W Polsce nie ma Trybunału Konstytucyjnego, gdyż sędziowie TK nie są powołani zgodnie z polską konstytucją i z tego wziął się cały problem; UE nie podważa polskiej konstytucji, tylko to, że nie jest przestrzegana - oceniła wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO).
CZYTAJ TAKŻE:
„Kolejny bardzo mocny krok w stronę polexitu”
Kidawa-Błońska pytana we wtorek w Radiu Plus, czy jest przekonana, że tym razem naprawdę PiS zaczyna proces wychodzenia z UE, odparła, że „to kolejny bardzo mocny krok, który PiS robi w stronę polexitu”.
Będę o tym mówiła cały czas i ostrzegała
— podkreśliła.
Obserwowaliśmy, jak ta sytuacja wyglądała w Wielkiej Brytanii i też wszyscy mówili „niemożliwe”
— zaznaczyła.
Na uwagę, że zdaniem opozycji, tych kroków było już tyle, że dawno powinno dojść do tego polexitu, od 2015 roku, odpowiedziała, że „złe rzeczy dzieją się powoli”.
Teraz to, że pseudo-Trybunał wydaje taki wyrok, wydaje takie oświadczenie, nie ma do tego podstaw
— dodała.
My nie możemy oceniać wyroków Trybunału Sprawiedliwości (UE)
— dodała.
„W Polsce nie ma Trybunału Konstytucyjnego”
Na pytanie czy nie ma Trybunału Konstytucyjnego w Polsce, odpowiedziała:
Tak. W Polsce nie ma.
Dlatego, że sędziowie Trybunału nie są powołani zgodnie z polską konstytucją i z tego wziął się cały problem. Bo polska konstytucja jest dokumentem, prawem najważniejszym dla nas, dla Polaków, i Unia Europejska nie podważa zapisów polskiej konstytucji. Podważa to, że w naszym kraju, nasza konstytucja nie jest przestrzegana, skoro mamy sędziów dublerów, kiedy pani (prezes TK Julia) Przyłębska została powołana nieprawidłowo, to nie możemy mówić, że to jest Trybunał Konstytucyjny
— podkreśliła wicemarszałek Sejmu.
Poza tym działania pani Przyłębskiej pokazują, że to nie jest samodzielny, niezależny przewodniczący (TK)
— dodała.
(MKB) Teraz to, że pseudo-Trybunał wydaje taki wyrok, wydaje takie oświadczenie, nie ma do tego podstaw. -(JP) PSeudo-Trybunał? W Polsce nie ma TK? -(MKB) Tak. W Polsce nie ma.
Wicemarszałek Sejmu była też pytana, „jak miałoby dojść do tego polexitu, czy PiS znienacka przegłosuje wypowiedzenie traktatów, czy też będzie referendum”.
Gdyby było referendum, to jak bym była spokojna, bo tak jak Polacy wtedy podjęli decyzję, że chcą być częścią Unii Europejskiej, tej wspólnoty, to byłabym spokojna. Ale w tej chwili można to zrobić (na posiedzeniu Sejmu) jednym głosowaniem ze zwykłą większością
— zauważyła.
Na uwagę, że to decyzją PO ustalono taki tryb wypowiadania umów międzynarodowych, Kidawa-Błońska podkreśliła, że „chodziło trochę o coś innego”.
Ja powiem tak: ta władza zrobi wszystko i żadnym prawem się nie będzie przejmowała
— oświadczyła.
A widziałam już takie głosowania w Sejmie, że znienacka głosujemy rzeczy niedobre dla Polski, przegrywamy głosowanie
— dodała wicemarszałek Sejmu.
Pytana, czy wierzy, że PiS w środku nocy, albo późnym wieczorem zarządziłoby głosowania dotyczące traktatów unijnych i wyjścia ze wspólnoty, odparła:
Tak. Wierzę, ponieważ do tej władzy nie mam żadnego zaufania. Zupełnie co innego mówią, a co innego robią
— podkreśliła.
Miała być walka z obsadzeniem rodzin w spółkach, nawet przyjęto uchwałę na Nowogrodzkiej, i co? Nic się nie stało, żadnych działań nie ma. Mamy „pajęczynę” teraz, mamy ludzi wszędzie obsadzonych, najczęściej niekompetentnych, i nic się nie dzieje. A PiS mówi: „walczymy z nepotyzmem”. Nie walczą
— oceniła Kidawa-Błońska.
Jeżeli partia (PiS) u siebie na Nowogrodzkiej musi przyjmować stanowisko, że nie chce wychodzić z Unii, to znaczy - jak wiem - oni o niczym innym nie rozmawiają. Bo jakie znaczenie ma oświadczenie partii, znaczy znowu przykrywają swoje jakieś mętne interesy
— podkreśliła.
Orzeczenie TK i uchwała kierownictwa PiS
15 września br. kierownictwo PiS przyjęło uchwałę „W sprawie przynależności Polski do UE oraz suwerenności Rzeczpospolitej”, wykluczającą możliwość polexitu.
