„Prawo i Sprawiedliwość od kilku lat, zawsze gdy ten temat się pojawia, zbiera premię za asertywną postawę, jeszcze wobec liberalnego modelu polityki migracyjnej” – mówi portalowi wPolityce.pl politolog, prof. Rafał Chwedoruk komentując ostatni sondaż Social Changes dla portalu wPolityce.pl, dający ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego 40 proc. poparcia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ SONDAŻ. Rekordowo wysokie poparcie dla PiS. Formacja Jarosława Kaczyńskiego z najlepszym wynikiem od bardzo wielu miesięcy
Prawo i Sprawiedliwość przeszło sondażową ewolucję od wyborczego poziomu poparcia, rekordowego w dziejach polskich, demokratycznych wyborów, przez spadki jesienią ubiegłego roku i należało się spodziewać, iż PiS zacznie wracać do poziomu poparcia pewnie nie z ostatniej kampanii wyborczej - to z wielu powodów, choćby demograficznych może być bardzo trudne - ale mniej więcej do poziomu poparcia w procentach z wyborów z 2015 roku, gdzie przy 38-procentowym poparciu PiS-owi, dzięki różnym koincydencjom jeśli chodzi o wyniki innych komitetów, udało się mieć bardzo solidną większość w Sejmie
— komentuje wyniki sondażu pracowni Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl prof. Rafał Chwedoruk.
Obecna odbudowa po pierwsze wynika z tego, że owe spadki jesienią ubiegłego roku, prócz tego, że na trwałe dotyczyły części wyborców, to miały też sytuacyjny kontekst. Kiedy tematy będące ich źródłem przestały być przedmiotem zainteresowania opinii publicznej, to część wyborców powróciła jakby w trwałe struktury poparcia, w jakich tkwiła
— zauważa.
Po drugie, tym, co się przyczyniło w sposób bezdyskusyjny, jest sytuacja związana z imigracją. Prawo i Sprawiedliwość od kilku lat, zawsze gdy ten temat się pojawia, zbiera premię za asertywną postawę, jeszcze wobec liberalnego modelu polityki migracyjnej kilka lat temu w Europie, dziś już praktycznie niefunkcjonującemu. Na to nakłada się podział wewnętrzny elektoratu opozycji, który jest dużo bardziej podzielony wewnętrznie w tej materii niż elektorat PiS-u. Dalej - zachowania niektórych polityków czy osób bliskich opozycji, które nie zawsze brały pod uwagę silną potrzebę poczucia bezpieczeństwa wśród wielu wyborców, także tych mniej zdecydowanych, niezainteresowanych polityką
— dodaje politolog.
Powrót Donalda Tuska pomógł PiS-owi?
Po trzecie można by tutaj dodać sam powrót Donalda Tuska, który ułatwiał nieco PiS-owi, zwłaszcza że owa kwestia imigrancka weszła na wokandę polityki, przywracanie prostej dychotomii i przypominanie niektórym wyborcom czasów, gdy pod egidą Donalda Tuska zapadały niepopularne społecznie decyzje
— zaznacza.
W ocenie prof. Chwedoruka „tych powodów jest dosyć dużo i nic nie wskazuje na to, że w krótkim czasie PiS mógłby ponownie stracić poparcie, co nie przeczy wszystko temu, że zjawiska wykraczające poza polską rzeczywistość, związane z kryzysem energetycznym mogą w jakimś sensie oddziaływać także i na polskie życie społeczne i w konsekwencji na polską politykę”.
Można zatem powiedzieć, że kwestia migracyjna przynosi taki sam efekt, jak przynosiła poprzednio w polskiej polityce, a powrót Donalda Tuska okazał się być korzystny dla dwóch partii, to znaczy dla PiS i dla PO, a dla wszystkich innych niekorzystny, co w perspektywie makro bipolarnego podziału jest trochę korzystniejszy dla Prawa i Sprawiedliwości, aniżeli dla pojętej jako całość opozycji
— podsumowuje.
