„Ta władza myśli sobie, że jak ktoś z nami rozmawia uprzejmie przez 6 lat, to znaczy, że jest słaby” - oświadczyła na antenie TVN24 Elżbieta Bieńkowska, była wicepremier w rządzie Donalda Tuska, była komisarz UE ds. rynku wewnętrznego odnosząc się do unijnego szczytu. Jak przekonywała, „na pewno jakaś granica została przekroczona i oczy bardzo wielu osób się otworzyły na to, co się w Polsce dzieje i jaką drogą Polska zmierza”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Polska zagrożeniem dla Wspólnoty?
Bieńkowska stwierdziła w rozmowie z Agatą Adamek w „Jeden na jeden” TVN24, polski rząd myśli, iż może robić to, co robi i „udawać, że jednak odstępujemy, że robimy krok do tyłu”.
Ta władza i jestem o tym przekonana, ponieważ nasza dyplomacja jest rozwalona, MSZ-u prawie nie ma, więc ta władza myśli sobie tak, jak ktoś z nami rozmawia uprzejmie przez 6 lat, to znaczy, że jest słaby, to znaczy, że możemy go nadal nabierać i nadal możemy robić to co robimy i udawać, że jednak odstępujemy, że robimy krok do tyłu. Mówimy o Izbie Dyscyplinarnej, ale nie mówimy o KRS-ie, nie mówimy o tym, że sędziowie, którzy byli represjonowani powinni wrócić do normalnego orzekania
— mówiła Bieńkowska.
Przekonywała, że „my mówimy o pieniądzach w kraju w którym nie ma już pieniędzy, w którym mamy drugi równoległy budżet”.
My mówimy o takich pieniądzach, więc opowiadanie, że mamy swoje to jest w ogóle jakaś bzdura
— dodała, stwierdzając jednocześnie, że „nikt w Komisji Europejskiej nie czyha na polską suwerenność, nie chce specjalnie Polsce zabierać ze złośliwości pieniędzy”, a to, co dzieje się w Polsce jest „niebezpieczne dla całej wspólnoty”.
Wspólnota Europejska to jest rozmowa i dialog i powtarzam to jeszcze raz i nikt w Komisji Europejskiej nie czyha na polską suwerenność, nikt w Komisji Europejskiej nie chce specjalnie Polsce, zabierać ze złośliwości pieniędzy, natomiast sytuacja doszło do tego momentu, kiedy to, co się dzieje w Polsce i to jak postępuje Polska, jest niebezpieczne dla całej wspólnoty, a ta wspólnota, że się odwołam do swoich i pana premiera wspólnych początków przemówień, ta wspólnota ma przed sobą wyzwania wobec których musi być razem
— powiedziała Elżbieta Bieńkowska.
Sytuacja groźniejsza niż brexit
Bieńkowska powołała się również na słowa szefowej KE Ursuli von der Leyen, która podczas debaty w Parlamencie Europejskim stwierdziła, że „Polska przykłada siekierę do korzeni wspólnotowych”. Jak oświadczyła, „jesteśmy w tym momencie, kiedy instytucje europejskie nie mają wyjścia”, a cała sytuacja jest „niebezpieczna”.
Przeżyłam Brexit w Komisji więc pamiętam jak to wyglądało, a z tego co słyszę teraz i jak rozmawiam z kolegami z Komisji i z Brukseli, to oni postrzegają tę sytuację polską jako o wiele groźniejszą niż brexit
— dramatyzowała Bieńkowska.
Była minister w rządzie Tuska stwierdziła również, że „Komisja Europejska w tej chwili doszła do ściany, jeśli nie będzie woli dialogu ze strony polskiej”.
A takiej woli nie ma, bo bo to opowiadanie o suwerenności, o tym, że ktoś na nas napada, o tym, że są źli i traktują nas inaczej niż inne kraje unijne
— powiedziała Bieńkowska dodając, że jest jeden cel tego „opowiadania”, czyli przykrycie tego, że „Polska walczy o prawo, żeby powoływać i nieć potem sędziów, którzy są na zawołanie władzy politycznej”.
wkt/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/571014-bienkowska-broni-komisji-europejskiej-doszla-do-sciany