„Chcą Polskę z Unii Europejskiej wyprowadzić ci, którzy choć wycierają sobie usta godłem, flagą, choć wycierają sobie usta historią, którą takie osoby jak pani Wanda tworzyły, tak naprawdę działają na szkodę polskiego interesu, szkodę Polek i Polaków” - powiedziała podczas konferencji prasowej posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Klub parlamentarny domaga się od ministra kultury i dziedzictwa narodowego wyjaśnień w sprawie państwowej dotacji dla organizacji Bąkiewicza. Z kolei lider Nowoczesnej Adam Szlapka chce delegalizacji Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i Stowarzyszenia Straż Narodowa. Poseł złożył w tej sprawie wniosek do Prokuratora Generalnego.
CZYTAJ TAKŻE:
Konferencja posłanek Lewicy
Choć opozycja wielokrotnie oburzała się, że partia rządząca i środowiska prawicowe uważają, że mają „monopol na patriotyzm”, tym razem to parlamentarzystki Lewicy postanowiły podzielić patriotów na tych „prawdziwych” i tych, którzy „wycierają sobie usta flagą i godłem”.
W Sejmie odbył się briefing prasowy posłanek Lewicy, Agnieszki Dziemianowicz-Bąk i Beaty Maciejewskiej. Parlamentarzystki wymachiwały zdjęciem wykrzywionej twarzy Roberta Bąkiewicza (prawdopodobnie z Marszu Niepodległości lub podobnego wydarzenia) i Wandy Traczyk-Stawskiej, uczestniczki Powstania Warszawskiego, a w ostatnim czasie także aktywnej uczestniczki wszelkich protestów i manifestacji antyrządowych.
Wczoraj na ulicach Warszawy, ale także wielu innych miast i miasteczek, demonstrowali prawdziwi patrioci i prawdziwe patriotki. Osoby, Polki, Polacy, którzy wiedzą, że miejsce Polski jest w Europie, że naszą polską racją stanu jest obecność w UE
— przekonywała Dziemianowicz-Bąk podczas konferencji posłanek Lewicy.
Wśród tych osób pojawiła się osoba szczególna, pani Wanda Traczyk-Stawska, uczestniczka Powstania Warszawskiego. Miała odwagę nie tylko upomnieć się o polską rację stanu, obecność Polski w UE, ale również przeciwstawić się nienawiści, faszyzującemu językowi, groźbom i okrzykom ze strony tych, którzy patriotyzmem wycierają sobie swoje pełne nienawiści usta. Wczoraj na ulicach Warszawy mogliśmy zobaczyć twarz prawdziwego patriotyzmu, jak wygląda bohaterka, patriotka, która broni polskiej racji stanu, obecności Polski w UE i nie boi się przeciwstawić tym, którzy nienawidzą
— mówiła posłanka.
Nienawidzą Polski, działają przeciwko interesowi Polski, chcą wyprowadzić nasz kraj z UE. Choć wycierają sobie usta godłem, flagą, historią, którą takie osoby jak pani Wanda tworzyły, tak naprawdę działają na szkodę polskiego interesu, na szkodę Polski i Polaków. Dziś, dzień po tych wydarzeniach, każdy i każda z nas może zdecydować po której staje stronie
— wskazała.
Cóż, w ostatnim zdaniu pani poseł na pewno ma rację, zatem - zamiast dzielić patriotów na „prawdziwych” i „nieprawdziwych” - niech pozwoli, aby rzeczywiście każdy sam zdecydował, po której stanie stronie.
3 mln złotych państwowej dotacji dla organizacji Roberta Bąkiewicza. @__Lewica żąda wyjaśnień od ministra @PiotrGlinski
.
Lewica domaga się wyjaśnień MKiDN
Podczas konferencji prasowej w Sejmie posłanki Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i Beata Maciejewska odniosły się do manifestacji w obronie obecności Polski w Unii Europejskiej, która odbyła się w niedzielę w Warszawie. Głos podczas niej zabrała uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska „Pączek”. Gdy okrzyki protestujących narodowców stały się na tyle głośne, że zakłócały słowa Traczyk-Stawskiej, ta krzyknęła: „Milcz głupi chłopie! Milcz! Chamie skończony. Milcz, bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli, ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu”.
Ministerstwo kultury, pan minister Gliński przeznaczył na organizacje związane z panem Bąkiewiczem 3 miliony złotych z Funduszu Patriotycznego
— powiedziała Dziemianowicz-Bąk.
Jako Lewica - która z jednej strony wprowadzała Polskę do UE, z drugiej: leży nam na sercu polska racja stanu, z trzeciej: nie godzimy się na obrażanie prawdziwych polskich patriotów i patriotek - będziemy domagać się rzetelnych i natychmiastowych wyjaśnień ze strony ministra Glińskiego, dlaczego finansuje organizacje, ludzi, którzy przeciwko prawdziwym patriotom i patriotkom działają
— mówiła posłanka.
Z kolei Maciejewska zapowiedziała, że jej klub złoży na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które zaczyna się w środę, wniosek do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o poszerzenie porządku obrad o informację ministra kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotra Glińskiego na temat tego, w jaki sposób wykorzystywane są środki z Funduszu Patriotycznego.
