„Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów” – czytamy w art. 178 konstytucji. Tytle w teorii, bo w praktyce sędziowie mocno zaangażowali się w polityczną imprezę sygnowaną wczoraj przez Donalda Tuska. W Warszawie i nie tylko protestowali oni z politycznymi hasłami na ustach. Ciężko o bardziej jawne złamanie zasady apolityczności sędziowskiej.**
Stowarzyszenie Sędziów Polskich #Iustitia przystąpiło do apelu organizacji społecznych w obronie obecności Polski w Unii Europejskiej. Dziś sędziowie wzięli udział w manifestacjach w całym kraju. Byliśmy z obywatelami w największych miastach i małych miejscowościach
– chwalą się sędziowie na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Ciekawe, że przedstawiciele „Iustitii” piszą o „apelu organizacji społecznych”. W rzeczywistości odpowiedzieli oni na apel Donalda Tuska, który wezwał do masowych demonstracji już w czwartek.
To jest trudny moment. To jest moment, kiedy zamiast demokratycznego państwa prawnego chce się wprowadzić państwo, gdzie sądy są przybudówką polityczną. My, sędziowie stajemy teraz przed wyborem, czy respektować orzeczenia trybunałów europejskich. O tym czy decyzja TK wejdzie w życie zadecydują polscy sędziowie. To jest wybór, który dokona się poprzez wyroki i poprzez wzięcie odpowiedzialności za Polskę
– grzmiał w Katowicach sędzia Krystian Markiewicz, prezes skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia sędziów „Iustitia”.
Na jednej scenie z politykami
Niektórzy sędziowie tak się rozochocili, że występowali z politykami opozycji na jednej scenie. Tak stało się w Tarnowie, gdzie na scenę wszedł i przemówił sędzia Piotr Wicherek, ze stowarzyszenia „Iustitia”. Do podobnej sytuacji doszło w Częstochowie.
My chcemy zostać w Unii. Ja, sędzia Piotr Wicherek, chcę zostać w Unii Europejskiej!
– mówił w trakcie tarnowskiej demonstracji.
Wspólne oświadczenie wydały także wszystkie opozycyjne organizacje sędziowskie. Jej przedstawiciele nawet nie ukrywają, że negatywne orzeczenia europejskich trybunałów, to także wynik pracy upolitycznionych sędziów.
Dzięki podjętym przez nas działaniom Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Europejski Trybunał Praw Człowieka potwierdziły, że nasze obawy były i są nadal uzasadnione. Szereg decyzji upolitycznionych organów naszego Państwa nie pozostawiło wątpliwości, że dobro wspólne Polaków nie jest dla nich priorytetem. Ponad 80% Polaków chce, aby Polska była nadal pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej. Może stać się to niemożliwe, jeśli organy Państwa nie będą respektowały orzeczeń najwyższych organów sądowych Unii Europejskiej. Skutkiem takich działań, jak wyrok z Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej z 7 października 2021 r., możemy stracić nie tylko bezpieczeństwo prawne obywateli i wielomiliardowe fundusze unijne, ale także suwerenność będzie zagrożona
– czytamy we wspólnym stanowisku sędziów i prokuratorów.
„Kasta” sędziowska nawet już nie udaje, że włączyła się w polityczną hucpę wymyśloną przez Donalda Tuska. Maski opadły.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/569559-kasta-wsparla-polityczne-protesty-tuska