„Notoryczne przekraczanie uprawnień, blokowanie legalnych demonstracji to jest coś, co nie leży w gestii prezydenta miasta. On wychodzi poza ramy prawne domagając się tak naprawdę zakazu zgromadzeń w Polsce. Z tego paragrafu powinien odpowiadać” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Robert Winnicki (Konfederacja).
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trzaskowski deklarował chęć wzięcia udziału w MN, a teraz chce go zabronić! „Powinien rozpocząć wizytę u specjalisty”; „Maminsynek”
wPolityce.pl: Jak odbiera Pan fakt, że Rafał Trzaskowski złożył zawiadomienie do prokuratury ws. Roberta Bąkiewicza i narodowców kontrmanifestujących w niedzielę i skutecznie zagłuszających wiec Donalda Tuska?
Robert Winnicki: To pokazuje, jak Trzaskowski rozumie wolność słowa i wolność zgromadzeń. To żałosne, bo takich wniosków do prokuratury było już mnóstwo w kierunku organizacji narodowych. Trwa to już kilkanaście lat. Wszystkie skończyły się tak samo, to znaczy odrzuceniem zarzutów i zupełnym brakiem wiarygodności tych, którzy je stawiali. A Trzaskowski jest żałosny jako człowiek - jeszcze nieco ponad rok temu umizgiwał się i sugerował, że mógłby pójść nawet w Marszu Niepodległości, który organizujemy od ponad dziesięciu lat, tylko po to, żeby zdobyć poparcie wyborców, opierając się o Krzysztofa Bosaka. To wszystko sprawia dosyć żałosne wrażenie kogoś, kto jest po prostu takim hipokrytą, maminsynkiem, koniunkturalistą.
Rafał Trzaskowski deklarował chęć ruszenia razem z patriotami w Marszu Niepodległości, tymczasem teraz chce w ogóle nie dopuścić do tego marszu. Dosyć kuriozalna zmiana stanowiska…
Właściwie to powiedziałbym, że zmianą stanowiska było to, co on mówił w kampanii wyborczej, bo podobnie jak jego poprzedniczka Hanna Gronkiewicz-Waltz, robił wszystko, aby ten marsz ulicami Warszawy nie przechodził. W związku z tym to nie jest żadna nowość, że oni wyciągają takie rzeczy. Natomiast on wkupił się kilka lat temu deklaracjami. Myślę, że wyborcy to należycie zweryfikują.
Czy należy się spodziewać, że Rafał Trzaskowski dotrzyma słowa i uniemożliwi narodowcom i pozostałym patriotom maszerowanie 11 listopada?
Rafał Trzaskowski nie ma takiej możliwości. Jedynym, co fizycznie mogłoby zablokować Marsz Niepodległości jest interwencja policji. W zeszłym roku mieliśmy złą postawę służb policyjnych, przywracającą nam to, co działo się za czasów Platformy Obywatelskiej, więc to, czy marsz przejdzie nie leży w gestii Rafała Trzaskowskiego, który fizycznie nie jest w stanie marszu zablokować, natomiast jest to w stanie zrobić władza państwowa i to od niej zależy, czy Marsz Niepodległości przejdzie, czy nie.
Czy w Pana ocenie narodowcy powinni rozważyć podjęcie kroków prawnych w sprawie Rafała Trzaskowskiego za pomówienia, jeżeli po raz kolejny zarzuty pod ich adresem okażą się nieprawdziwe?
To jedno. A przekraczanie uprawnień – to drugie. Notoryczne przekraczanie uprawnień, blokowanie legalnych demonstracji to jest coś, co nie leży w gestii prezydenta miasta. On wychodzi poza ramy prawne domagając się tak naprawdę zakazu zgromadzeń w Polsce. Z tego paragrafu powinien odpowiadać.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/570036-winnicki-trzaskowski-powinien-odpowiadac-za-pomowienia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.