Trzeba dążyć do opanowania inflacji, obecny jej poziom może niepokoić - powiedział w sobotę wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Ta sytuacja szybko się zmieni, ale przy pomocy takich metod, które będą i efektywne, i jednocześnie nie będą naruszały innych naszych planów - dodał.
CZYTAJ TAKŻE:
Ta sytuacja szybko się zmieni, ale przy pomocy takich metod, które będą i efektywne, i jednocześnie nie będą naruszały innych naszych planów, bo to są plany prospołeczne
— mówił.
Trzeba dążyć do tego, aby opanować inflację. Tutaj już Narodowy Bank Polski, niektórzy mówią, że za późno inni uważają, że to właściwy moment, podniósł stopy. Trzeba, jeszcze raz to powtarzam, podjąć inne decyzje i sądzę, że to jest możliwe
— powiedział w radiu RMF FM prezes PiS.
Podkreślił jednocześnie, że obecnie jest wiele czynników powodujących wzrost inflacji, na które rząd nie ma wpływu.
Dopytywany, czy obecny odczyt inflacji może być niepokojący powiedział: „to może rzeczywiście niepokoić i sądzę, że ta sytuacja szybko się zmieni, ale przy pomocy takich metod, które będą i efektywne, i jednocześnie nie będą naruszały innych naszych planów, bo to są plany prospołeczne”.
Wicepremier zwrócił uwagę, że dla obecnego prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego obecna inflacja ma przede wszystkim charakter kosztowy, ze względu na wzrost kosztów energii i różnego rodzaju surowców.
Mnie prezes Glapiński, jeżeli chodzi o przyczyny inflacji, przekonuje. Natomiast ucieszyłem się, że decyzję już podjął i że była to decyzja nie o 25 pkt. w górę, jak to postulowano przedtem, ale że o 50 pkt., czyli późniejsza, ale taka jak na obecne warunki dosyć radykalna
— powiedział Kaczyński.
W ubiegłym tygodniu Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła referencyjną stopę procentową NBP do 0,50 proc. z 0,10 proc. w skali rocznej. Stopa lombardowa została podniesiona do 1,00 proc. z 0,50 proc.; stopa depozytowa została pozostawiona bez zmian i wynosi 0,00 proc.; stopa redyskonta weksli podniesiona została do 0,51 proc. z 0,11 proc., a stopa dyskontowa weksli do 0,52 proc. z 0,12 proc. Jednocześnie Rada podjęła decyzję o podwyższeniu podstawowej stopy rezerwy obowiązkowej z 0,5 proc. do 2,0 proc.
Prezes PiS zapytany czy wspierałby obecnego szefa NBP w staraniu o wybór na kolejną kadencję prezesa banku centralnego, zwrócił uwagę, że to prezydent wskazuje kandydata na prezesa NBP.
Co tutaj moje wsparcie jest warte? To prezydent decyduje
— powiedział.
Kaczyński dopytywany, co by zrobił, gdyby zadzwonił do niego prezydent pytając o zdanie w sprawie ewentualnej drugiej kadencji na stanowisku prezesa NBP Adama Glapińskiego stwierdził: „jedno mogę panu powiedzieć na pewno, że prezydent do mnie w tej sprawie nie zadzwoni”.
W piątek Główny Urząd Statystyczny poinformował, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu 2021 r. wzrosły rdr o 5,9 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem zwiększyły się o 0,7 proc. Wcześniej w tzw. szybkim szacunku GUS podał, że we wrześniu ceny rdr wzrosły o 5,8 proc., a mdm wzrosły o 0,6 proc. W sierpniu inflacja wyniosła 5,5 proc. rdr.
Sprawa wycieku mailu ze skrzynki Michała Dworczyka
Sprawa wycieku maili z prywatnej skrzynki szefa KPRM Michała Dworczyka musi być rozwiązana. Błąd jest rzeczą ludzką, oczywiście za błędy się odpowiada - oświadczył w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński.
W wywiadzie w RMF FM wicepremier Kaczyński był pytany, kto powinien wziąć odpowiedzialność za wyciek korespondencji z prywatnej skrzynki szefa KPRM Michała Dworczyka.
