Donald Tusk wrócił do polskiej polityki tylko po to, by w 2025 roku wystartować w wyborach prezydenckich - informuje na łamach tygodnika „Sieci” Stanisław Janecki. Jak podkreśla, Tusk zamierza powtórzyć strategię z 2014 roku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
— Padło pytanie o wybory prezydenckie. Tusk odpowiedział wymijająco: „Przecież to za… 200 lat!”. WIDEO
Kalkulacje Tuska
Stanisław Janecki wskazuje, że „Donald Tusk uznał, że w 2025 r. może mieć szansą na zwycięstwo z kilku powodów”.
Założył, że PiS nie będzie rządziło dłużej niż dwie kadencje, bo to jest w Polsce maksimum tego, co można osiągnąć. A jeśli to on byłby liderem zwycięskiej opozycji w wyborach w 2023 r., miałby prezydenturę w kieszeni, niezależnie od tego, czy przed nią byłby premierem, czy tylko kreatorem szefa rządu. Tym bardziej że PiS musiałoby znaleźć całkiem nowego kandydata i jeszcze go wypromować. No i Rafał Trzaskowski jako kandydat już byłby „trafiony”, czyli naznaczony porażką sprzed pięciu lat. Bez tego „garbu” Trzaskowskiego trudno byłoby odstręczyć od kandydowania czy wręcz mu to uniemożliwić. W efekcie Tusk wykalkulował, że w 2025 r. będzie miał największe szanse ukoronowania swej kariery funkcją głowy polskiego państwa
— zauważa publicysta.
Więcej o kalkulacjach Donalda Tuska w nowym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 25 października br., także w formie e-wydania – polecamy tę formę lektury, wystarczy kliknąć: www.wsieciprawdy.pl.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/571533-nasz-news-tusk-chce-wystartowac-w-wyborach-prezydenckich