W czwartkowym wyroku TK uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy UE działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z polską konstytucją. Niezgodny z konstytucją jest także przepis europejski uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm, a także przepisy Traktatu o UE uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa ws. powołania sędziów.
Sprawa immunitetu Grodzkiego
Gdyby prokuratura nie działała politycznie, uważałabym, że należy tę sprawę zamknąć
— stwierdziła wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska odnosząc się do wniosku o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu. Według niej, toczy się walka, by zdestabilizować pracę Senatu.
Sprawa immunitetu marszałka Grodzkiego wróciła w ubiegły czwartek, gdy wicemarszałek Senatu Marek Pęk (PiS) zwrócił uwagę na wstępie kolejnego posiedzenia Izby, że właśnie mija 200 dni od złożenia przez prokuraturę wniosku o uchylenie Grodzkiemu immunitetu.
We wtorek Kidawa-Błońska była pytana w Radiu Plus, czy nie dziwi ją, że wniosek prokuratury nie został skierowany nawet do komisji.
Nie. Nie dziwi mnie, bo cała walka toczona przez ministra Ziobrę prowadzi do tego, żeby zdestabilizować pracę Senatu
— odpowiedziała.
Gdyby to był normalny kraj, i gdyby prokuratura nie działała politycznie, uważałabym, że należy tę sprawę zamknąć
— dodała.
Polska „państwem upadłym”?
Po uwadze, że zdaniem Platformy Obywatelskiej nie ma w Polsce ani Trybunału Konstytucyjnego, ani Prokuratury Krajowej, Kidawa-Błońska została zapytana, czy ma to oznaczać, że „to państwo upadłe”, Kidawa-Błońska stwierdziła, że „żyjemy w kraju, gdzie większość naszych instytucji działa jako agendy Prawa i Sprawiedliwości”.
Dopytywana, czy w związku z tym, że PO uznaje prokuraturę za upolitycznioną, nie należy uwzględniać jej wniosków, wicemarszałek Sejmu odpowiedziała:
No tak. Ja nie mam zaufania do wielu spraw, które robi. Proszę zobaczyć, że nawet na ostatniej manifestacji, która była parę dni temu (w niedzielę na Placu Zamkowym w Warszawie - przyp. PAP), kiedy bojówki zakłócały tę manifestację, i kiedy chciała zareagować Straż Miejska, bo miała do tego pełne prawo, to policja powiedziała, żeby nie reagować, że oni mają prawo się tak zachować. Jaka to jest odpowiedzialność za jednych i drugich obywateli?
— dodała.
O złożeniu wniosku o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej marszałka Senatu prokuratura poinformowała 22 marca; wniosek dotyczy „podejrzenia przyjęcia korzyści majątkowych od pacjentów lub ich bliskich w czasie, gdy Tomasz Grodzki był dyrektorem szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatorem tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej”.
W połowie kwietnia władze Senatu odesłały prokuraturze wniosek z wezwaniem do uzupełnienia braków formalnych. Zdaniem senackich prawników uzasadnienie i treść żądania były niespójne, a wniosek podpisał zastępca prokuratora generalnego, bez zawartego upoważnienia zwierzchnika. Prokuratura Krajowa skierowała do Senatu uzupełniony wniosek.
Pod koniec kwietnia Grodzki powiedział PAP, że poprawiony wniosek „będzie procedowany normalnym trybem, tzn. najpierw ocena, czy spełnia wymogi formalne, a następnie, jeśli wniosek będzie pod tym względem poprawny, to trafi do komisji regulaminowej”.
Grodzki wielokrotnie zapewniał, że formułowane pod jego adresem zarzuty dotyczące korupcji nie mają podstaw.
Nigdy nie uzależniałem żadnej operacji od wpłaty jakiejkolwiek łapówki na moją rzecz
— mówił Grodzki w grudniu 2019 r., gdy pierwsze doniesienia na ten temat pojawiły się w Radiu Szczecin.
Wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu Grodzkiemu
Wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu senatora trafia do marszałka Izby, który - po stwierdzeniu przez senackich ekspertów, czy spełnia warunki formalne - kieruje wniosek do Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich. Ta, po zbadaniu wniosku, kieruje do całego Senatu swoją opinię w danej sprawie. Senat podejmuje decyzję dotyczącą immunitetu senatora bezwzględną większością głosów.
Grodzki mówił w lipcu, że sprawę przekazał wicemarszałkowi Senatu Bogdanowi Borusewiczowi, „żeby nie być osobiście zaangażowanym”. Odpowiadając w ubiegły czwartek Pękowi marszałek Senatu podkreślił, że od „początku traktuje tę sprawę jako atak polityczny na stabilność Senatu”.
Ta sprawa jest procedowana
— dodał. Zaapelował też do Pęka, żeby ten „dał pracować marszałkowi i komisji regulaminowej”.
Temat będzie tak czy owak rozwiązany
— zapowiedział wówczas Grodzki.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/569709-kidawa-blonska-w-polsce-nie-ma-trybunalu-konstytucyjnego