Jak dowiedział się portal wPolityce.pl w źródłach Komendzie Głównej Policji, frekwencja na niedzielnym wiecu na placu Zamkowym w Warszawie wyniosła zaledwie 25 tys. osób. To zdecydowanie mniej niż podawali organizatorzy, który mówili nawet o 80-100 tys. uczestników, oraz ratusz wskazujący właśnie na 100 tys. osób.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Według naszych ustaleń w policyjnych źródłach ta liczba jest znacznie mniejsza, co nie powinno dziwić zważywszy na chłodną ocenę obserwatorów analizujących zdjęcia tłumu.
Wszystkich główek nie chciało mi się liczyć. Doliczyłem do 1000. Każdy kolor to 100 osób. Resztę można sobie oszacować. Zakładając, że było trochę ludzi w sąsiednich uliczkach to, przy najbardziej optymistycznym rachunku, nie było tam więcej niż 15 tys uczestników
Pani z Ratusza wyjaśniła, że na placu mieści się 30 tys ale ludzie byli jeszcze w bocznych uliczkach. Czyli w tych małych uliczkach zmieściło sie 70 tys? Musieli leżeć warstwami do 3-go piętra
Frekwencyjna klapa
Warto zwrócić uwagę, że oznacza to, iż frekwencja na szeroko zapowiadanym wiecu wyniosła mniej niż zorganizowany w 2016 roku protest KOD (według stołecznego ratusza zgromadził 240 tys. osób) czy manifestacje organizowane w ramach tzw. Strajku Kobiet.
Biorąc pod uwagę powrót Donalda Tuska do krajowej polityki i rangę, jaką nadawała wydarzeniu opozycja, trudno nie odnieść wrażenia, że niedzielna pikieta wypadła grubo poniżej oczekiwań.
gah/WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/569535-nasz-news-na-placu-zamkowym-bylo-zaledwie-25-tys-osob