Dzisiejszy werdykt Trybunału Konstytucyjnego, którzy orzekł o wyższości polskiej konstytucji nad prawem unijnym (lub „prawem unijnym”) w sferze reformy wymiaru sprawiedliwości to werdykt jedyny możliwy. Werdykt, który w istocie podjąłby każdy suwerenny Trybunał każdego z państw członkowskich, gdyby stanął pod ścianą. A Polska stanęła pod ścianą. Jak mówił kilka tygodni temu w głośnym wywiadzie Jacek Saryusz-Wolski - to na nas testuje się maszynerię polityczną i „prawną”, która ma radykalnie osłabić pozycję wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej. Próbuje się przy tym po prostu zdemolować nasz wymiar sprawiedliwości, skazując go na anarchię, podważając same podstawy systemu prawa.
Polska się broni. Walczy z bezprawiem, walczy z kłamstwem, walczy z przemocą polityczną. Musi dopowiadać to, co wcześniej nie było dopowiedziane. I nie ulega szantażowi, który słyszy, a który sprowadza się do propozycji: zrezygnujcie z suwerenności, a my wypłacimy wam pieniądze, które wcześniej wynegocjowaliście, i które wam się należą. Szantaż mało „europejski”, a do tego prawdopodobnie też zakłamany; gdyby TK nie podjął decyzji w sprawie wyższości konstytucji, znalazłaby się inna pałka.
Unijne ingerencje w nasz wymiar sprawiedliwości były bezprawne, brutalne, pozatraktatowe. Dlatego dobrze, że kierowany przez prezes Julię Przyłębską Trybunał Konstytucyjny nie dał się zastraszyć, że podjął decyzję zarówno zupełnie oczywistą, jak i fundamentalną. Podjął decyzję, która nie jest wymierzona w polskie członkostwo w Unii, ale która ma to członkostwo chronić. Jeśli niektórym politykom TK udałoby się przerobić Polskę na „prawną kolonię”, wcześniej czy później ta relacja uległaby bardzo gwałtownemu zerwaniu. A tak, broniąc podpisanych traktatów i uznanych reguł, mamy szansę na stosowne w tej sytuacji partnerstwo.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/569175-polska-sie-broni-przed-statusem-prawnej-kolonii-unii