Dzisiaj wygląda na to, że minister Gliński trzyma tę propagandową tubę przy ustach pana Bąkiewicza i pozwala mu siać nienawiść, pozwala mu siać hejt, pozwala mu odzywać się w sposób, który jest niedopuszczalny wobec osób, które są naszymi bohaterami narodowymi
— podkreśliła.
Mamy z jednej strony człowieka, którego można nazwać po prostu faszystą, który dostaje pieniądze od ministra kultury, a po drugiej stronie mamy bohaterkę narodową, która mówi: „milczy głupi chłopie”
— oceniła Maciejewska.
Nowoczesna chce delegalizacji Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i Straży Narodowej
O delegalizację stowarzyszeń Marsz Niepodległości oraz Straż Narodowa zwrócił się w poniedziałek do prokuratora generalnego lider Nowoczesnej Adam Szłapka. Jego zdaniem są to organizacje faszystowskie, które dopuściły się licznych naruszeń prawa.
Szłapka chce też wiedzieć, jak to możliwe, że stowarzyszenia związane z Robertem Bąkiewiczem otrzymały najwyższe dotacje w ramach programu „Wolność po polsku” – łącznie 3 mln zł.
W opinii przewodniczącego Nowoczesnej, działalność oraz aktywność członków obu organizacji, m.in. przy okazji organizacji kolejnych Marszów Niepodległości, wykazują „rażące i uporczywe naruszanie prawa”.
Jak podkreślił w poniedziałek Adam Szłapka, to jego kolejny wniosek o delegalizację Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Tym razem ma związek ze zorganizowanym w niedzielę w Warszawie zgromadzeniem protestującym przeciw czwartkowemu wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego. Wśród występujących była m.in. weteranka powstania warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska. Podkreślała, że w Europie „byliśmy zawsze i nikt z niej nas nie wyprowadzi”. Jej przemówienie zagłuszane było przez odbywającą się nieopodal kontrmanifestację środowisk narodowych, podczas której przemawiał szef Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz.
Wczoraj na pl. Zamkowym doszło do bulwersujących wydarzeń. Banda narodowców podczas kontrdemonstracji w Warszawie zagłuszała hymn Polski, ale to, co było najbardziej poruszające to zagłuszanie wypowiedzi powstańczyń. Jakim trzeba być człowiekiem żeby tak się zachowywać?
— pytał Szłapka.
Jak podkreślił, „Bąkiewicz i jego ekipa to są ludzie PiS, ludzie finansowani z pieniędzy podatników, ludzie, którym wicepremier Gliński przelał kilka milionów na działalność”.
Przewodniczący Nowoczesnej poinformował też, że składa interpelację do ministra kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotra Glińskiego.
Chcemy, żeby odpowiedział na konkretne pytania: czy wiedział o tym, na co stowarzyszenie Roberta Bąkiewicza przeznacza pieniądze, które im wypłacił. Czy wie, że pieniądze publiczne służą rozwojowi organizacji faszystowskiej
— poinformował Szłapka.
W interpelacji polityk napisał, że w ramach rządowego Funduszu Patriotycznego dwie organizacje związane z Robertem Bąkiewiczem: Stowarzyszenie Marsz Niepodległości i Stowarzyszenie Straż Narodowa dostały najwyższe dotacje w ramach programu „Wolność po polsku” – łącznie przyznano im 3 mln zł, z czego część środków przeznaczona została na nagłośnienie estradowe, nagłośnienie uliczne, agregat prądotwórczy czy stworzenie mobilnej sceny.
Nie ma wątpliwości, że dzięki dotacjom z ministerstwa neofaszyści mają możliwość budowania zaplecza infrastrukturalnego dla swojej działalności, co pozwala im szerzyć poglądy nieakceptowalne, a wręcz karalne w przestrzeni publicznej
— napisał Szłapka w swojej interpelacji do ministra Glińskiego.
W ubiegły czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł o niezgodności z konstytucją niektórych przepisów Traktatu o Unii Europejskiej. Krótko potem za pośrednictwem mediów społecznościowych lider PO Donald Tusk zaprosił wszystkich, którzy „chcą bronić Polski europejskiej”, do uczestnictwa w niedzielnej manifestacji na placu Zamkowym w Warszawie. Kontrmanifestację zorganizowały środowiska narodowe; ich pikieta pod hasłem „Wybieram Polskę” miała miejsce nieopodal, na Podwalu.
To przykre, że spór polityczny w Polsce podzielił nawet Powstańców Warszawskich. Ale może są w tym wszystkim dobre strony - wszak środowiska tworzące dziś polską opozycję, zwłaszcza jej lewe skrzydło, przez lata świętowanie rocznic Powstania Warszawskiego określało jako „martyrologię” czy „czczenie porażek” - najwyraźniej nauczyły się szanować bohaterstwo uczestników Powstania. Miejmy nadzieję, że pamiętają, że za wolną Polskę walczyła nie tylko pani Wanda Traczyk-Stawska, ale również np. zmarły w tym roku prof. Witold Kieżun - któremu, choć nie brał udziału w manifestacjach opozycji, również nie sposób odmówić patriotyzmu.
aja/PAP, Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/569577-kuriozum-lewica-mowi-kto-jest-prawdziwym-patriota