W III RP skompromitować się nie sposób. Skoro jest ona w dużym stopniu kontynuacją PRL, odpowiedzialny za zbrodnie szef komunistycznego aparatu terroru nominowany został w niej „człowiekiem honoru”, sędziowie stanu wojennego tworzyli „niezależny aparat sprawiedliwości”, a Urban stał się arbitrem dziennikarstwa, trudno się temu dziwić.
W poprzednim felietonie pokazywałem, jak zhakowane i propagowane najprawdopodobniej przez rosyjski wywiad, nic nieznaczące maile służą wyrobnikom Onetu do prób niszczenia przeciwników politycznych. Nie towarzyszą temu rozważania na temat genezy i celu owych wycieków, które tak intensywnie prześwietlane były w przypadku nagrań w Sowie & Przyjaciołach. Autentycznie kompromitujące zachowania liderów PO i ich sojuszników sprowadzane były do niecenzuralnego języka.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/569464-sikorski-czyli-kompromitacja-wolno-pisac-wylacznie-dobrze