Z jednej strony współczesna „iwasiówszczyzna”, z drugiej przyznanie praw publicznych profanacji i bluźnierstwu – to trudne do przecenienia polityczne dzieło Palikota. Odmieniło ono polską politykę głębiej, niż mogłoby się jeszcze niedawno zdawać.
To było już dawno, przeszło dekadę temu, po premierze w jednym ze sławnych polskich teatrów. Z dość naiwną chęcią zrozumienia zapytałem reżysera, dlaczego w jednej z ważnych scen przedstawienia bohater wygłasza długą kwestię… wisząc na jakimś scenicznym urządzeniu głową w dół. Zawsze lubiłem teatr posługujący się mocnymi środkami wyrazu, bo „teatralne” to przecież równoznaczne z „przesadne”. Ale tym razem nie umiałem w treści sztuki znaleźć żadnego wytłumaczenia dla tak drastycznego dyskomfortu aktora, któremu krew uderzała do głowy i mimo starań…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/571290-dzieci-palikota-zamilowanie-do-happeningu