Działania opozycji doprowadziły do konsolidacji obywateli wokół PiS?
Pytany, na ile ostatnio obserwowane działania opozycji doprowadziły do konsolidacji obywateli wokół PiS-u i przekonania nieprzekonanych, że to jednak PiS jest tą partią, na którą warto głosować, nawet jeżeli sentymenty wobec PiS-u wśród nich nie są wielkie, prof. Rafał Chwedoruk odpowiada:
Pamiętajmy, że wciąż jednak mówimy o rzeczywistości, w której deklaracje frekwencji są nieco niższe aniżeli frekwencja z ostatnich wyborów i deklaracje frekwencji sprzed Covidu. To jest czynnik, który sprzyja Prawu i Sprawiedliwości z wielu powodów, więc ta konsolidacja z całą pewnością ma miejsce, ale nie jest tak szeroka, jak to poprzednio niejednokrotnie się zdarzało, zwłaszcza przy okazji kampanii wyborczych, i jak sądzę przed rządzącym ugrupowaniem stoi raczej teraz wyzwanie utrwalenia stabilnego poparcia, które nie gwarantuje sprawowania władzy po kolejnych wyborach, ale daje szansę na utrzymanie takiej władzy.
Ekspert zwraca uwagę, że „stojące przed przed Prawem i Sprawiedliwością wyzwanie wiąże się z tym, że łącznie liczone poparcie dla opozycji jest dosyć wysokie”.
Ono w zasadzie od lat się nie zmienia i wybory PiS wygrywał dzięki napływowi kolejnych wyborców, takich których trudno jest skonsolidować, przyciągnąć do siebie tak po prostu, w codziennej polityce
— zaznacza.
Zwraca przy tym uwagę, że „rząd premiera Morawieckiego znajdzie się pod bardzo silnym naciskiem zewnętrznym, co wiąże się ze zmianami w Stanach Zjednoczonych, co wiąże się także tym, że nowy rząd w RFN będzie pierwszym rządem od kilku kadencji bez prawicy”.
Oczywiście te identyfikacje ideologiczne w polityce międzynarodowej nie są aż tak ważne, jak w polityce wewnętrznej, ale w tym wypadku mogą mieć pewne znaczenie choćby dlatego, że CDU/CSU miało pewien luksus prowadzenia długoterminowej polityki, a ten rząd będzie bardzo szybko poszukiwał legitymizacji wewnątrz własnego kraju w przestrzeni międzynarodowej, a często drogą do tego są takie działania, które w krótkim czasie przynoszą efekty
— przewiduje politolog.
Zdaniem prof. Rafała Chwedoruka „Prawo i Sprawiedliwość w olbrzymim stopniu będzie musiało wciąż liczyć na to, że Donald Tusk będzie symbolem opozycji, a jego osoba nie ułatwia jednoczenia głównych formacji opozycyjnych, co już w pewnym sensie było widać, także przy okazji ostatniej niedzieli”.
I może liczyć na to, że w przestrzeni publicznej będą pojawiać się tematy, które będą niekorzystne dla opozycji, a nie wszystkie środowiska ją współtworzące będą zdolne się samoograniczyć w imię przyszłego wyborczego zwycięstwa
— ocenia.
Jakie perspektywy?
Ekspert podkreśla, że „wynik, który jest w przedziale powyżej 37-38 proc., a nawet gdyby on nie był powyżej, tylko był mniej więcej w tych granicach, oznacza, że to ekonomiczne podstawy codzienności będą tym, co w największym stopniu zadecyduje o przyszłości polskiej polityki”.
Jeśli one będą mimo światowych burz względnie stabilne, to wówczas PiS może liczyć na to, że walka o władzę będzie bardzo zacięta. Natomiast każdy spadek poniżej poziomu z ostatnich sondaży, więc tego poziomu powyżej 35 proc., dla PiS będzie oznaczał perspektywę przegranych wyborów
— konstatuje politolog.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/569896-prof-chwedoruk-pis-zbiera-premie-za-polityke-migracyjna