„Ten proces zohydzania Unii widać jak na dłoni. Proszę mnie nie pytać o to, co dzieje się w głowie prezesa Kaczyńskiego, ale jego cel to to, aby Polska znalazła się poza strukturami UE” - powiedział lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk w rozmowie z TVN24.
CZYTAJ TAKŻE:
W „Faktach po Faktach” Tusk był pytany m.in. o niedzielną manifestację. Do kogo dokładnie skierował zaproszenie?
Wszystkich, zapraszam, bo czuję się zobowiązany też jako Polak, który był przewodniczącym Rady Europejskiej. Czuję się zobowiązany w sprawie tego, co się dzieje z polskim członkostwem w UE. Bo ten marsz na polexit jest projektem serio. Nikt tego typu ścieżki nie testował. Brexit był wynikiem pomyłki, politycznego błędu premiera, który chciał Wielką Brytanię utrzymać w UE. To są marsze lunatyków
— powiedział Donald Tusk.
W ocenie byłego premiera, wiceprezes Rady Ministrów i lider PiS Jarosław Kaczyński to człowiek, który nie znosi ograniczeń jego woli, takich jak prawo, konstytucja czy instytucje europejskie.
Mamy do czynienia z władzą, która jest co najmniej eurosceptyczna. Jarosław Kaczyński nie spocznie, jeśli nie wyzwoli siebie z różnego rodzaju ograniczeń, m.in. przynależności do UE. I jedyne, co może ten proces zatrzymać, to przekonanie PiS-u, władzy, ze większość Polaków chce pozostać w UE
— podkreślił.
Ten proces zohydzania Unii widać jak na dłoni. Proszę mnie nie pytać o to, co dzieje się w głowie prezesa Kaczyńskiego, ale częścią jego strategicznego myślenia jest to, aby Polska znalazła się poza strukturami UE
— dodał.
Prowadzący, Grzegorz Kajdanowicz, próbując wczuć się w sposób myślenia Jarosława Kaczyńskiego, zapytał, cytując prezesa PiS, czy może władza postępowałaby inaczej, „gdyby UE nas popierała, a nie przeszkadzała”.
To były słowa, z którymi zwrócił się do niepełnosprawnej - że od tego są, aby go popierać, a nie przeszkadzać. To jest gra Kaczyńskiego, która przynosi różne negatywne efekty. On nie jest sam, w Europie jest kilku polityków, którzy z jej zohydzania zrobili swoją doktrynę. Dobrze wiedzą, że nie przekształcą UE w zlepek skonfliktowanych państw. Istotą UE tak naprawdę jest to, aby się zgadzać co do pewnych standardów. Kaczyński tego nie rozumie i nie potrafi
— wskazał Tusk.
Odnosząc się do niedzielnego protestu, były szef RE poinformował, że pierwszym politykiem, którego zaprosił, był Szymon Hołownia.
Ja nie jestem organizatorem. Gospodarz i uczestnicy protestu to Warszawa i warszawiacy. Wszyscy, którzy chcą, będą z nami tego dnia i raz jeszcze serdecznie zapraszam każdego, komu leży na sercu przyszłość w UE. Generalnie nie mam specjalnej potrzeby osobistej lanserki, bardzo mi zależy na sprawie. Powiedziałem to koleżankom i kolegom: gdybym miał tam stać sam, to w tej sprawie jestem gotów stać sam i głośno krzyczeć. Bo oni się cofną, jeśli zobaczą opór, ale to musi być pokojowa manifestacja. Ja też wierzę w skuteczność tego
— podkreślił.
Tak często, jako Polacy, machamy ręką i mówimy: „Nie da się zrobić”. Da się zrobić, tylko trzeba robić
— dodał.
Pytany o to, co będzie po manifestacji - czy dalej będzie deklarował poparcie dla UE, Tusk stwierdził, że Unia nie potrzebuje jego poparcia.
