„Mamy dwa poziomy niebezpieczeństwa. Pierwszy to kontynentalny. To, co robią instytucje europejskie, zagraża UE. To nie jest tak, że nastawienie euroentuzjastów nie może pociągnąć za sobą jeszcze głębszego kryzysu, ponieważ pozatraktatowe dyscyplinowanie państw członkowskich – przykładem są Polska i Węgry - powoduje, że w tych państwach może narodzić się na tyle silny opór wobec tendencji integracyjnych zmierzających do federalizacji UE, która jest osiągana poprzez łamanie traktatu z Lizbony, że sytuacja może się skomplikować” – ocenił na antenie Polskiego Radia 24 prof. Waldemar Paruch, odnosząc się do konfliktu na linii Polska-Bruksela.
CZYTAJ RÓWINEŻ:
Politolog zwrócił uwagę, że najnowsze sondaże przyniosły „bardzo ważne tąpnięcie”, ponieważ ponad 50 proc. Polaków chce referendum.
Jedno z badań przyniosło ostatnio w Polsce bardzo ważne tąpnięcie sondażowe. O ile poprzednie badania przez wiele lat pokazywały, że ponad 80 proc. Polaków uważało, że europejska integracja to zjawisko pozytywne, a dziś ponad 50 proc. chce referendum. Referendum nie jest zjawiskiem negatywnym, ale widać, że postawy społeczne przesunęły się, dokonują się zmiany w świadomości społecznej
– mówił prof. Paruch.
Spór polityczny w Polsce
Odnosząc się do działań opozycji i straszenia rzekomym polexitem, prof. Paruch wyjaśnił, że wcale nie chodzi tylko o środki z KPO, ale takie zachowanie wpływa na siłę Polski na arenie międzynarodowej.
W kwestii Polski nie chodzi tylko o KPO. Ostry spór polityczny w Polsce jest analizowany przez różne państwa. Wywiad powoduje, że można zawsze działać na szkodę Polski. Ten wewnętrzny konflikt, który toczy się wokół integracji, posługiwanie się przez opozycję polexitem powoduje, że Polska jest w stanie osiągnąć znacznie mniej również na arenie międzynarodowej. Zawsze można ten konflikt wewnętrzny wykorzystywać. Widzimy to chociażby w kontekście migracji – tego nacisku na granicy polsko-białoruskiej, spowodowanego przez tandem rosyjsko-białoruski
— powiedział politolog.
Jak wskazał, Polska nie może się cofnąć w wielu kwestiach.
W materii orzeczenia TK, bo ono jest jednoznaczne w kontekście postrzegania polskiej suwerenności, polskiego członkostwa w UE. Polska nie może się cofnąć w kontekście zgody na federalizację pozatraktatową UE. Pytanie, jakie rachuby zysków i strat są dokonywane w Komisji Europejskiej. Tu wchodzimy w kwestie finansowe, ponieważ budżet dla Polski związany z funduszem odbudowy jest także budżetem, który będzie krążył w gospodarce europejskiej. Prawdopodobnie już dawno skalkulowano, ile one przyniosą zysku. To nie jest tak, że tylko Polska jest zainteresowana, żeby te pieniądze w najbliższych latach zostały przerobione
– zwrócił uwagę prof. Paruch.
Odnosząc się do zapowiadanej na wtorek debaty w Parlamencie Europejskim, prof. Paruch powiedział, że będzie miała ona duże znaczenie, a istotne będzie wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego. Natomiast za mało istotne uznał wystąpienia europosłów opozycji.
Kluczem będzie debata, która będzie się toczyła. Druga kwestia dotyczy tego, na ile Polska postawi oficjalnie na Radzie Europejskiej problem łamania traktatu z Lizbony przez unijne instytucje. Trzeba zacząć publicznie, na głównym forum europejskim rozmawiać. Uważam, że rozmowy kuluarowe wyczerpały się. Trzecią kwestią jest właśnie efekt tych rozmów
– mówił ekspert.
Debata Kaczyński-Tusk?
Politolog był również pytany o ewentualną debatę pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem.
Na razie Donald Tusk prowokuje. Usiłuje znaleźć kolejne lewary dla swojego politycznego poparcia – na razie ono stanęło w miejscu. PO nie zyskuje w sondażach, a kolejne badania pośrednie pokazują, że Donald Tusk jest niechcianym liderem dla opozycji. Znaczna części wyborców w Polsce negatywnie ocenia powrót Tuska od polskie polityki
– zauważył prof. Paruch.
Pamiętajmy, że Tusk aspiruje do bycia premierem. Dziś premierem w Polsce jest Mateusz Morawiecki. Jeśli miałoby dojść do debaty, to właśnie powinna być to debata Morawiecki – Tusk, bo tu powinna być kluczowa rozmowa o programach, a nie debata z wicepremierem ds. bezpieczeństwa
– wskazał.
Tusk, wzorem lat ubiegłych, uważa, że być może zyskałby w tej debacie. Ale jest problem, bo to sprawdziłoby się w Polsce, kiedy mieliśmy monizm informacyjny, kiedy wszystkie media były dla Tuska przychylne. Dziś tego nie ma
– podkreślił prof. Waldemar Paruch.
wkt/PR24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/570417-spor-polski-z-bruksela-prof-paruch-nie-mozemy-sie-cofnac