Wszystko oczywiście zależy od tego, gdzie przyłożyć ucho. Jednych poruszyła opowieść Jerzego Owsiaka o cierpieniu w ciasnej, brukselskiej toalecie, innych debata o tym, czy z występującą na wiecu politycznym panią kombatantką można w ogóle polemizować, jeszcze innych brak na scenie liderów większości formacji opozycyjnych. To ostanie szczególnie ważne, bo oznacza przekreślenie planu Tuska, by wokół rzekomego zagrożenia Polexitem wyrysować linię frontu wyborczego.
O TYM NAPISAŁEM WIĘCEJ WCZORAJ: Po Marszu Podległości. I wysypał nam się Tusk, o co chodzi w całym tym kłamstwie o rzekomym Polexicie. „Cwane to, ale też prymitywne”
Wśród rozważań podemonstracyjnych jest także wielkość demonstracji - w dość zgodnej opinii znacznie niższa od oczekiwań organizatora.
Wśród tematów pojawia się także fizyczna napaść starszej, ale niezwykle wulgarnej i agresywnej pani, na inną kobietę.
Jest w tym zestawie także ważna kontrmanifestacja Roberta Bąkiewicza.
I kilka jeszcze odprysków.
Czego nie ma? Tezy, że Polacy faktycznie boją się jakiegoś Polexitu. Przekonania, że Tusk prowadzi wielką armię wokół wymyślonego przez siebie hasła. Nastroju powagi wynikającej z wielkiej akcji opozycji. Bo nie była poważna, nie była wielka, nie była oparta na prawdzie.
To były cele niedzielnego spotkania i nie zostały osiągnięte. Nawet opozycja o tym nie rozmawia.
Dziś jeszcze mocniej widać, że tuskowa demonstracja była klęską. Zostaje wrażenie słabości Tuska, który nawet przemówienia dobrego nie był w stanie napisać.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/569629-dzis-jeszcze-mocniej-widac-ze-demonstracja-byla-kleska