Nie zapowiada się, aby kryzys migracyjny reżyserowany przez białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenkę (i prawdopodobnie rosyjskiego przywódcę Władimira Putina) miał zakończyć się szybko. Wręcz przeciwnie - rozpoczyna się kolejny etap wojny hybrydowej, a białoruskie służby mają wykorzystywać teraz szlak przez Ukrainę. W rozmowie z „Faktem” mówi o tym były białoruski milicjant, Alaksandr Azarau. O tym, że Wschód może użyć „broni D” pisał już w 2017 r. Witold Repetowicz, dziennikarz, prawnik i analityk specjalizujący się w tematyce Bliskiego Wschodu.
CZYTAJ TAKŻE:
Łukaszenka otwiera szlak przez Ukrainę
Wojsko i Straż Graniczna coraz częściej wyłapują grupy imigrantów przerzucanych przez białoruskie służby. Dlatego w Mińsku opracowano nowy szlak przerzutowy. Jak mówi Alaksandr Azarau, niegdyś w służbach Łukaszenki, szlak ma prowadzić m.in. przez Bieszczady
— czytamy w „Fakcie”.
Według rozmówcy gazety, reżim Łukaszenki chce wykorzystać te granice, które są słabiej strzeżone. Azarau alarmuje, że białoruscy pogranicznicy zaczynają przewozić cudzoziemców na granicę białorusko-ukraińską. W okolicy Homla miały pojawić się już pierwsze grupy imigrantów, których celem jest dotarcie na Ukrainę, skąd zamierzają dostać się do Polski, a dalej już na zachód.
Choć były wysoki oficer białoruskiej milicji zwraca uwagę, że granica ukraińska jest słabiej chroniona niż polska, to wydaje się, że Kijów również może udaremnić plany Łukaszenki. Ukraińskie MSZ zapowiedziało kilka dni temu budowę „inteligentnej granicy”, aby zapobiec napływowi nielegalnych imigrantów.
Analiza Repetowicza
Dziennikarz, prawnik i analityk specjalizujący się w tematyce Bliskiego Wschodu, Witold Repetowicz w artykule opublikowanym na portalu Defence24, już w 2017 r. ostrzegał, że Federacja Rosyjska zamierza zaatakować Polskę bronią D.
Swoją analizę Repetowicz przypomniał dziś na Twitterze.
Wkrótce zostanie uruchomiony szlak ukraiński. Granica ukraińsko-białoruska nie będzie żadną barierą. I radzę przeczytać mój tekst z 2017 r. dla @Defence24pl . Tam dojdzie do uruchomienia dodatkowych „atrakcji”
— napisał.
Repetowicz w 2017 r. nakreślił scenariusz ataku Rosji na Polskę - nie tyle militarnego, co demograficznego, mianowicie - za pomocą imigrantów. Zwrócił uwagę, że część opisywanych przezeń sytuacji już miała miejsce w Rosji - na przykład ataki terrorystyczne dżihadystów.
Wykorzystanie fali migrantów jako mechanizmu destabilizacji Europy oraz nacisku na nią w celu uzyskania określonych koncesji politycznych i ekonomicznych zastosowała w 2015 r. Turcja. Skoro tureckie służby specjalne mogły przerzucać migrantów na wybrzeże egejskie i ułatwiać im wynajmowanie łódek, którymi płynęli oni do Europy, to służby rosyjskie też będą w stanie stymulować taki przepływ ludzki
— ocenił Repetowicz.
Stymulacja napływu środkowoazjatyckich i kaukaskich uchodźców czy migrantów w stronę polskiej granicy byłaby tylko pierwszą częścią planu. W drugim etapie chodziłoby o to by doprowadzić do zamieszek w Polsce
— czytamy dalej w tekście z 2017 r. Scenariusz opisywany dalej przez Repetowicza bardzo przypomina to, co od połowy sierpnia obserwujemy na granicy polsko-białoruskiej.
Wyobraźmy sobie zatem następującą sytuację. Na granicy ukraińsko-polskiej gromadzi się kilkusettysięczny tłum uchodźców i migrantów, których polska Straż Graniczna nie chce wpuścić do Polski. Migranci ci zaczynają reagować agresywnie, podobnie jak to było na granicy z Węgrami, próbując siłą przedrzeć się przez granicę. Jednocześnie dochodzi do zablokowania pracy polsko-ukraińskich przejść granicznych, co powoduje protesty Ukraińców, chcących legalnie przekroczyć granicę. W rezultacie dochodzi do starć między Ukraińcami i środkowoazjatyckimi migrantami pod polską granicą
— pisał specjalista ds. Bliskiego Wschodu. Jak dodał, kolejne starcia miałyby miejsce między zwolennikami a przeciwnikami wpuszczenia do Polski imigrantów. Nad wszystkim czuwałyby rosyjskie służby specjalne, które podsycałyby kryzys na granicy.
W ten sposób diagnozy Repetowicza i Azaraua zdają się nawzajem potwierdzać.
aja/Fakt, Defence24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/571087-byly-bialoruski-milicjant-ujawnia-plan-lukaszenki