Sytuacja, z którą mamy do czynienia pokazuje, że musimy zmienić sposób ochrony granicy polsko-białoruskiej - mówił dla poniedziałkowego wydania „Polska Times” szef MSWiA Mariusz Kamiński. Jak dodał, teraz trwają prace związane z przygotowaniem specyfikacji technicznej oraz oszacowaniem kosztów zapory, która ma powstać na tej granicy.
CZYTAJ TAKŻE:
Wywiad szefa MSWiA w „Polska Times”
Szef MSWiA Mariusz Kamiński w rozmowie z „Polska Times” mówił m.in. o próbach nielegalnego przekraczania granicy polsko-białoruskiej.
Od początku sierpnia granicę nielegalnie próbowało przekroczyć ponad 16 tys. osób. Straż Graniczna w tym okresie udaremniła ponad 14,5 tys. takich prób. Zatrzymała łącznie 1471 osób. W strzeżonych ośrodkach przebywa około 1550 osób. Tam służby weryfikują ich tożsamość
— poinformował.
Kamiński był też pytany o prowokacje ze strony służb białoruskich.
To różne sytuacje, które mają eskalować napięcie na granicy. Ich zwiększoną liczbę stwierdziliśmy podczas manewrów wojskowych Zapad 2021. Brali w nich udział białoruscy i rosyjscy żołnierze, w tym oddziały specjalne
— tłumaczył. Jak wskazał, przykładów prowokacji jest wiele.
Koniec stanu wyjątkowego - i co dalej?
Szef MSWiA był również pytany co dalej, jeśli po 90 dniach obowiązywania stanu wyjątkowego presja migracyjna nie ustąpi.
Moja rekomendacja dotycząca przedłużenia stanu wyjątkowego spotkała się ze zrozumieniem pana prezydenta i parlamentu. Ten czas pozwoli Straży Granicznej, wspieranej przez Wojsko Polskie i Policję, nadal skutecznie i przede wszystkim w spokoju realizować zdania związanie z ochroną granicy
— przekazał. Jak zauważył, „unikniemy w ten sposób żenujących happeningów politycznych”.
Ten czas pozwoli także na opracowanie nowej koncepcji ochrony tego odcinka granicy
— ocenił.
Zapewniam, że jeśli po skończeniu stanu wyjątkowego presja migracyjna będzie się utrzymywać, to polskie służby nadal będą strzegły nienaruszalności i ciągłości granicy państwowej. Nie cofniemy się o krok i nie ugniemy się przed szantażem Łukaszenki i Putina. Dysponujemy odpowiednią liczbą funkcjonariuszy i wojsko, aby ten odcinek granicy skutecznie chronić
— oświadczył.
Stała zapora na granicy?
Szef MSWiA był także pytany o – zapowiedziane już wcześniej – plany budowy na wschodniej granicy Polski zapory.
Sytuacja, z którą mamy do czynienia pokazuje, że musimy zmienić sposób ochrony granicy polsko-białoruskiej. Rozmawialiśmy o tym w gronie najważniejszych osób w państwie i przeanalizowaliśmy nasze możliwości. Sprawdziliśmy też, jakie rozwiązania stosowane są w innych krajach, borykających się z problemem nielegalnej migracji. Wszystko po to, żeby wybrać metody najbardziej efektywne oraz te, które sprawdzą się w naszych warunkach terenowych
— przekazał.
Jak dodał, na posiedzeniu Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych pod przewodnictwem premiera Jarosława Kaczyńskiego zapadła decyzja o budowie profesjonalnej i stałej zapory na granicy.
Teraz trwają prace związane z przygotowaniem specyfikacji technicznej oraz oszacowaniem kosztów takiej inwestycji. Za wcześnie, żeby podawać szczegóły. Mogę jedynie powiedzieć, że będzie to połączenie trudnej do pokonania bariery fizycznej z najnowocześniejszymi elektronicznymi systemami zabezpieczenia granicy, między innymi perymetrią
— wyjaśnił
Co ustaliły polskie służby?
Minister był pytany także o konferencję szefów MON, MSWiA oraz Komendanta Głównego SG, na której ujawniono dość drastyczne zdjęcia.
Polskie służby konsekwentnie i szczegółowo sprawdzają osoby, nielegalnie szturmujące naszą granicę. To jest ich obowiązek. W efekcie ujawniliśmy mężczyznę mającego w swoim telefonie numer do terrorysty z tzw. Państwa Islamskiego, aresztowanego za przygotowywanie zamachu w jednym z krajów UE. Analiza urządzeń pokazała, że wiele z tych osób, zanim trafiły do Polski, przez dłuższy czas były w Rosji. Znaleźliśmy zdjęcie mężczyzny w trakcie rosyjskiego kursu wojskowego. Część osób pozowała do zdjęć w mundurach z bronią w ręku
— wyliczał Mariusz Kamiński. Polityk wskazał, że tego typu dane pozwalają przypuszczać, że cudzoziemcy - przed przybyciem do Europy - działali w grupach zbrojnych.
(…)dlaczego, ktoś starający się o status uchodźcy, w swoim telefonie przechowuje kolekcję zdjęć z egzekucji dokonywanej przez islamskich ekstremistów? Dodam tylko, że cześć z tych ludzi próbowała kasować dane ze swoich urządzeń
— wskazał szef MSWiA.
Kamiński przypomniał również, że służby sprawdziły 200 telefonów, z czego w 50 znalazły niepokojące dane.
Pokazaliśmy publicznie te treści, które wzbudziły nasze podejrzenia. Chcieliśmy pokazać pełne spektrum dowodów, które zebraliśmy
— podkreślił.
Minister poinformował również, że materiały o charakterze pedofilskim i zoofilskim zostały już zgłoszone do Prokuratury - w Polsce karane jest bowiem samo posiadanie tego rodzaju zdjęć czy nagrań.
Przy całej tej dyskusji warto zadać sobie pytanie, jakie byłyby konsekwencje, gdyby ci ludzie nie zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy Straży Granicznej? Pewnie dostaliby się w sposób niekontrolowany do Polski, a potem dalej do innych krajów UE. W przeszłości takie historie się zdarzały i miały tragiczny finał
— przypomniał Kamiński.
Współpraca między rządem a opozycją
Rozmówca Polski The Times zgodził się z przeprowadzającą wywiad dziennikarką, że w innych państwach borykających się z presją migracyjną Łukaszenki współpraca na linii rząd-opozycja wygląda zupełnie inaczej, tymczasem polska opozycja nie chce przyjmować żadnych argumentów władz.
Dobrym przykładem może być Litwa. Tam w kwestii rozwiązania problemu migracyjnego stanowisko polityków jest wspólne i jednolite. Wygląda na to, że oni doskonale zdają sobie sprawę, jak niebezpieczny i do czego zdolny jest duet Putin - Łukaszenka
— ocenił minister.
Czy posłowie opozycji zdają sobie sprawę, do czego wykorzystywane są ich działania, które obserwowaliśmy przed wprowadzeniem stanu wyjątkowego na granicy? Zdaniem Mariusza Kamińskiego, z pewnością tak jest.
Z pewnością chcieliby odzyskać władzę w kraju. Skoro nie zadziała metoda „ulica i zagranica” szukają innych sposobów. Być może kierują się zasadą, że cel uświęca środki
— stwierdził polityk.
aja/PAP, polskatimes.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/569567-kaminski-nie-ugniemy-sie-przed-szantazem-lukaszenki