„Dla nas nie jest to zaskoczeniem, bo widzieliśmy już od kilku lat, jak wygląda atmosfera w Parlamencie Europejskim wokół Polski. Od lat tłumaczę, że jest to wojna ideologiczna, w związku z tym nie ma możliwości podjąć tutaj rzeczowej dyskusji na argumenty i cokolwiek wytłumaczyć” – ocenia w rozmowie z portalem wPolityce.pl Witolda Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych, a obecnie eurodeputowany PiS, komentując czwartkową rezolucję Parlamentu Europejskiego ws. polskiego Trybunału Konstytucyjnego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Grillowanie” trwa! Parlament Europejski przyjął rezolucję przeciwko Polsce. Mowa o „praworządności” i „prymacie prawa unijnego”
Przekonaliśmy się o tym również we wtorek, kiedy premier występował w PE, był przygotowany, wygłosił bardzo rzeczowe przemówienie. Potem również w sposób rzeczowy odpowiadał na szereg podniesionych kwestii i pytań. To nie spotkało się z rzeczową reakcją większości, tylko z ideologiczną napaścią, sloganami, a nawet kłamstwami, bo w dalszym ciągu podnoszono zarzuty o rzekome „strefy anty-LGBT”, o to, że chcemy powrócić do średniowiecza itd. W związku z tym ta rezolucja, jej wydźwięk był do przewidzenia i tak jak dyskusja, tak ta rezolucja odnosi się w niektórych kwestiach w sposób kłamliwy do sytuacji w Polsce
— ocenia Witold Waszczykowski.
Były szef polskiego MSZ zaznacza, że „pod dyktando naszej totalnej opozycji, ta rezolucja apeluje, żeby fundusze europejskie były przekazywane bezpośrednio do tych, którzy będą je wykorzystywać, czyli z pominięciem rządu”. W jego ocenie jest to jest kolejna próba złamania prawa Unii Europejskiej.
To wszystko dzieje się na naszych oczach
— mówi eurodeputowany.
„Rezolucja nie ma żadnej siły sprawczej”
Oczywiście rezolucja nie ma żadnej siły sprawczej w tym sensie, że nie jest prawnie wiążąca. Natomiast ja nie lekceważę nigdy takich rezolucji, ponieważ one składają się na obraz Polski, mają stworzyć pewien klimat wokół Polski, klimat negatywny wobec rządu. Ma on docierać do tych, którzy oceniają funkcjonowanie naszego systemu finansowego czyli do agencji ratingowych. W ten sposób dokonuje się próby wpłynięcia i osłabienia naszych ocen, co będzie powodować oczywiście większe koszty obsługi zadłużenia
— zauważa Witold Waszczykowski.
W ten sposób poprzez tworzenie negatywnego klimatu wokół polskiego rządu chce się wpływać na ograniczenie inwestycji w Polskę i ograniczyć rządowi możliwości wykonywania swojego mandatu do rozwoju kraju
— wyjaśnia.
Tutaj totalna opozycja, oprócz tego, że jest totalna, jest bezmyślna, dlatego że w ten sposób godzi w interesy kraju. Przecież to nie rząd konsumuje fundusze europejskie, tylko rozdziela je w kraju na różne instytucje i samorządy
— mówi eurodeputowany podkreślając, iż „wszelkie zatrzymania tego strumienia funduszy powodują, że cierpią na tym Polacy”.
Także zawdzięczamy to wszystko nie rządowi, który ma prawo do reformowania kraju, tylko opozycji, która doprowadziła do takiego fałszywego obrazu Polski, powodującego, że w sposób fałszywy, łamiąc prawo europejskie Komisja wstrzymuje fundusze na odbudowę po Covidzie
— zaznacza były wiceszef MSZ.
Potężna manipulacja PE
Odnosząc się do faktu, iż liberalni i lewicowi eurodeputowani utożsamili grupę manifestującą wraz z Donaldem Tuskiem na Placu Zamkowym z całością polskiego społeczeństwa, i stwierdzili, że trzeba „bronić” Polaków przed „opresyjną władzą, która podejmuje nielegalne działania” eurodeputowany Witold Waszczykowski stwierdza:
W tej dyskusji po wystąpieniu premiera wiele było takich akcentów. Wszyscy zwrócili uwagę, że niektórzy bezpośrednio, w sposób otwarty dziękowali Tuskowi za to, że zorganizował tę akcję protestacyjną. Jednoznacznie wskazywano, że to wszystko powinno zmierzać do obalenia rządu poprzez tego typu protesty, a więc w sposób niedemokratyczny, bo w państwach demokratycznych nie zmienia się rządu na ulicy, przez protesty. Było to jawne przyzwolenie tej dużej grupy polityków lewicowo-liberalnych na bezpośredni, niedemokratyczny nacisk na polskie władze
— podsumowuje Waszczykowski.
Oczywiście przy okazji fałszowano, jak pani trafnie zauważyła, ten obraz, bo chciano pokazać światu, że całe społeczeństwo protestuje przeciwko polskiemu rządowi. Tak nie jest. Wszyscy analitycy, obserwatorzy pokazują, że te manifestacje nie były udane, dlatego że nie było tak dużej frekwencji, jak się spodziewano. Nie było takiego oddźwięku. Były kontrmanifestacje, a badania opinii publicznej jednoznacznie pokazują, że obecne władze cieszą się 40-procentowym poparciem i dzisiaj ponownie wygrałyby wybory, mimo tworzenia wokół Polski tak negatywnej atmosfery
— konstatuje.
Odlot Parlamentu Europejskiego
Parlament Europejski potępił w czwartek „próbę podważenia nadrzędności prawa UE” i wezwał Radę i Komisję „do niezwłocznej ochrony obywateli Polski oraz UE”.
W rezolucji przyjętej 502 głosami do 153 przeciw, przy 16 wstrzymujących się od głosu, europosłowie podkreślili, że polski Trybunał Konstytucyjny nie ma mocy prawnej i niezależności oraz nie jest uprawniony do interpretacji polskiej Konstytucji. Posłowie „głęboko ubolewają” nad decyzją z 7 października 2021 roku „jako atakiem na europejską wspólnotę wartości i prawa jako całość” i twierdzą, że Trybunał został przekształcony „w narzędzie legalizacji bezprawnych działań władz”.
W przyjętym dokumencie Parlament żąda m.in., aby pieniądze podatników UE nie były przekazywane rządom, które „rażąco, celowo i systematycznie” podważają wartości europejskie, wzywając Komisję i Radę do działania, w tym poprzez: wszczęcie postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego i zastosowanie środków tymczasowych przez TSUE; zastosowanie rozporządzenia w sprawie ogólnego systemu warunkowości służącego ochronie budżetu Unii i wstrzymanie się z zatwierdzeniem projektu planu odbudowy i zwiększania odporności Polski.
Domagają się ponadto wstrzymania lub zawieszenia płatności, z uwagi na ryzyko poważnych uchybień w skutecznym funkcjonowaniu systemów kontroli oraz omówienia kryzysu praworządności w Polsce wraz z zajęciem jasnego stanowiska i wydanie możliwie najbardziej kategorycznego wspólnego oświadczenia w tej sprawie, podpisanego przez szefów państw i rządów UE, podczas szczytu w dniach 21–22 października 2021 roku.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/571049-waszczykowski-rezolucja-pe-nie-ma-zadnej-sily-sprawczej