„Gdyby przyjąć ten kierunek, który teraz Unia forsuje, należałoby zmienić traktaty. Ale nikt tych traktatów w Europie nie podpisze na takiej zasadzie” - powiedział mec. Marek Markiewicz w „Salonie Dziennikarskim” - wspólnej audycji publicystycznej Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” oraz portalu wPolityce.pl, transmitowanej w TVP Info.
CZYTAJ TAKŻE: Prof. David Engels: celem Brukseli jest „zmiana reżimu” w Polsce. „Poddanie się utorowałoby drogę nowemu gabinetowi Tuska”
W programie poruszono kwestię wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał wyższość polskiego prawa nad unijnym.
Polska walczy o normalność w całym tym szaleństwie świata, który zwariował. Nie widzę niczego kontrowersyjnego w słowach Trybunału Konstytucyjnego o tym, że nas nie obowiązują te orzeczenia, które wynikają z nienadanych TSUE kompetencji
— powiedziała Dorota Łosiewicz.
Każdy student europeistyki pierwszego roku słyszy kilka rzeczy. Jedna z tych rzeczy jest taka, że każda z instytucji europejskich ma tyle kompetencji i uprawnień, ile jej nadano
— zauważyła publicystka „Sieci” i portalu wPolityce.pl
Druga rzecz jest taka, że żadna z instytucji nie może sama nadać sobie dodatkowych kompetencji
— dodała.
Jak podkreśliła Łosiewicz, „od kilku lat dokonuje się federalizacja, drogą takich drobnych kroczków, faktów dokonanych, że kolejne instytucje przypisują sobie kompetencje (np. KE czy TSUE), których im nie nadano”.
Zasada równości jest cały czas łamana
— zaznaczyła dziennikarka.
„Jadą bokiem i patrzą, czy to się uda w Polsce”
Problem polega na tym, że w traktacie (UE – red.) nie ma ani słowa o wymiarze sprawiedliwości, ale jest zdanie, że „państwa członkowskie ustanawiają środki niezbędne dla zapewnienia skutecznej ochrony prawnej, w dziedzinach objętych prawem Unii”
— zwrócił uwagę Markiewicz, wskazując, że tylko na tym jednym zdaniu TSUE wywodzi, że np. „powoływanie KRS nie przez sędziów, a przez władzę wykonawczą w części, czy przez parlament, jest niezgodne z prawem Unii”.
Gdyby przyjąć ten kierunek, który teraz Unia forsuje, należałoby zmienić traktaty. Ale nikt tych traktatów w Europie nie podpisze na takiej zasadzie
— podkreślił.
Dlatego jadą bokiem i patrzą, czy to się uda w Polsce, czy nie
— dodał mec. Markiewicz.
„Polska musi być bardziej radykalna”
Maciej Pawlicki zaznaczył, że bardzo cieszy się z orzeczenia TK, ale jest smutny, że musi cieszyć się z rzeczy tak oczywistej.
Nie mamy innego wyjścia, jak pewna zmiana retoryki
— powiedział.
Polska musi być bardziej radykalna i asertywna w formułowaniu problemu. To znaczy: Unię napadają złoczyńcy i należy ją ratować, bo się rozpadnie
— mówił reżyser.
Inne narody nie rozumieją zagrożenia, my je rozumiemy, jako pierwsi, nie po raz pierwszy
— dodał Pawlicki.
Polska na straży traktatów
Według mec. Markiewicza, „w istocie rzeczy spór toczy się nie o Unię, tylko granicę suwerenności i poczucie suwerenności”.
Tak naprawdę, to Polska stoi na straży traktatów. My stoimy tylko na straży, by przestrzegano tego, co było wynegocjowane, podpisane
— stwierdziła Dorota Łosiewicz.
Publicystka „Sieci” i portalu wPolityce.pl odniosła całą sytuację związaną z orzeczeniem TK do blokowania przez KE, Krajowego Planu Odbuowy.
Przecież to była presja na niezawisły Trybunał Konstytucyjny, żeby nie wydał takiego werdyktu, jaki wydał
— zauważyła Łosiewicz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/569367-wyrok-tk-pawlicki-inne-narody-nie-rozumieja-zagrozenia