To jest jeszcze sprawa, która musi być rozwiązana. Nie wypowiadam się co do ogólnej pozycji ministra Dworczyka, tylko co do tego, co ma nastąpić bardzo niedługo
— stwierdził Kaczyński.
Dopytywany, czy to znaczy, że jednak pozycja Dworczyka nie jest silna, Kaczyński powtórzył, że nie chce w tej chwili wypowiadać się co do jego pozycji.
Taki problem niewątpliwie istnieje, ale nie należy tutaj reagować w sposób, który by wypełniał oczekiwania tych, którzy to realizują. Przecież wiadomo, kto to zrobił. To zrobili Rosjanie. My nie będziemy się wpisywali w ich scenariusze
— powiedział wicepremier.
Na uwagę, że część z tych maili potwierdzono, że były prawdziwe, Kaczyński odpowiedział: „no tak, ale cała operacja ich porwania to nie jest tak, że minister Dworczyk dostarczył te maile Rosjanom, tu nie ma żadnej wątpliwości, że to nie on”.
Pytany, czy sam używa skrzynki prywatnej do korespondencji rządowej, Kaczyński powiedział, że używa takich metod, które są w granicach ścisłej tajności.
Nie mogę o nich mówić. Na pewno nie wyciekną
— dodał.
O korzystaniu z prywatnej skrzynki przez Dworczyka powiedział: „nie cieszę się z tego, ale błąd jest rzeczą ludzką; oczywiście za błędy się odpowiada”.
Wcześniej podczas wywiadu prezes PiS powiedział, że Dworczyk „na pewno nie będzie zmieniony, przynajmniej teraz”.
Prezes PiS o tzw. piątce dla zwierząt
Pewne elementy tego przedsięwzięcia były troszeczkę wyprzedzające obecny stan świadomości i dlatego trzeba było spojrzeć na to inaczej - powiedział w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński odnosząc się do projektu tzw. piątki dla zwierząt.
Prezes PiS pytany w radio RMF FM czy wróci do projektu tzw. piątki dla zwierząt odparł: „Piątki były dla ludzi - to jedna sprawa. A poza tym pewne elementy tego przedsięwzięcia były troszeczkę wyprzedzające obecny stan świadomości i dlatego trzeba było spojrzeć na to inaczej”.
I ja to biorę pod uwagę jako polityk, chociaż też jako nie polityk, bo w końcu jestem też zwykłym człowiekiem
— dodał Kaczyński.
Lider PiS zaznaczył też, że „wszelkiego rodzaju zmiany, także te bliskie jemu osobiście, muszą następować w taki sposób, żeby miały związek z przemianami świadomości społecznej”.
Tutaj po prostu użyto złej nazwy. To nie była akurat inicjatywa ludzi dojrzałych, do których ja należę
— podkreślił.
Zaproponowana w ub. roku przez PiS tzw. piątka dla zwierząt to przepisy zawarte w nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, m.in. zakazujące hodowli zwierząt na futra i ograniczające ubój rytualny. Rozwiązania te wywołały protesty środowisk rolniczych. Senat wprowadził do nowelizacji poprawki, ale nie zostały one poddane pod głosowanie w Sejmie, a więc nie mógł zakończyć się proces legislacyjny noweli.
We wrześniu ub. roku 15 posłów PiS zostało zawieszonych w prawach członka partii po głosowaniu, mimo dyscypliny partyjnej, przeciwko projektowi „piątki dla zwierząt”. Był wśród nich ówczesny minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, który w efekcie odszedł ze stanowiska. W listopadzie cała piętnastka, włącznie z Ardanowskim i Kołakowskim, została przywrócona w prawach członków partii.
Wzmocnienie wojska
Musimy się bardzo wzmocnić militarnie, niedługo będą zaprezentowane tego rodzaju przedsięwzięcia - zapowiedział w sobotę wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Doprecyzował, że chodzi o radykalne wzmocnienie całego wojska. Oświadczył też, że potrzebna jest nowa regulacja prawna dot. sytuacji na granicy.
W wywiadzie w RMF FM Kaczyński był pytany, czy Polska nie za późno zaczęła reagować na kryzys migracyjny na granicy z Białorusią, znając wcześniej podobne problemy Litwy. Prezes PiS zapewnił, że sprawa była znana na długo przed wprowadzeniem stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym, a rząd podjął wszystkie potrzebne decyzje.
