„Jakby mnie nie wpuścili, to też bym pewnie przyszła przez jakiś płot, bo mam coś do powiedzenia, że w tej chwili musimy być czujni, bo nie możemy dać się wyprowadzić z UE w żadnym razie” - powiedziała na antenie TVN24 Wanda Traczyk-Stawska, uczestniczka Powstania Warszawskiego, która wzięła udział w niedzielnej demonstracji na Placu Zamkowym.
CZYTAJ TAKŻE:
Ludzie, ratujmy się, przecież my stoimy przed przepaścią. Odejście z UE to jest przepaść
— mówiła z kolei Anna Przedpełska-Trzeciakowska, także uczestniczka Powstania Warszawskiego. Rozmowę prowadziła Katarzyna Kolenda-Zaleska, która swoimi pytaniami starała się
Przyszłam, żeby przypomnieć, jaką cenę trzeba płacić za utratę wolności. Przypomnieć wszystkim, którzy przyszli na ten plan, ale także w całej Polsce, jaką cenę trzeba płacić za utratę wolności. (…) Putin ma tak doskonale wyszkolone wojsko, tak świetnie zaopatrzone (…), że my tu jesteśmy jako państwo polskie, gdzie jest tylko 38 milionów ludzi, właściwie do połknięcia. (…) Chcielibyśmy popełnić samobójstwo jako naród i dać szansę, że wychodzimy z UE i oni nas połykają?
— powiedziała Wanda Traczyk-Stawska. Na pytanie, czy porozmawiałaby z Robertem Bąkiewicz, odpowiedziała:
Owszem, czemu nie, z każdym mogę rozmawiać, kto czuje się patriotą, tylko zapytałabym go, jaką ma armię, ile ma wojska, jak wyposażoną. Bo w UE to jest nas 400 milionów i wojsko możemy wystawić w odpowiedniej do tego proporcji. A on ile ma milionów?
Krytykowała dalej narodowców.
Ich patriotyzm jest wypaczony, on nie ma racji bytu. Patriotyzm polega nie na tym, że się gada i pokazuje, że się ma bicepsy i nawet nie potrzebuje się szczepić, bo się nie zachoruje, ale oni sobie wyobrazili, że mogą sobie żyć w swoim środowisku mając władzę i podporządkują sobie cały naród
— mówiła.
tkwl/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/569793-traczyk-stawska-w-tvn24-nie-mozemy-dac-sie-wyprowadzic-z-ue