„Wierzę w to, że wszyscy chcemy pomagać, ale ludzie przybywający na polskie granice, to nie są akurat ci, którzy naprawdę potrzebują pomocy” - mówi gen. Roman Polko w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Jak wynika z sondażu dla naszego portalu, 35 proc. Polaków jest przekonanych, że to nasze państwo wyjdzie zwycięsko z konfliktu z Białorusią. Jak Pan ocenia te wyniki?
Gen. Roman Polko: Polacy, wbrew różnej propagandzie, potrafią ocenić sytuację i wyciągnąć wnioski z tego, co stało się w Europie w 2015 roku, gdy wmawiano nam, że potrzebujemy rąk do pracy, bo musimy się rozwijać. A okazało się, że ci bardziej zdestabilizowali Europę Zachodnią niż okazali się jakimkolwiek wsparciem. Nie mamy w Polsce problemu z przyjmowaniem ludzi, którzy uciekają przed wojną, reżimem czy przybywają w celach zarobkowych. Chodzi o ludzi z Ukrainy czy Białorusi. I nie tworzą oni równoległego społeczeństwa, tylko przyjmują nasze obyczaje, normy postępowania. Chcą normalnie funkcjonować w Polsce. Cieszę się, że nasze społeczeństwo potrafi logicznie oceniać sytuację. Trzeba pochwalić naszą Straż Graniczną i wojsko. Łukaszenka chciał wygenerować kryzys w Polsce i Europie. A stworzył go u siebie. Widać, że jego strategia się załamuje.
Co możemy zrobić, by w tym konflikcie jednak wygrać?
Spójrzmy na państwa bałtyckie. W jedności siła. A teraz też i Europa Zachodnia nie jest już tak chętna do przyjmowania ludzi, których nie jest w stanie wcześniej zweryfikować. Wykazano już, że wraz z tą falą imigrantów przybywają terroryści, ludzie niebezpieczni. Nie możemy dać Łukaszence oraz Putinowi pretekstów i miękkich punktów, które bezlitośnie wykorzystają. Gdyby zabrakło konsekwencji z polskiej strony, to bylibyśmy przegrani. Wierzę w to, że wszyscy chcemy pomagać, ale ludzie przybywający na polskie granice, to nie są akurat ci, którzy naprawdę potrzebują pomocy. Mieli wystarczająco dużo środków finansowych, by dostać się do Europy. Potrzebujący realnej pomocy dalej znajdują się w zagrożonych rejonach i nie stać ich na to, by kupić bilet od Łukaszenki.
Jak Pan ocenia pomysł budowy muru na granicy z Białorusią?
Ten problem szybko nie wygaśnie. Nawet jeżeli fala imigrantów zostanie wycofana, to na wiosnę przyszłego roku Łukaszenko będzie organizował kolejne grupy. Dlatego należy znaleźć stałe rozwiązanie. Przykłady krajów europejskich, Stanów Zjednoczonych czy Izraela pokazują, że tego typu zapora trzeba postawić, by pilnować bezpieczeństwa naszej granicy.
Pojawiają się głosy, by tego muru nie stawiać.
To zlikwidujmy też Straż Graniczną i wierzmy, że będzie dobrze. Wyjątkowo naiwnym byłaby wiara, że problemy same znikną. Nie spodziewam się tłumów ludzi, którzy rzucą się do Bugu, by utonąć. Większą szkodę imigrantom wyrządzimy dając im złudne nadzieje.
Not. TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/570364-gen-polko-nie-mozemy-dac-pretekstow-lukaszence-i-putinowi