„Zostały zawrócone do linii granicy. Nie informujemy dokładnie, gdzie osoby przekraczają granice ani w których miejscach są zawracane. Ze względów bezpieczeństwa, gdyż na tych odcinkach obowiązuje stan wyjątkowy. Są stosowane albo procedura uchodźcza, albo procedura powrotowa” - poinformowała podczas konferencji prasowej rzeczniczka Straży Granicznej, ppor. Anna Michalska w odpowiedzi na pytanie o rodziny z Michałowa.
CZYTAJ TAKŻE:
Sytuacja rodzin z Michałowa
Nie mamy informacji, aby jakakolwiek rodzina była na terytorium Niemiec. Dzieci były ze swoimi rodzicami i rodzice decydowali o losie tych dzieci. To nie były dzieci porzucone. Wszystkie osoby małoletnie, konkretnie nastolatkowie, bez opieki, bez rodziców, trafiają do domów dziecka. Straż Graniczna się nimi zajmuje
— poinformowała Michalska, dopytywana o los dzieci z Michałowa.
Nie mamy informacji, że rodziny z dziećmi z Michałowa przekroczyły granicę. Informowaliśmy już, jakie procedury były zastosowane wobec rodzin z Michałowa. Te rodziny nie ubiegały się o ochronę międzynarodową na terenie Polski. Był wydany komunikat w tej sprawie, rozmawiałam także z dziennikarzami z państwa stacji
— powiedziała jednemu z reporterów rzecznik SG.
Zostały zawrócone do linii granicy. Nie informujemy dokładnie, gdzie osoby przekraczają granice ani w których miejscach są zawracane. Ze względów bezpieczeństwa, gdyż na tych odcinkach obowiązuje stan wyjątkowy. Są stosowane albo procedura uchodźcza, albo procedura powrotowa
— wskazała.
W tej chwili w naszych centrach rejestracji cudzoziemców przebywa 38 dzieci. Są razem ze swoimi rodzicami. Te dzieci trafią do strzeżonych ośrodków, oczywiście razem ze swoimi rodzicami
— poinformowała ppor. Michalska.
Komunikat Straży Granicznej
Dnia 1 października Straż Graniczna opublikowała komunikat w sprawie grupy migrantów zatrzymanych w Michałowie.
W poniedziałek 27 września br. funkcjonariusze z placówki Straży Granicznej w Michałowie odnaleźli w pasie przygranicznym grupę obywateli Iraku, która nielegalnie przekroczyła granicę państwową. W związku z tym, że w grupie tej znajdowały się dzieci, funkcjonariusze postanowili przewieźć te osoby do Placówki Straży Granicznej w Michałowie, aby zweryfikować legalność i cel ich pobytu na terytorium naszego kraju.
— podała SG w oświadczeniu.
Jak czytamy dalej, grupa obywateli Iraku, w tym osoby małoletnie, otrzymała od funkcjonariuszy jedzenie i napoje, a żadna z tych osób nie wymagała interwencji medycznej, nie zgłaszała również takich potrzeb.
Funkcjonariusze Straży Granicznej poinformowali cudzoziemców o możliwości złożenia wniosku o pomoc międzynarodową, lecz rodzice dzieci odmówili złożenia takiego wniosku w Polsce. Osoby te były zainteresowane wyłącznie złożeniem wniosku o pomoc międzynarodową w Niemczech.
— podała Straż Graniczna. Na koniec poinformowano, że funkcjonariusze „zawrócili te osoby na linię granicy z Białorusią, tj. państwem, w którym przebywają legalnie”.
Zarzuty dla 197 osób za organizowanie nielegalnej migracji
W 2021 r. postawiliśmy zarzuty 197 osobom za organizowanie nielegalnej migracji z Białorusi do Polski
— poinformował we wtorek zastępca dyrektora Zarządu Operacyjno-Śledczego Komendy Głównej SG płk Arkadiusz Matyjasik.
Widzimy gigantyczny wzrost liczby osób – organizatorów - które zabierają i przewożą migrantów do Zachodniej Europy. Zresztą ci migranci też są zainteresowani podróżą dalej w głąb Europy Zachodniej, a nie pozostawaniem na terenie Polski
— powiedział podczas brefingu płk Matyjasik.
Podkreślił, że w poprzednich latach na odcinku granicy białoruskiej ochranianym przez Podlaski Oddział Straży Granicznej również występowała migracja, ale w o wiele mniejszym nasileniu.
W 2021 r. na odcinku białoruskim postawiliśmy zarzuty 197 osobom za organizowanie nielegalnej migracji
— poinformował zastępca dyrektora Zarządu Operacyjno-Śledczego Komendy Głównej SG. Z czego od sierpnia do września br. było to 168 przypadków, a w analogicznym okresie zeszłego roku - 7 przypadków.
Płk Matyjasik podkreślił, że wśród osób podejrzanych o organizację nielegalnych transportów znajdują się głównie cudzoziemcy z tytułami pobytowymi państw członkowskich Unii Europejskiej, natomiast narodowości państw Bliskiego Wschodu.
Te osoby przewożą migrantów w celach czerpania korzyści finansowych. Kwoty uzależnione są od ilości przewożonych osób, miejsca do których są transportowane. W niektórych przypadkach są to kwoty za jeden transport do 10 tys. zł
— dodał płk Matyjasik.
