Jako katolik, konserwatysta, ludowiec, źle czułbym się na jednych listach z panią Jachirą czy panem Biedroniem. Po co być w polityce, jeśli mam być na liście z takimi ludźmi? Mam własną tożsamość, własne cele i wławsny program, a nie utożsamiać się z kangurami czy torbaczami, które chcą przekroczyć granicę białoruską - powiedział w „Porannej rozmowie” telewizji wPolsce.pl były minister rolnictwa, poseł PSL, Marek Sawicki.
Ochrona granic
Dlaczego PSL, w odróżnieniu od Koalicji Obywatelskiej, zagłosowało za budową zapory na granicy? O to między innymi zapytał posła Sawickiego redaktor Wojciech Biedroń.
Jeśli dzisiaj rząd występuje z propozycją kolejnego wsparcia, budowy muru. Głosowaliśmy za, choć uważamy, że gdyby solidnie przygotowano ochronę, to mur nie byłby konieczny. Jednak skoro Polacy mają czuć się bezpieczniej i ten mur ma pełnić też taką rolę „psychologiczną”, to sądzę, że trzeba spróbować. Jednak swojej roli nie spełni na lata, kiedyś trzeba go będzie rozebrać, dlatego potrzebny jest solidny system ochrony
— wskazał były minister rolnictwa.
Natężenie przekroczeń polskiej granicy to oczywiście zorganizowana akcja Łukaszenki i białoruskich służb. Ale co by było, gdyby mundurowi też zaczęli tę granicę przekraczać? Co, wojna? Granica ma być szczelna, tam nie powinna się nawet mysz przecisnąć
— powiedział Sawicki.
Niczego więcej nie oczekuję, chcę bezpiecznie żyć w Polsce
— dodał polityk.
Czy będzie polexit?
Pytany o przemówienie premiera Mateusza Morawieckiego, poseł PSL ocenił, że nie było demokratyczne, gdyż opozycja nie mogła polemizować ze słowami szefa rządu, nie miała takiej możliwości.
To jest niepoważne i niedemokratyczne, bo gdy pan premier wygłaszał orędzie w parlamencie, do narodu, to posłów, to zawsze było tak, że nad tym orędziem była dyskusja. Natomiast pan premier przemówił, rzucił sporo inwektyw, nieprawdy, i opozycja nie mogła się do tego odnieść, dyskutować, nie mogła z tym pole4mizować. To nie jest debata, to oświadczenie pana premiera i wcale nie musiał wygłaszać go w Sejmie, mógł np. po „Wiadomościach” w programie 1. TVP
— powiedział.
Stałem tuż za Tuskiem, ale że jestem człowiekiem drobnym, to nie było nie widać. Ale chcę podkreślić, że mamy do czynienia z manifestacją o nic. Bo mamy rząd, który walczy o naszą suwerenność, podczas gdy premier w Brukseli zgadza się na uwspólnotowienie długu - więc pozatraktatowe poszerzenie kompetencji UE, na mechanizm „pieniądze za praworządność”, a w kraju mówi o powiększaniu suwerenności, co jest nieprawdą
— stwierdził Sawicki, pytany o manifestację Tuska.
Z drugiej strony mamy reakcję Tuska i jego akolitów, która podkręca atmosferę polexitową, której w Polsce i polskim społeczeństwie nie ma. I wokół tego mamy znów nakręcany sztucznie spór
Orzeczenie TK i przyspieszone wybory
Pytany o orzeczenie TK, były minister ocenił, że miało ono charakter opinii.
Ocena mogła się dokonać, ale nie zmienia nic w relacjach prawnych z UE. Chcę uspokoić społeczeństwo, że tego typu problemów nie rozwiązuje się w demonstracjach. Pan premier jedzie do PE, tam będzie oczywiście jeszcze wymachiwał szabelką, ale w rozmowie z Ursulą von der Leyen powie, że polski rząd na piśmie złożył zobowiązanie, że ID w takim kształcie przestanie istnieć przygotowuje rozwiązania prawne, potrzebujemy roku albo półtora, aby je wdrożyć i oczywiście KE na tej podstawie jeszcze w połowie listopada uruchomi dla Polski środki. I skupmy się na tym, jak je lepiej wydać, zamiast awanturować się o wyimaginowany spór
— dodał.
Takie czasy, jedna strona ma szefa szefów w postaci Jarosława Kaczyńskiego, a drugi szef próbuje się kreować na takiego szefa szefów jak Jarosław Kaczyński. A my jesteśmy samodzielni, będziemy wspierać mądre propozycje rządu, a jeżeli Donald Tusk przedstawi mądre propozycje - też będziemy je wspierać. Nie chcemy uczestniczyć w sporze, który dzieli Polaków
— ocenił.
Czy opozycja zjednoczy się? Coraz częściej pojawiają się takie sugestie.
A komu potrzebne jest zjednoczenie opozycji? Jako katolik, konserwatysta, ludowiec, źle czułbym się na jednych listach z panią Jachirą czy panem Biedroniem. Po co być w polityce, jeśli mam być na liście z takimi ludźmi? Mam własną tożsamość, własne cele i własny program, a nie utożsamiać się z kangurami czy torbaczami, które chcą przekroczyć granicę białoruską
— wyznał Marek Sawicki.
Redaktor Biedroń pytał także o pomysł skrócenia kadencji parlamentu i przedterminowych wyborów.
Jeśli PiS uważa, że ma tak świetny program i tak dużą dominację, to może w nowych wyborach wywalczy większość konstytucyjną. Z drugiej strony opozycja, jeśli twierdzi, że PiS wyczerpało już mandat do rządzenia, to niech i jedni, i drudzy powiedzą: sprawdzam. Wydaje mi się jednak, że będziemy nadal mieli do czynienia z nową odsłoną tego samego sporu i do 2023 r. ta kadencja dotrwa. Ważne, żeby z tego sporu coś dla Polski wynikało, ale ten spór nie jest twórczy, tylko niszczący
— ocenił polityk ludowców.
aja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/570277-sawicki-zjednoczenie-opozycji-a-komu-to-potrzebne