Określone wyroki unijnego trybunału prowadzą do sytuacji, w której kwestionowana jest możliwość stosowania polskiej konstytucji - mówił w czwartek przed Trybunałem Konstytucyjnym wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. Z kolei przedstawiciele RPO odpowiadali, że konsekwencją rozpatrywanego wniosku będzie obniżenie ochrony polskich obywateli.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wyższość prawa UE nad krajowym? Trybunał Konstytucyjny rozpatruje wniosek premiera. Od tej rozprawy zależy bardzo wiele!
Trybunał Konstytucyjny kontynuuje w czwartek rozpatrywanie wniosku premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie zasady wyższości prawa unijnego nad krajowym zapisanej w Traktacie o Unii Europejskiej.
Problem z interpretacją TSUE
Pytania do uczestników rozprawy kierował m.in. sędzia Piotr Pszczółkowski. Przedstawiciel premiera Marek Szydło odpowiadając na nie wskazywał, że ostatecznie to krajowy Trybunał Konstytucyjny rozstrzyga o tym, czy interpretacja przyjęta przez TSUE ma moc wiążącą w kraju członkowskim wspólnoty. Jak dodał, ta interpretacja TSUE przyjęta w wyrokach kwestionowanych przez premiera narusza określone zasady strukturalne polskiej konstytucji i w obrębie polskiej władzy zwierzchniej w takim kształcie ostać się nie może.
A o tym może orzekać tylko Trybunał Konstytucyjny
— dodał Szydło. Jego zdaniem wyrok TK, o wydanie którego wnosi premier, spełniałby istotną rolę uzupełniająca i rozwijającą.
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński pytany był o to, czy w przypadku podzielenia argumentów zawartych we wniosku premiera wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie będzie postrzegany jako częściowe wypowiedzenie Traktatu o Unii Europejskiej.
Będzie to pewnego rodzaju redefinicja, ale w ocenie MSZ jeżeli zapadłby wyrok zgodny z wnioskiem, ta redefinicja sprowadzałaby się przede wszystkim do potwierdzenia dotychczasowej linii orzeczniczej wspólnej dla polskiego Trybunału Konstytucyjnego, jak i dla bardzo wielu sądów konstytucyjnych bardzo wielu państw członkowskich
— odparł.
Zdaniem wiceszefa MSZ, określone wyroki TSUE prowadzą do sytuacji, w której kwestionowana jest możliwość stosowania polskiej konstytucji. Pytany o ewentualność opuszczenia przez Polskę Wspólnoty, Jabłoński wskazał, że sądy w innych państwach „wprost odmawiały” stosowania niektórych wyroków TSUE, a jednocześnie „jako żywo z Unii Europejskiej nie wychodzą i takiego zamiaru nie mają”.
Fundamentalne pytania do zastępcy RPO
Bardzo ważne pytania do zastępcy Rzecznika Praw Obywatelskich Macieja Taborowskiego skierowała sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Krystyna Pawłowicz.
W czyim interesie RPO przystąpił do niniejszego, toczącego się przed Trybunałem postępowania z wniosku Prezesa Rady Ministrów w sprawie o stwierdzenie nadrzędności polskiej konstytucji, czyli nadrzędności woli polskiego suwerena, czyli polskich obywateli, nad regulacjami traktatów założycielskich? W czyim interesie?
— pytała.
Jakie są to interesy, by uznać podrzędność polskiej konstytucji, czyli woli polskich obywateli wobec regulacji zewnętrznych, traktatowych? W czyim interesie Rzecznik występuje i argumentuje w niniejszym postępowaniu?
— dodała sędzia.
Zastępca RPO Maciej Taborowski zapewniał, że występuje w interesie polskich obywateli. Podkreślał, że konsekwencją wniosku premiera będzie obniżenie ochrony polskich obywateli w stosunku do standardu unijnego.
Przystąpiliśmy do organizacji międzynarodowej (…) Jest przepis traktatowy, na który się zgodziliśmy. I państwo członkowskie musi się do tego przepisu dostosować
— mówił. Zaznaczył również, że zasadniczym problemem wniosku jest to, że „nie wiadomo, co ma być przedmiotem kontroli”.
Przedstawiciele Biura RPO pytani byli przez sędziego Stanisława Piotrowicza o ich zarzuty dotyczące wadliwego sposobu powoływania sędziów oraz o to, jaki przepis konstytucji łamie fakt powoływania członków KRS przez parlament.
Decydujący jest całokształt procedury, który prowadzi do tej nominacji
— tłumaczył Taborowski. Dr Paweł Filipek, inny z przedstawicieli Biura, dodawał, że mowa o naruszeniu porządku konstytucyjnego, na który składają się nie tylko literalne normy konstytucji, ale także np. orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego.
Rozumiem, że panowie nie jesteście w stanie wskazać konkretnego przepisu, który został złamany
— ripostował Piotrowicz.
To, że Krajowa Rada Sądownictwa jest ukształtowana, jak jest, z perspektywy kryterium unijnego mogłoby nawet funkcjonować, gdyby potem była kontrola sądowa. Ale zwiększono wpływ polityczny i usunięto kontrolę sądową – to są te czynniki, które razem powodują, że powstają wątpliwości co do abstrakcyjnej niezależności KRS. Przyczepianie się do jednego przepisu konstytucji nie ma (…) żadnego sensu, jest dużo więcej czynników, które są brane pod uwagę
— mówił Taborowski.
Czego dotyczy wniosek premiera?
Wniosek premiera został sformułowany po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z początku marca odnoszącym się do możliwości kontroli przez sądy prawidłowości procesu powołania sędziego. Jak argumentowała wówczas KPRM, wniosek dotyczy kompleksowego rozstrzygnięcia kwestii kolizji norm prawa europejskiego z konstytucją oraz potwierdzenia dotychczasowego orzecznictwa w tym zakresie.
Premier zwrócił się do TK o zbadanie zgodności z konstytucją trzech przepisów Traktatu o UE - zarzuty sprowadzają się m.in. do pytania o zgodność z konstytucją zasady pierwszeństwa prawa UE oraz zasady lojalnej współpracy Unii i państw członkowskich.
gah/PAP/trybunal.gov.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/569120-burza-na-rozprawie-tk-prof-pawlowicz-vs-zastepca-rpo