„Mamy do czynienia z sytuacją, w której dochodzi do dehumanizacji pewnej grupy ludzi. Jedna i druga strona grają w swoją grę, używają przymusowej migracji do wytworzenia presji, życie ludzkie się nie liczy” – mówi w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Katarzyna Czarnota, socjolog UAM, która pracuje nad doktoratem poświęconym zjawisku migracji i rasizmu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nielegalni migranci docierają do Niemiec trasą przez Białoruś. Niemiecka policja podaje dane. Te liczby mogą szokować
Liczba interwencji wzrosła na tyle, że powoli brakuje nam już sił. Sytuacja jest dramatyczna, a Polska zamiast rozpocząć poważną debatę, gra w grę Łukaszenki
— mówi Katarzyna Czarnota.
Ostatniej nocy było minus 7 stopni przy ziemi. Ile wycieńczonych dzieci ma szansę przeżyć noc w takich warunkach? Uchodźcy mówią, że w lasach leżą kolejni zmarli. Być może nie słyszymy o tym dlatego, że nikt nie zdołał dotrzeć do ciał albo po prostu nie jesteśmy o tym informowani
— dodaje Marta Górczyńska, prawnik współpracująca z Helsińską Fundacją Praw Człowieka, pracująca nad doktoratem na temat zjawiska push-backów.
Są siłą wypychani do Polski. Z relacji ludzi wynika, że Białorusini często strzelają im pod nogi i biją tych, którzy przerażeni sytuacją chcą wrócić. Za jedzenie i picie trzeba płacić. Reżim nie pozwala na powrót do domu. Polacy z kolei często odsyłają ludzi z powrotem, pod granicę
— mówi Górczyńska.
Uderzają w rząd i Straż Graniczną
Mamy do czynienia z sytuacją, w której dochodzi do dehumanizacji pewnej grupy ludzi. Jedna i druga strona grają w swoją grę, używają przymusowej migracji do wytworzenia presji, życie ludzkie się nie liczy
— podkreśla Czarnota.
Na pytanie, dlaczego Straż Graniczna nie odeśle do domu tych, którzy o to proszą, aktywistka odpowiada:
Mówisz o sytuacji, kiedy istnieje jakakolwiek działająca procedura azylowa, czyli Polska sprawdza, czy ktoś spełnia kryteria pochodzenia. Ale tu nie ma żadnych procedur zapewniających ochronę. Często wyjeżdżają nieoznakowane ciężarówki, a w nich żołnierze i Straż Graniczna, polecenia wydawane są werbalnie i nie do końca wiadomo przez kogo.
To pozwala rozproszyć odpowiedzialność
— ocenia.
Żadne polskie służby nie wyjdą z tego bez szwanku. Straumatyzowani są lekarze, demoralizowani – funkcjonariusze Straży Granicznej. Mamy sygnały o strażnikach, którzy w okrutny sposób traktują cudzoziemców, i o takich, którzy idą na L4, bo nie chcą brać w tym udziału. Stan psychiczny funkcjonariuszy i morale służby są zagrożone
— przekonuje Marta Górczyńska.
Wybielanie imigrantów
Władza próbuje doprowadzić do sytuacji, kiedy zaczniemy z obojętnością patrzeć, że ktoś umiera pod naszym domem. Nie ma na to naszej zgody
— grzmi Czarnota.
Rząd powinien skupić się nie na wojnie z uchodźcami, którzy są takimi samymi ofiarami Łukaszenki jak Polska, tylko na walce z samym Łukaszenką. Zaangażować się powinna cała UE. Trzeba wyciągnąć wobec Łukaszenki konsekwencje: może kolejne sankcje, interwencje dyplomatyczne, trzeba też rozmawiać z Moskwą, bez której udziału nic się nie dzieje. Z kolei ludzie, którzy utknęli na granicy, powinni być uznani za uchodźców natychmiast, już z samego faktu wypychania ich siłą i przemocą do Polski, ponieważ powrót na Białoruś, niezależnie już od sytuacji w krajach pochodzenia, zagraża ich bezpieczeństwu
— dodaje Górczyńska, która podobnie jak i Katarzyna Czarnota często jeździ na granicę.
Żadna z doktorantek-aktywistek nie zająknęła się ani słowem o potrzebie zapewnienia bezpieczeństwa Polakom mieszkającym na przygranicznych terenach, którzy mogą być zagrożeni. O tę potrzebę zadbał rząd, za co na łamach „GW” jest notorycznie odżegnywany od czci i wiary.
CZYTAJ TAKŻE:
aw/Gazeta Wyborcza
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/569834-gw-oskarza-rzad-zrownujac-go-z-rezimem-lukaszenki
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.