Zatrzymany z grupą 6 migrantów i znaczną ilością gotówki
Podczas briefingu przekazał, że w poniedziałek funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali kolejną osobę podejrzaną o pomocnictwo w organizowaniu innym osobom przekraczania granicy wbrew przepisom. Był to obywatel Libii, który przewoził 6 migrantów – obywateli Iraku. Funkcjonariusze ujawnili przy nim znaczną ilość gotówki. Płk Matyjasik dodał, że zatrzymany był osobą niebezpieczną; w jego samochodzie znaleziono różnego rodzaju przedmioty niebezpieczne, były to m.in. noże myśliwskie, prawdopodobnie pistolet hukowy, petardy hukowe, dwie krótkofalówki.
Natomiast w czwartek doszło do zatrzymania obywatela Gruzji, który przewoził 13 migrantów - 11 obywateli Iraku i 2 obywateli Turcji. Do zatrzymania doszło po tym, jak nie zatrzymał się do kontroli drogowej prowadzonej przez policjantów.
Policjant został potrącony, policja podjęła pościg. Użyto broni w formie strzałów ostrzegawczych. Osoba ta usłyszała zarzuty za czynną napaść na funkcjonariusza za co grozi do 10 lat (więzienia - PAP) oraz za pomocnictwo w organizowaniu innym osobom przekroczenia granicy wbrew przepisom; za to przestępstwo grozi do 8 lat
— dodał płk Matyjasik.
To są przykłady z ostatniego okresu, gdzie funkcjonariusze pełnią służbę narażając swoje życie i zdrowie w celu ochrony granicy państwowej oraz bezpieczeństwa i porządku publicznego
— zaznaczył zastępca dyrektora.
Od 35 do 40 proc. imigrantów przebywających w zamkniętych ośrodkach Straży Granicznej ubiega się o przyznanie ochrony międzynarodowej w Polsce. Pozostali są poddani „procedurze powrotowej
— poinformowała we wtorek por. Dorota Skrzypczyk z SG.
Od 35 do 40 proc. osób znajdujących się w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców ubiega się o udzielenie ochrony międzynarodowej na terytorium RP. Pozostali cudzoziemcy, czyli ok. 60 proc. znajdują się w ośrodkach celem zabezpieczenia postępowania powrotowego
— powiedziała por. Dorota Skrzypczyk, naczelnik Wydziału Koordynacji Działań i Postepowań Administracyjnych Zarządu ds. Cudzoziemców SG.
Znaczna część migrantów nie składa wniosków w Polsce
Wyjaśniła, że kiedy cudzoziemiec deklaruje potrzebę ochrony międzynarodowej, wówczas jest przyjmowany od niego wniosek i podejmowane wobec niego przewidziane prawem kroki. Następnie wniosek kierowany jest do szefa Urzędu do spraw Cudzoziemców, który jest organem właściwym do rozpatrzenia tego rodzaju wniosku i wydania decyzji w tej sprawie.
W jej ocenie, znaczna część cudzoziemców zatrzymanych przez Straż Graniczną, nie deklaruje chęci złożenia wniosku o ochronę międzynarodową w Polsce.
Część z nich w trakcie rozmów z funkcjonariuszami deklaruje, że ich celem podróży są inne państwa członkowskie Unii Europejskiej. Nie wyrażają woli pozostawania na terenie naszego kraju
— powiedziała por. Skrzypczyk.
Dodała, że ci imigranci, którzy nie składają takiego wniosku podlegają postępowaniu administracyjnemu o zobowiązaniu do powrotu.
Kpt Aleksander Ulański, zastępca dyrektora Zarządu ds. Cudzoziemców przekazał, że ok. 1500 cudzoziemców jest w ośrodkach zamkniętych. 27 proc. stanowią dzieci pod opieką rodziców. Postępowania dotyczące udzielenia ochrony międzynarodowej nadal trwają. Natomiast „postępowania dotyczące zobowiązania do powrotu są sukcesywnie realizowane. I jeżeli jest decyzja ostateczna, osoby te powracają do kraju (pochodzenia – PAP)”.
Procedura stosowana wobec cudzoziemców po zatrzymaniu
Poinformował, że w po zatrzymaniu każdy cudzoziemiec przechodzi badania ambulatoryjne. Chodzi o to, aby stwierdzić, czy konieczne jest zapewnienie mu dalszej pomocy medycznej w placówkach służby zdrowia.
Musimy wiedzieć, czy taka osoba może być skierowana do strzeżonego ośrodka, czy nie ma żadnych przeciwskazań, aby ja tam umieścić
— powiedział.
Podkreślił, że jeżeli stan zdrowia nie pozwala na umieszczenie nielegalnego imigranta w ośrodku zastępczym, to przy współpracy z Fundacją Dialog zapewniane są mu „warunki bytowe” na wolności. Obecnie pod opieką fundacji znajduje się 90 osób.
Większość jednak trafia do ośrodków zamkniętych. Tam poddawani są bardzo szczegółowym badaniom medycznym. W każdym ośrodku jest psycholog. Każdemu cudzoziemcowi zapewniany jest opiekun socjalny, oraz opiekun powrotowy, który prowadzi jego sprawę i informuje o przebiegu postępowania administracyjnego.
Zapewnił, że każdy ośrodek współpracuje z organizacjami pozarządowymi, które zapewniają mu pomoc prawną. W tym roku, przedstawiciele tych organizacji odwiedzali ośrodki już ponad 60 razy.
Pomoc dzieciom - znajdującym się w ośrodkach ze swoimi rodzicami - świadczą wolontariusze fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/568881-dzieci-z-michalowa-zostaly-zawrocone-do-linii-granicy