Polityczny wiec Donalda Tuska w Warszawie miał pokazać, że z polityką PiS nie zgadzają się bardzo różne środowiska. Jest to dla mnie zrozumiałe, takie prawo opozycji. Nie mogę jednak ścierpieć tego, że w te tryby wciągani są bohaterowie Powstania Warszawskiego.
Opozycja szuka autorytetów. Znajduje je m. in. wśród uczestników Powstania Warszawskiego, to ludzie, których bohaterstwa nikt nie ma prawa kwestionować. Ale przecież dzisiaj rozmawiamy o twardej polityce i dlatego wyrażam głośny sprzeciw wobec tego, co czyni pani Wanda Traczyk-Stawska. A jeszcze bardziej wobec tego, do czego skłania ją Donald Tusk.
CZYTAJ TAKŻE: Nerwowo! Traczyk-Stawska wykrzykuje ze sceny do Bąkiewicza: „Milcz głupi chłopie! Milcz chamie skończony!”. WIDEO
To brzmi dumnie, gdy mówimy, że „powstańcy Warszawy” są z nami, prawda? Ale zastanówmy się, jak to? Wszyscy? Rozmawiałem o tym z wieloma osobami, od czasu, gdy obecna opozycja wciągnęła w swoje działanie weteranów Armii Krajowej. Bywają przecież na antyrządowych protestach, ciagle ci sami. Słusznie zwrócony mi uwagę, że - po pierwsze, należy się cieszyć, że powstańcy są aktywni, nieważne po której stronie sporu, bo to ich nieobojętność kiedyś zaowocowała walką o stolicę, a tak naprawdę o Polskę. A po drugie - nawet biorąc statystycznie, wśród powstańców nigdy nie było politycznej i światopoglądowej jednomyślności. Jeśli byli podzieleni wtedy, to dlaczego dziś miałoby być inaczej.
Nie mam więc żalu do pani Wandy Traczyk-Stawskiej, że gra w orkiestrze Tuska. Ani do przemawiającej po niej Annie Przedpełskiej-Trzeciakowskiej, powstańczej sanitariuszce. Panie mają takie poglądy, tak myślą, tak mówią, okej. Nie mogę się jednak zgodzić na pewien niemiły szantaż emocjonalny. Dlaczego przekaz partyjnego wiec ma być wzmacniany autorytetem poległych Bohaterów? Jak można mówić, że antyrządowe hasła wiecu wykrzykuje się „w imieniu ludzi”, którzy w Powstaniu walczyli?
Powtórzę, nie kwestionuję Ich bohaterstwa. Tym bardziej oburza mnie, że partia Tuska ich nie chroni, tylko wyciąga na scenę, niczym żywe tarcze, by atakować politycznego przeciwnika i liczy na to, że „z nimi nikt nie będzie dyskutował”. Tym bardziej, że przekaz tego zgrodzmadznia jest zbudowany na kłamstwie - nie ma Polexitu i nie zanosi sie na niego. To tylko pomysł na polaryzację Polaków. Organizator wiecu, Donald Tusk sięga zresztą po całą paletę sprzymierzeńców. Co tam robią Bodnar, Owsiak czy Hołdys kompletnie mnie nie interesuje. Ale Powstańcy? Najmniejsza sugestia, że to co dzisiaj dzieje się w Polsce można skojarzyć z losem Warszawy ’44 powoduje, że chce mi się wrzeszczeć. Nie można milczeć, gdy Donald Tusk pozwala, by wycierano sobie gębę Ich bohaterstwem.
CZYTAJ TAKŻE KOMENTARZ MICHAŁA KARNOWSKIEGO: Po Marszu Podległości. I wysypał nam się Tusk, o co chodzi w całym tym kłamstwie o rzekomym Polexicie. „Cwane to, ale też prymitywne”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/569502-tusk-wciaga-bohaterow-powstania-warszawskiego-w-swoje-gierki