Mamy przyjąć do wiadomości, że w sferze wymiaru sprawiedliwości Polska nic nie może. Niezgodna z unijnymi standardami i rzekomo z unijnym prawem okazuje się być Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, a więc nieśmiała w sumie próba wprowadzania jakiejkolwiek odpowiedzialności sędziów. To jednak nie koniec: dziś dowiedzieliśmy się, że sędziego nie wolno przenieść wbrew jego woli do innego sądu! Ma pracować tam, gdzie chce, w przeciwnym razie można ogłosić koniec demokracji.
Zwróćmy uwagę: TSUE - będące polityczno-sądowym narzędziem Komisji Europejskiej, a właściwie tej jej części, która sprawuje realną władzę - buduje w Polsce prawdziwą sędziokrację. To sędziowie domykają przecież większość procesów decyzyjnych. To oni są faktyczną koroną systemu władzy. Teraz mają być - jako grupa, jako „kasta” właśnie - wyjęci poza sprawczość państwa polskiego, wystawieni poza jego ramy. Będziemy mogli sobie głosować do woli i w dowolny sposób, i nic nie będziemy mogli zmienić. Nawet jeśli przyjmiemy ustawy, zostaną obalone przez sędziów, których decyzji obalić nie będzie można.
Atak na reformę wymiaru sprawiedliwości jest więc atakiem na podstawowe uprawnienia Polaków do kształtowania swojej przyszłości zgodnie z przyjętymi procedurami. Jeśli nie zdołamy powstrzymać tego procesu, nasza suwerenność, nasze podstawowe prawa demokratyczne staną się fikcją. Tu naprawdę nie chodzi o sędziów; tu chodzi o wszystkich Polaków.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/569042-tsue-buduje-w-polsce-sedziokracje-i-niszczy-demokracje