Jestem patriotą, każdy patriota, który ma odrobinę oleju w głowie, wie, że Polska jest bezpieczna, gdy jest częścią świata Zachodu. Polska osamotniona w tym miejscu, gdzie jesteśmy i zawsze będziemy, nie jest bezpieczna
— ocenił.
Kto wyprowadza Polskę z UE, nie jest patriotą. Zdradza nasz interes narodowy
— wskazał.
Tusk o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego
Polityk był pytany także o orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o wyższości prawa polskiego nad unijnym.
To nie kwestia mojego przekonania, ale naszej wspólnej wiedzy. Wszyscy wiemy, jak wygląda dziś trybunał i my nie mamy dziś Trybunału. To jest kolejny polityczny krok w tym marszu poza UE
— wskazał.
Minister Ziobro i tak jest dość powściągliwy, bo wg ministra Suskiego tu będą obozy koncentracyjne i w ogóle mamy tu okupację. Wyrok Trybunału pani Przyłębskiej pokazuje, że władza jest już bardzo niecierpliwa w tym marszu poza UE
— ocenił, pytany o konferencję ministra Zbigniewa Ziobry.
Jestem przekonany, że za chwilę Unia będzie winna w ich opowieściach wszystkim podwyżkom cen energii, będą wmawiać wszystkim, że Unia nas okupuje, mają w rękach potężne instrumenty propagandy. Tej propagandzie trzeba postawić twarde weto, właśnie po to m.in. jest ten protest
— mówił były premier.
„Chcą budować poparcie na strachu”
Donald Tusk odniósł się także do kryzysu na granicy z Białorusią. Zdawał się podawać w wątpliwość informacje o strzelaniu do polskich pograniczników przez stronę białoruską.
Na pewno nie można robić z tego tak ohydnej propagandy, jak konferencja ministra Kamińskiego ze zwierzętami. Im chodzi o to, aby kryzys wykorzystywać w celu straszenia nas wszystkich i budować na tym poparcie. Dam przykład z dzisiaj, informacja, że strona białoruska strzelała do pograniczników. Ja wiem, że oni potrafią najdziwniejsze rzeczy wymyślać, ale jeśli to prawda, to wymaga to wniosku o konsultacje z art. 4. NATO. My z prezydentem Komorowskim, kiedy była aneksja Krymu, nie wahaliśmy się tego zrobić
— przekonywał były premier, zapominając, że to nie „oni”, jak nazwał polityków PiS, porywają samoloty tylko dlatego, że na pokładzie jest opozycjonista, którego chcą zatrzymać, że to nie „oni” zalewają Europę imigrantami i nie „oni” mordują i zamykają w więzieniach opozycjonistów. Inni „oni”, którzy dopuszczają się wyżej wymienionych czynów, od dłuższego czasu dokonują różnego rodzaju prowokacji. To dość smutne, że były premier RP, sądząc po takich wypowiedziach, bardziej wierzy Łukaszence niż „onym”, których nie lubi.
Między innymi temu służy blokada, żebyśmy nie wiedzieli, co tak naprawdę się dzieje
— przekonywał Tusk.
Na granicy lądowej możliwa jest humanitarna postawa wobec dzieci i kobiet, a równocześnie twarda postawa w kwestii ochrony granic. Gdzie są czartery przygotowane do natychmiastowej deportacji tych wszystkich, którzy nielegalnie przekroczyli granicę, w humanitarny sposób, po rozstrzygnięciu wniosków. Jest prawo readmisji, UE będzie to wspierała. Są techniki, ale Kaczyńskiemu nie rozwiązanie problemu jest potrzebne, tylko wykorzystywanie tego politycznego złota
—zawyrokował przewodniczący PO.
A może warto byłoby nie mierzyć innych swoją miarą, panie Tusk?
aja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/569321-tusk-polexit-to-czesc-strategicznego-myslenia-kaczynskiego