O budowaniu niezależnego ruchu narodowego, zadaniach dla polskich patriotów i oskarżeniach o prorosyjskość Konfederacji, a także o własnym nawróceniu na ideę narodową opowiada na łamach „Sieci” Robert Bąkiewicz w rozmowie z Jakubem Augustynem Maciejewskim.
Dziennikarz pyta, czy Bąkiewicz zamierza w przyszłości kandydować do Sejmu.
Jest za dużo do zrobienia w działalności społecznej, by iść do polityki. Tworzyć środowiska patriotyczne, wpływać na polityków oraz inspirować zmiany można właśnie poprzez prężne stowarzyszenia. Wchodząc w rolę polityka, traci się pewne narzędzia, a dla wielu Polaków traci się wiarygodność
—odpowiada działacz patriotyczny.
Robert Bąkiewicz dzieli się także częścią projektów politycznych, które chętnie wprowadziłby w życie.
Niedawno sformułowaliśmy postulat, by emigrantom wracającym do Polski zaproponować pięć lat bez podatku, aby ułatwić im nowy start w kraju. Popieramy też pomysł zerowego PIT dla rodzin wielodzietnych, co ma być wprowadzone w Polskim Ładzie. Adam Bielan mówi o tej uldze dla rodzin z czwórką dzieci, my byśmy widzieli to już od trzeciego dziecka. To są bardzo ważne kwestie demograficzne, które mogą powstrzymać procesy migracyjne
—czytamy.
Narodowiec zauważa, że Konfederacja popełnia błąd wypowiadając się do mediów prorosyjskich oraz podejmując współpracę z liberałami. On sam wyznaje raczej inne podejście do przekonywania do swoich poglądów.
Spotykam się z tymi, którzy chcą silnej Polski i których nie określa jedynie poparcie dla któregoś polityka. I to jest moim zdaniem klucz do rozwoju ruchu narodowego – łączenie, a nie dzielenie, aktywność społeczna, a nie partyjna
—stwierdza.
W rozmowie pojawia się także pytanie o wiec Donalda Tuska zorganizowany na Placu Zamkowym. Bąkiewicz odniósł się do wystąpienia warszawskiego powstańca, Wandy Traczyk-Stawskiej, która go zwyzywała.
Przykre jest to, że Platforma Obywatelska zasłania się powstańcami, bo wie, że polscy patrioci bardzo ich szanują. I tak oto liberałowie, którzy potrafili wyrzucać powstańców z mieszkań w warszawskich kamienicach, nagle mają przypływ uznania dla bohaterów podziemia. A przecież my też opiekujemy się powstańcami, z którymi dzielimy wspólnotę poglądów, jednak nie wzywaliśmy ich na plac
—podkreśla.
Kombatanci zasługują na coś więcej niż używanie ich do bieżącej walki politycznej; są naszymi bohaterami, choć to nie oznacza, że mają we wszystkim rację. Nawet nie wiedziałem, że pani Traczyk-Stawska przemawia – staliśmy kilkaset metrów dalej i po prostu wygłaszaliśmy swoje treści
—zaznacza.
Więcej na temat ruchu narodowego w najnowszym numerze tygodnika „Sieci” dostępnym w sprzedaży od 25 października br., także w formie e-wydania.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
KK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/571429-bakiewicz-w-sieci-przykre-ze-po-zaslania-sie-powstancami