„Pan premier nakreślił granicę. Uporządkował agendę, czyli sprawy, które są dla nas i dla Unii najważniejsze” - powiedziała w „Salonie Dziennikarskim” Elżbieta Królikowska-Avis, publicystka „Sieci”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Byli komunistyczni aparatczycy pouczają premiera. Belka: Historia UE będzie pisana dalej - z Polską lub bez Polski
Pan premier nakreślił granicę. Uporządkował agendę, czyli sprawy, które są dla nas i dla Unii najważniejsze. Niezwykle ważne – a star is born. Narodził się i Bruksela doskonale zrozumiała, że pojawił się polityk europejskiego kalibru i nie będzie już tak łatwo powiedzieć, że czegoś nie widzimy czy nie słyszymy
— powiedziała Elżbieta Królikowska-Avis odnosząc się do przemówienia premiera Mateusza Morawieckiego w Parlamencie Europejskim.
To nie miało znaczenia informacyjnego, ale psychologiczne, że premier się ich nie boi, że jasnym prostym, logicznym teksem wyjaśnia, o co mu chodzi. Nie wdaje się w awantury, chociaż był atakowany w sposób absolutnie barbarzyński przez wielu
— ocenił Stanisław Janecki, publicysta „Sieci”.
Nigdy nie dał się zdenerwować
— zaznaczył.
Nadzieja na to, że ci ludzie cokolwiek zrozumieją jest nikła, a że chcą cokolwiek zrozumieć -jest zerowa. Ci ludzie przychodzą tam z konkretnym młotkiem, pałą, aby stygmatyzować
— zauważył odnosząc się do lewicowej i liberalnej części europejskiej sceny politycznej.
Byłem dumny z premiera i z tej wypowiedzi. Ona była merytoryczna, ale była też zachęta do rozmowy. Mówił do sali, która niczego nie rozumiała, która mówiła jakieś bajki
— wyznał mec. Marek Markiewicz.
Najważniejsze jest to, że zaczęła się normalna rozmowa
— podkreślił.
Monasterski: Ja bym postulował, żeby zlikwidować europarlament w obecnej postaci
Suchej nitki na przemówieniach lewicowych i liberalnych eurodeputowanych nie pozostawił Miłosz Manasterski.
Obserwujemy już to od kilku sezonów, że po takim spektaklu erupcji szaleństwa i głupoty europarlamentarzystów następuje szczyt Rady Europejskiej, gdzie te sprawy zaczyna się porządkować w gronie ludzi, którzy wiedzą, o czym rozmawiają i odpowiadają przed swoimi wyborcami
— stwierdził.
Ja bym postulował, żeby zlikwidować europarlament w obecnej postaci, żeby tam zasiadali posłowie
— dodał Manasterski.
Myślę, że zaczyna się nowa epoka rozmów Brukseli z państwami narodowymi. Zostały wytyczone granice, zostały uporządkowane tematy oraz nasze oczekiwania tego, jaki model unii powinien zaistnieć czy powrócić. To jest proces
— zauważyła Elżbieta Królikowska-Avis.
Po raz pierwszy w sposób niekwestionowany, cywilizowany i bardzo inteligentny zostały wyeksplikowane oczekiwania tej części Europy
— zaznaczyła.
Czy Polska otrzyma pieniądze z Funduszu Odbudowy?
Z kolei Stanisław Janecki, zapytany czy Polska otrzyma w końcu pieniądze z Funduszu Odbudowy, powiedział:
To jest wątpliwe z tego powodu, że to jest jedyny środek nacisku na Polskę.
Oni wyraźnie chcą zmienić władzę. Katarina Barley powiedziała, że oczekuje, że to zmieni nastawienie wyborców do Fidesu i PiS. Tam jest wyraźne oczekiwanie na to, że instytucje UE będą ingerować w proces wyborczy suwerennych krajów, co jest skandal niebywały, a ponieważ pieniądze są tym skutecznym środkiem, stąd będzie zwlekanie
— przewidywał.
Ja bardzo wierzę w możliwości negocjacyjne premiera Morawieckiego. Natomiast nie odpowiem na pytanie, kiedy dostaniemy te pieniądze
— przyznał Miłosz Manasterski.
„Są to ludzie, dla których stolicą niegdyś była Moskwa, a teraz jest Bruksela”
Komentując stanowisko części polskich eurodeputowanych: Radosława Sikorskiego, Leszka Millera, Marka Belki i Andrzeja Halickiego, Elżbieta Królikowska-Avis oceniła, że są oni „bliżej Targowicy”.
Zwróciła uwagę, że żaden z zachodnich eurodeputowanych nie mówi nic przeciwko swojemu krajowi
To jest smutny spadek po komunizmie. Są to ludzie, dla których stolicą niegdyś była Moskwa, a teraz jest Bruksela
— oceniła.
Ci ludzie tam są z mandatu, ktoś ich poparł, ktoś na nich zagłosował przymykając oko na bardzo skomplikowane biografie tych osób, które niekoniecznie ich predestynują do tego, żeby reprezentowali cały naród w Europie
— powiedział Miłosz Manasterski zastanawiając się, jak dotrzeć do wyborców Platformy Obywatelskiej.
To wygląda tak, jakby część osób przestawiła sobie wajchę, a schematy pozostają te same
— podsumował.
Ja bym mówił o głupocie Targowicy
— skomentował mec. Markiewicz.
CZYTAJ TAKŻE:
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/571150-przemowienie-premiera-wyrazil-oczekiwania-tej-czesci-ue