„Nie rozumiem generowanej przez władze Warszawy atmosfery strachu i paniki. Osobiście nie zamierzam włączać się się w krytykę Polskiego Ładu” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prezydent Chełma Jakub Banaszek.
wPolityce.pl: W Warszawie pojawiły się plakaty, które informują o „Polskim rozkładzie”. Możemy także przeczytać, że zagrożone jest finansowanie przez miasto programu in-vitro, czy stołówek szkolnych. Jak ocenia Pan takie działania?
Prezydent Chełma Jakub Banaszek: Taka retoryka doskonale wpisuje się w to, co mogliśmy usłyszeć ze strony otoczenia Rafała Trzaskowskiego już przy okazji prezentacji samych założeń Polskiego Ładu. Nie mam więc wątpliwości, że jest to atak o typowo politycznym zabarwieniu. Wymownym jest zwłaszcza fakt, iż wspomniane plakaty czy wypowiedzi uderzają w „Polski Ład”, który jako pełen pakiet rozwiązań, de facto nie wszedł jeszcze w życie.
Mamy więc do czynienia z próbą torpedowania tego programu już na początkowym etapie. Tak jak wspomniałem, jest to bardzo wymowne i mało w tym samorządu, a bardzo dużo polityki, od której przecież samorząd powinien być wolny. Odnoszę wrażenie, iż władzom Warszawy jest zwyczajnie „na rękę” usprawiedliwianie sytuacji finansowej miasta np. koronawirusem, czy teraz „Polskim Ładem”.
Przeciwko Polskiemu Ładowi mają oponować również inne samorządy. Czy włączy się Pan w tę akcję?
Nie mogę się z tym zgodzić, ponieważ przykład wielu innych miast czy choćby Chełma pokazuje, że efektywne zarządzanie jest możliwe także w dobie pandemii. Nie podwyższamy podatków i opłat, obowiązuje u nas jedna z najniższych w Polsce stawek za odbiór odpadów. Dodatkowo wprowadziliśmy także zwolnienie z podatku od nieruchomości dla właścicieli prywatnych kamienic w centrum miasta chcąc zachęcić ich do remontów, a także dla przedsiębiorców, którzy planują zatrudnić dodatkowe osoby w swoich firmach. W związku z pandemią Covid-19 wsparliśmy przedsiębiorców także w inny sposób - przygotowaliśmy specjalny pakiet pomocowy, w ramach którego znalazły się: zwolnienie z podatku od nieruchomości oraz zwolnienie z opłaty za koncesję na alkohol. Dodatkowo, przygotowaliśmy również bon w wysokości 5 tysięcy złotych na pokrycie kosztów związanych z usługami komunalnymi realizowanymi przez miejskie przedsiębiorstwa. Do tego nie zrezygnowaliśmy z pomysłu wprowadzenia bezpłatnej komunikacji, która obowiązuje u nas od 1 września tego roku. Nie rezygnujemy także z inwestycji i kontynuujemy nakierowaną na rozwój politykę. Dość wspomnieć chociażby, że w 2018 roku, gdy objąłem urząd prezydenta, wydatki na inwestycje stanowiły zaledwie 7,89 proc. wydatków budżetowych (27 978 059,27 zł), tymczasem w 2021 roku będzie to aż 34,32 proc. (210 899 574,52 zł). Do tego nie zadłużamy miasta i regularnie spłacamy - co ważne - zaciągnięty jeszcze przez moich poprzedników dług. Nasza sytuacja finansowa jest stabilna i w pozytywnym sensie rozwojowa.
Czy samorządy faktycznie powinny tak się obawiać, jeśli założenia Polskiego Ładu wejdą w życie?
Tak jak podkreśliłem, wciąż jesteśmy przed wprowadzeniem pełnego pakietu, skompilowanych ze sobą rozwiązań. Należy również pamiętać, że rząd przewiduje rekompensaty dla samorządu, takie informacje pojawiły się już na początku września, dlatego nie rozumiem generowanej przez władze Warszawy atmosfery strachu i paniki. Osobiście nie zamierzam włączać się się w krytykę Polskiego Ładu. Z nieoficjalnych rozmów z prezydentami innych miast wiem również, że wielu z nich poprze zaproponowane rozwiązania.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/568947-wywiad-prezydent-chelma-punktuje-plakaty-trzaskowskiego