyszedłem do rządu, żeby wykorzystać moją pozycję polityczną, może trochę lepszą niż przeciętnego wicepremiera, żeby pewne sprawy przepchnąć. Przede wszystkim zwiększenia wydatków na uzbrojenia, uporządkowania przepisów o stanach nadzwyczajnych i zarządzaniu kryzysowym, wprowadzenia możliwości skutecznej interwencji przez wojewodów na rzecz obywateli w przypadku rażąco bezprawnych decyzji administracyjnych. To pakiet dużych zmian w prawie.
Teraz poznajemy szczegóły. Układają się one w pięć poziomów.
Po pierwsze, jasne powiedzenie, że historia się nie skończyła, że bezpieczeństwo naszego państwa wymaga silnej armii.
Po drugie, wskazanie nadzwyczajnych sposobów finansowania zakupów zbrojeniowych, przez gwarantowane przez rząd papiery dłużne, obligacje.
Po trzecie, przecięcie - mogących trwać w nieskończoność - dyskusji o tym, co kupować. Ma to być najlepszy sprzęt amerykański, europejski i tam, gdzie to tylko możliwe, polski. Mają powstać mechanizmy umożliwiające sprawne ich dokonanie.
Po czwarte, jasne stwierdzenie, że armia musi być duża i silna. Stąd też radykalne unowocześnienie systemu rekrutacji, uproszczenie dotychczasowych dróg, stworzenie systemu zachęt, możliwości szkolenia wojskowego dla pasjonatów.
Piąty element to zwiększenie atrakcyjności służby dla tych, którzy już w niej są, możliwość wydłużenia jej czasu, odblokowanie ścieżek awansów. Ale też pakiet zmian mających zwiększyć dyscyplinę, ułatwić walkę z nieprawidłowościami, chronić godność munduru.
Państwo, które leży na granicy NATO, także UE, musi mieć poważną siłę odstraszającą, a w razie potrzeby, miejmy nadzieję, że nigdy do takiej potrzeby nie dojdzie, musi mieć też możliwość skutecznej obrony, i to przez dłuższy czas samodzielnie, bo mechanizm, który prowadzi do uruchomienia w pełni sił NATO, to są bardzo potężne siły, jednak trwa i to trwa nie krótko
— mówił wicepremier Kaczyński.
Dodał:
Jeżeli chcemy uniknąć tego najgorszego, czyli wojny, to musimy działać zgodnie ze starą zasadą - chcesz pokoju, szykuj się na wojnę. Albo, żeby nie padała to wojna - „chcesz pokoju, to buduj silne siły zbrojne”.
Warto podkreślać, że to również zasada: chcesz się bogacić - musisz być zdolny do obrony granic.
Spójrzcie na granicę z Białorusią, na coraz bardziej wściekłe, coraz brutalniejsze próby jej przebicia, wyrąbania korytarza do niekontrolowanego przerzutu setek tysięcy ludzi, przestępczości, narkotyków.
Za wojną zawsze idzie bieda, o czym wątpiących przekonać powinien przykład Ukrainy. Większość przyjeżdżających do nas stamtąd (i ciężko pracujących) ludzi nie ucieka przecież bezpośrednio przed wojną, ale przed jej społecznymi i gospodarczymi skutkami. To wojna, którą wywołała zaprzyjaźniona rzekomo, wręcz bratnia, Rosja. I powieka Putinowi nie drgnęła, gdy znalazł okazję do oderwania Krymu, podpalenia granicy na wiele lat. Co ma ten skutek, że uniemożliwia bezpieczeństwo inwestycji, wprowadza niestabilność, rujnuje siłę waluty i budżet, eskaluje przestępczość i mafijność życia społecznego. Ale tak właśnie ma być: punkt zapalny staje się elementem powstrzymywania rozwoju sąsiada.
Ta część polskiej opozycji, która przeciwstawia cele społeczne i gospodarcze zadaniom obronnym popełnia duży błąd. Mam nadzieję, że nieświadomy. Nie będzie rozwoju, gonienia Zachodu, inwestycji zachodnich i polskich bez stabilności i bezpieczeństwa. Nie w naszej części Europy, nie w tym momencie. I żadne przytulenie się do Niemiec nie pomoże, jeżeli sami się nie zabezpieczymy. Bo Berlin chce się przytulać przede wszystkim do rosyjskich surowców.
Jak powiedział we wtorek szef MON Mariusz Błaszczak projektowana armia powinna liczyć co najmniej 250 tys. żołnierzy zawodowych i 50 tys. żołnierzy WOT. Dobrze, że Polska dostaje narzędzie, które to bezpieczeństwo ma zapewnić. To obszar w którym zdecydowane, nadzwyczajne działania są niezbędne.
Teraz czas na podobne ruchy w energetyce jądrowej. Tu też nie mamy czasu do stracenia, tu też trzeba wyrwać się niemożności.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/571564-chcesz-sie-bogacic-musisz-byc-zdolny-do-obrony-granic
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.