Kanoniczna polskość to ciężar i udręka; tym większa, im bardziej ciąży ona Berlinowi, Moskwie, Paryżowi czy Wiedniowi.
Mimo istnienia „Konwencji o ograniczeniu bezpaństwowości” (z 1961 r.) oraz licznych wysiłków Unii Europejskiej, by bezpaństwowość ograniczać, m.in. poprzez przystąpienie do konwencji z 1961 r. (we wrześniu 2012 r. UE przyjęła takie zobowiązanie), w Polsce bezpaństwowość jest wręcz w modzie. Na razie tylko formalna, ale bardzo ugruntowana politycznie, psychologicznie czy kulturowo. Wielu formalnie obywateli Polski identyfikuje siebie jako Europejczyków, a w licznych sprawach związek z polską państwowością jest dla nich bez znaczenia. Ma natomiast znaczenie dla nich to, jakiej Polski chcieliby Niemcy, Francuzi, Holendrzy, Hiszpanie, Austriacy, Belgowie czy Szwedzi. I nasi bezpaństwowcy też takiej Polski by chcieli.
Fenomenem bezpaństwowości kultywowanej przez formalnie polskich obywateli jest nie tylko odcinanie się, ale bezwzględne (często posługując się donosem i kłamstwem zawierającymi najpoważniejsze oskarżenia) atakowanie i niszczenie polskiego rządu. Demokratycznego. Te ataki i akty niszczenia są przy tym często znacznie zajadlejsze niż przed 1989 r. w stosunku do rządów komunistycznych. Zresztą wielu tych, którzy tak zajadle atakują obecnie rząd RP, nie robiło tego, gdy byli obywatelami komunistycznego państwa i punktem odniesienia były dla nich rządy Piotra Jaroszewicza, Edwarda Babiucha czy Wojciecha Jaruzelskiego. I wtedy obecni bezpaństwowcy z polskimi dowodami osobistymi nawet nie pomyśleli o takim statusie.
Żadna władza w Polsce w żaden, nawet dyskretny, sposób nie nakłania ani nie namawia do występowania w roli bezpaństwowców. Jest to wyłącznie decyzja zainteresowanych. Całkowicie suwerenna. I najwidoczniej dla nich ważna, skoro polskość w kanonicznej postaci albo jest paskudna, albo zaściankowa, albo stanowi powód do wstydu. Pozytywna, a nawet godna pochwały i poczucia dumy jest polskość bezobjawowa. To znaczy, gdy się słucha Donalda Tuska czy Radosława Sikorskiego, to oni często odnoszą się do polskości, tylko ona nie ma nic wspólnego z tym, co można uznać za kanon polskości. Choćby ze względu na wartości, stosunek do tradycji czy cechy wyróżniające. Taka kanoniczna polskość jest antypolska, więc musi być zwalczana, co Tusk, Sikorski i rzesze innych robią, ze szczególnym zapamiętaniem atakując tradycję insurekcyjną.
Polskość bez polskości to ideał. Stąd zapewne taka sympatia u bezpaństwowców z polskimi dowodami osobistymi do pomysłów federalizacji Unii Europejskiej. Kanoniczna polskość to ciężar i udręka; tym większe, im bardziej ciąży ona Berlinowi, Moskwie, Paryżowi, Wiedniowi, Hadze czy Sztokholmowi. Bezpaństwowcy są zniesmaczeni Polską z jej powstaniami i ruchem oporu, bo one tylko przysporzyły ofiar. Czyli co? Ideałem byłaby ogólnonarodowa kolaboracja? A zabory to najlepszy okres w dziejach Polski, choć bez Polski?
Najbardziej znanym współcześnie bezpaństwowcem z polskim dowodem osobistym jest Donald Tusk. A poza nim sporo polityków PO oraz innych opozycyjnych partii. Tusk ma status szczególny jako pierwszy i wzorcowy Europejczyk. I jako ten, który Polskę ma często na ustach: jak w wierszu Juliusza Słowackiego „Szli krzycząc: Polska! Polska!”. I tak jak u Słowackiego: „Wtem Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka,/ Spojrzał na te krzyczące i zapytał: ‘Jaka’?”. No właśnie, jaka? Najpewniej bezobjawowa. Albo bez charakterystycznych cech polskości, co w przeszłości wzbudzało entuzjazm poza Polską, a Tuskowi przysparzało orderów i medali. I Polska bezobjawowa ma zostać przywrócona, jeśli Tusk odzyskałby władzę.
W demokratycznym świecie nie istnieje przeciwstawienie rządowi państwa rządu konkretnej partii czy koalicji. Rząd CDU-SPD jest zatem rządem niemieckim, podobnie jak niemieckimi były demokratyczne rządy w innych konfiguracjach. Na tej samej zasadzie rząd PiS jest rządem polskim i nie ma żadnego innego polskiego rządu. Tak jak polskim rządem był ten stworzony przez PO-PSL, a także rząd SLD-PSL. Nieformalni bezpaństwowcy tego nie uznają. Dla nich istnieje rząd PiS, a ten polski będzie wtedy, gdy oni zaczną mieć na niego wpływ lub po prostu go stworzą. Na tej samej zasadzie dla bezpaństwowców istnieje tylko Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej, choć oczywiście jest to tylko i wyłącznie Trybunał Konstytucyjny RP. I na tej samej zasadzie istnieje tylko i wyłącznie reprezentacja Polski w piłce nożnej, a nie tylko reprezentacja Paulo Sousy, choć to Portugalczyk jest jej selekcjonerem.
Bezpaństwowcy twierdzą, że są polskimi patriotami, tylko nie mogą się identyfikować z instytucjami polskiego państwa, choć kierują nimi osoby mające demokratyczny mandat (bezpośrednio lub pośrednio). No, ale jeśli się nie identyfikują, to nie są z państwem polskim związani, choćby poprzez zobowiązanie do wierności Rzeczypospolitej, jakie na obywateli Polski nakłada artykuł 82 konstytucji. Pewnie dlatego z taką ochotą nie tylko donoszą na Polskę, ale formułują konkretne akty oskarżenia, w większości oparte na kłamstwach i manipulacjach. To absolutny ewenement w UE, żeby formalnie polscy obywatele, a nawet reprezentanci innych obywateli, z taką gorliwością zwalczali własne państwo.
Bezpaństwowcy z polskimi dowodami osobistymi czują się najbardziej legitymizowani i uprawnieni do wyznaczania norm składających się na interes państwa. Państwowy, a nie narodowy interes jest ważny, bowiem wtedy nie trzeba się w ogóle odwoływać do Polski. Można się za to odwołać do wartości europejskich i do prawa UE, które ponoć i tak są nadrzędne, więc te polskie nie mają większego znaczenia. Bezpaństwowiec to ideał obywatela, przybliżający nas do Europy. A polskość to zakała cywilizacji zmierzającej do idealnego kosmopolityzmu. Chyba że byłaby to polskość bezobjawowa. Jak wśród elity bezpaństwowców. Ciszej nad tą Polską! – czy takie będzie hasło dominujące w najbliższej kampanii parlamentarnej?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/570516-kiedy-polskosc-bedzie-mogla-byc-oficjalnie-zwalczana
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.