Tego rodzaju rzeczy nie są przeprowadzane przy kamerach. Decyzje i ich wykonywanie miały miejsce wcześniej. Nawet ta decyzja o ogrodzeniu (na granicy z Białorusią) zapadła wiele miesięcy temu
— powiedział wicepremier.
Odnosząc się do zarzutów opozycji, że zapora na granicy powstanie z ominięciem przepisów o zamówieniach publicznych, Kaczyński podkreślił, że zastosowanie tych procedur przedłużyłoby budowę zapory co najmniej o rok, tymczasem jej powstanie potrzebne jest szybko. Dodał, że niebezpieczeństwo nadużyć jest niewielkie, poza tym działają organy, które ścigają nadużycia.
Na pytanie, co dalej, gdy stan wyjątkowy - wprowadzony w sumie na 90 dni - przestanie już obowiązywać, szef PiS przypomniał, że można go po jakimś czasie wznowić, ale to nie jest dobre rozwiązanie.
Ja uważam, że lepiej stworzyć ustawę bardziej odpowiadającą rzeczywistym potrzebom. Potrzebna jest nowa regulacja prawna. Mamy pewien kryzys, który być może będzie trwał długo, dlatego trzeba to odpowiednio uregulować
— oświadczył.
Pytany, czy widzi potrzebę poproszenia o pomoc Amerykanów stacjonujących w Polsce, odparł, że nie ma takiej potrzeby.
Jeśli Polska nie potrafiłaby się bronić nawet przed taką agresją, to nie mogłaby liczyć na żadną pomoc
— podkreślił.
Musimy się bardzo wzmocnić militarnie. Niedługo będą zaprezentowane Sejmowi i później Senatowi tego rodzaju przedsięwzięcia. Mówię o radykalnym wzmocnieniu całego wojska. Oznacza to bardzo daleko idącą zmianę
— zapowiedział. Doprecyzował, że chodzi i o uzbrojenie, i o liczebność armii.
Kaczyński odniósł się też do postulatów, by uszczelnić granicę przy zachowaniu zasad humanitarnych, tworząc np. korytarze humanitarne dla migrantów.
Sądzę, że zachowamy człowieczeństwo najlepiej wtedy, gdy doprowadzimy do tego, że Łukaszence, który ma problemy z człowieczeństwem, się nie uda. Musimy się obronić, a człowieczeństwo zachowujemy. Ci, którzy sugerują, że jest inaczej, albo są bardzo naiwni, albo cyniczni
— zaznaczył polityk.
Ocenił też, że nie ma potrzeby, by dopuścić dziennikarzy na teren objęty stanem wyjątkowym.
Nie widzę sensu i potrzeby, szczególnie, że jest bardzo dużo złej woli. Gdyby w Polsce było normalnie, gdyby nie było totalnej opozycji, tylko normalna opozycja, gdyby ten język nie był tak zdegradowany, zwulgaryzowany, żebyśmy mogli normalnie rozmawiać
— powiedział.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią - w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego - obowiązuje stan wyjątkowy. Początkowo został on wprowadzony na 30 dni, a później przedłużony o kolejne 60 dni, czyli maksymalny okres, jaki dopuszcza konstytucja.
Wprowadzenie Polskiego Ładu
Rząd powinien przede wszystkim wcielić w życie, uczynić faktem a nie tylko zapowiedzią - Polski Ład; to jest szereg posunięć, w różnych sferach - mówił w sobotę wicepremier ds. bezpieczeństwa i prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak zaznaczył, Polski Ład w jakimś sensie już jest wdrażany w życie.
Lider PiS był pytany w radiu RMF FM, kto pożegna się z rządem, a kto w nim zostanie.
Tego panu nie powiem. Nie dlatego, żebym nie wiedział, tylko lepiej, żeby jednak powiedział o tym premier, powiedział prezydent
— zaznaczył Kaczyński.
Pytany, czy za ministra rolnictwa Grzegorza Pudę będzie Henryk Kowalczyk, Kaczyński powiedział: „Nie zaprzeczam. Nie potwierdzam”. Na pytanie, czy minister klimatu Michał Kurtyka odejdzie i na jego miejsce przyjdzie Anna Moskwa, szef PiS powiedział: „Nie zaprzeczam. Nie potwierdzam”.
Pytany, czy odejdzie szef KPRM Michał Dworczyk, lider PiS oświadczył: „Tak. Na pewno nie będzie zmieniony. Przynajmniej teraz.”
Na pytanie, kto będzie ministrem rozwoju po odejściu Jarosława Gowina, Kaczyński przyznał, że „jest wakat”. Zapowiedział, że przyjdzie „bardzo sprawny człowiek nie tylko o doświadczeniu polskim, ministerialnym i międzynarodowym”. Dopytywany, czy to będzie Piotr Nowak, Kaczyński powiedział, że szczególnie teraz, kiedy zajmuje się bezpieczeństwem częścią jego zawodu jest dyskrecja.
Pytany o dwie kluczowe reformy, które ten rząd powinien zrobić szef PiS zaznaczył, że przede wszystkim powinien wcielić w życie, uczynić faktem a nie tylko zapowiedzią Polski Ład.
To jest szereg posunięć, w różnych sferach
— podkreślił.
Często używa się określenia, które nie wszyscy akceptują - „prowincja”, ale proszę pamiętać, że na wsi i w mniejszych miejscowościach mieszka 53 proc Polaków. To jest większość. Oni żyją często w warunkach wyraźnie gorszych, niż ci, którzy żyją w miastach. Nie ma żadnych powodów, żeby ten stan był kontynuowany
— powiedział Kaczyński.
Zwrócił uwagę, że jest także problem rolnictwa.
Tu jest gotowy plan zarówno odnoszący się do tej sfery, która można określić, jako uporządkowanie, czyli: Kodeks Rolny, ustawa o rodzinnym gospodarstwie rolnym
— wskazał szef PiS. Wspomniał jednocześnie o szeregu wsparć odnoszących się do tych, którzy prowadzą działalność rolniczą, np. chcą stworzyć gospodarstwo ekologiczne, chcą je zcyfryzować, wprowadzić elementy Zielonego Ładu, czy dokonać restrukturyzacji małego gospodarstwa rolnego.
Lider PiS powiedział, także o planowanym wzroście dopłat, by wyrównać je z przeciętną europejską, a w niektórych wypadkach nawet ją przewyższyć.
Jeżeli ktoś będzie chciał korzystać z innych źródeł, np. które odnoszą się do dobrostanu zwierząt, to może to być nawet przeszło 300 Euro na hektar
— zauważył Kaczyński.
Pytany o możliwość przesunięcia wejścia w życie Polskiego Ładu o pół roku, ponieważ czas na konsultacje był dość krótki, Kaczyński zaznaczył, że „w tych sprawach trzeba działać energicznie”.
Przyznał, że będą pewne kłopoty. Jak zaznaczył, gdy jest duża zmiana to kłopoty zawsze są. Ale, dodał, przede wszystkim regresywny system podatkowy, który wprowadzono w Polsce, szczególnie za rządów Leszka Millera, jest czymś niespotykanym nie tylko w skali europejskiej, ale także szerszej.
Nie przyniósł Polsce żądanych pozytywnych skutków
— ocenił lider PiS.
Jak dodał, dla osób, które mają do 150-160 tys. rocznego dochodu, wprowadzenie rozwiązań Polskiego Ładu, „to będą straty żadne lub minimalne, wręcz nieodczuwalne”.
Zapewnił, że wprowadzenie Polskiego Ładu nie naruszy także statusu materialnego osób, które bardzo dużo zarabiają.
To nie jest nic takiego, co naprawdę zmieni polską strukturę społeczną, czy doprowadzi do zubożenia materialnego jakiś grup
— zaznaczył Kaczyński. Według niego, z nowych rozwiązań wyraźnie skorzystają grupy najmniej zarabiające. Zaznaczył, że jest to wyraz sprawiedliwości społecznej.
Kaczyński zaznaczył, że Polski Ład w jakimś sensie już jest wdrażany w życie. Kończy się sprawa pierwszej transzy, jeśli chodzi o wsparcie dla gmin; później będzie druga i trzecia - dodał lider PiS.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/570245-prezes-pis-trzeba-dazyc-do-opanowania-inflacji